reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Słomiane wdowy

Moja ciocia na słomiano przeżyła z wujkiem ponad 20 lat teraz już jest w domu, ale chwaliła ten stan, bo dopóki nie "dorósł" to mówiła mi, ze mogliby się pozabijać, teraz jest ok...ale najgorzej jak dzieci małe .... ;-(
 
reklama
Hej

Ja byłam słomianą wdową 1,5 roku i nasze małżeństwo rozpadło by się przez to . Trzeba było sie określić . Jestem 2 lata juz w De z M i naszą córką . Ona przedszkole ma tutaj a ja szkole . Nasza rodzina jest razem a my czujemy sie juz jak u siebie . Z Pl brakuje mi tylko mojej mamy i dziatków ale staramy sie często ich odwiedzać . Chodź nie chciała bym wracać sobol nawet jak by praca była bo mentalnie mi tutaj odpowiada i czuje sie szczęśliwa .

Każdy związek jest inny ale jesli jest taka możliwość to polecam wam mieszkać razem z M bo dom jest tam gdzie rodzina czyli mąż i dzieci .

Moja ciocia jest slomianą wdową 25 lat i jest teraz sama - dzieci dorosły i poszły w świat a wuja znalazł sobie normalną kobietę w Holandi bo do Pl juz nie umiał wrócić a ciocia zawsze sie bała wyjechać . On i tak jest wporządku bo wysyła jej kasę sam z siebie ale co z tego jak została sama w wielkim domu . I zawsze mi powtarza ze to był błąd ze nie wyjechała
 
Witajcie drogie slomianki:-)ja od wczoraj siedze na necie i własnie skonczylam czytac wszystkie waszw posty poczawszy od pierwszej do ostatniej strony
i tak sie ciesze ze znalazlam takie forum i taki watek bo sama jestem slomianka od ponad siedmiu lat :-(i nie zanosi sie na to ze cos sie zmieni w tej kwesti Mieszkam sama z cora siedmioletnia juz Maz pracuje w Szwecji jedzie na piec tyg i przyjezdza na dwa Po tylu latach juz troche przyzwyczailam sie do takiego zycia al czasami zwlaszcza wieczorami czuje sie taka samotna i tak bardzo mi go brakuje Dogadujemy sie ufamy sobie jak przyjezdza jest wszystko ok ale ja juz w polowie jego pobytu mysle o tym ze za chwile musi wyjechac Mieszkam kilkanascie km od rodzicow i pare metrow od tesciwej dobrej fajnej kobiety niestety chorujacej na dpresje i nie bardzo moge liczyc na jej pomoc Chcialabym miec drugie dziecko ale wlasnie przeraza mnie ta mysl ze bede z tym sama i nie wiem czy podolam czy dam rade Podziwiam was Czy moge dolaczyc do waszego grona :-)??? zawsze to fajnie miec takie wsparcie od kogos kto jest w podobnej sytuacji
 
Do góry