reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

bajki... Czy wasze dzieci ogladaja bajki...

mela

Fanka BB :)
Dołączył(a)
10 Czerwiec 2004
Postów
296
Jak często pozwalacie dziecku oglądać TV? Czy dobieracie programy czy maluch ogląda jak leci? No i od jakiego wieku można posadzić dziecko samo przed ekranem?
 
reklama
Witaj Melu,

Moja Julcia pierwszy raz "po dorosłemu" ogladała bajkę gdy miała prawie dwa latka.
Kiedy stwierdziłam, że już nadszedł czas (poprostu wróciłam do pracy i miałam mniej czasu na szalone zabawy :( ) wprowadziłam ją w arkana-TV-ogladania.

Telewizję ogląda w sumie ok. 3 godzin dziennie.

Najchętniej ogląda Mini-Mini (gorąco polecam!), bajki dostosowane są do wieku i percepcji maluszków. Od Misia Uszatka poprzez Pingwina Pik-Poka aż do Kota Filemona...

Kupiliśmy także kilka "awaryjnych" bajek na DVD: Muminki, Krecika, Bolka i Lolka, Reksia - czyli jak widzisz sama klasyka :wink:

Staram się oglądać telewizję z Julcią - bardzo to lubi!. Często pyta o różne wypatrzone w bajkach sytuacje - nie bardzo dla niej zrozumiałe a ja na bieżąco mogę jej wytłumaczyć - dlaczego Prosiaczek był niegrzeczny... jak Pomysłowy Dobromir zrobił dmuchawę do siana... po co Król Maciuś I nakazał zjeść Generałowi jego rozkaz... itd, itd...
Ważne jest aby dziecko nie bało się tego co ogląda.

:idea:
Osobiście uważam, że telewizja nie zabija wyobraźni dziecka...
ponieważ biega po moim domu mała (prawie 4 letnia) fabryka kolorowych bajek, fantastycznych historii i czarodziejskich opowiadań...
Czego i Wam życzę. :D

Pozdrawiam Wszystkich "Bajkooglądaczy" :D
Agawa
 
Mój Michaś też zacząl mniej więcej w wieku 2,5 lat, od Teletubisi. Raczej nie puszczamy telewizora "jak leci", musiałabym wtedy non stop siedzieć, oglądać z nim, sprawdzać i komentować. Wolę puścić mu kasetę, na ktorej wiem dokładnie co będzie, bo pierwszy raz zawsze oglądam z nim. Dzięki temu mam wolny czas, żeby wykąpać małą siostrzyczkę. Bo Michaś ogląda tylko godzinkę przed wieczorną kąpielą. To taki nasz rytuał.
Nową bajkę z ulubionej serii Michaś potrafi oglądać codziennie przez dwa tygodnie! Po takim czasie WSZYSCY znają już dialogi na pamięć :roll: !
Teraz na topie jest Listonosz Pat, a wcześniej był Strażak Sam, Bob Budowniczy, Krecik, Reksio i Bolek i Lolek. No i Kubuś Puchatek :lol:
 
Wstyd sie przyznać, ale oglądamy telewizję z małą (2 lata i 2 miesiące) w czasie jedzenia (telewizor w kuchni). Kiedy się 'zaogląda', łatwiej jej wcisnąć obiad. Szczególnie skuteczne są reklamy. Z innych rzeczy w kółko ogląda misia Uszatka i kasetę angielsko-języczną o małym pingwinku Pingu (mam ją, bo uczę angielskiego, a nie dlatego, że chcę dwuletnie dziecko nauczyć języka) Uwielbia te bajeczki, a ja wiem przynajmniej, co w nich jest.
Nie wydaje mi się, żeby telewizja jej jakoś szkodziła.
 
A co się stanie jak wyłączysz telewizor? Maleńka przestaje jeść ? Moja Madzia ma dwa lata obiad jemy wspólnie w kuchni przy stole bez telewizji.
Za to później jak włączymy TV, lub komputer to może oglądać i godzinke, teraz jest fanką Toma i Jerrego, wcześniej Króla Lwa. Puszczam Córce Przczółkę Maję Uszatka a rano Budzik Jedyneczka, jak ją widzi to aż skacze z radości.
Mimo wszystko telewizor puszczamy rzadko, komp na okrągło.
 
Jestem przeciwniczką zabawiania telewizją dziecka przy jedzeniu. "Zapatrzy się - to więcej się wciśnie". A jak pójdzie do przedszkola to co wtedy??

My w domu wszystkie posiłki jemy w kuchni. No chyba, że mamy jakieś spotkanko czy imprezkę, ale to są wyjątki ....
I dzieci od malutkiego właśnie kuchnię kojarzą z jedzeniem. Bajki mogą "poczekać".

Natomiast bajki dzieci oglądają, ale pod kontrolą. Potwierdzam świetność programu MINI - MINI. Ola bardzo lubi bajki na tym programie. A ostatnio "Noody" - chyba tak się pisze - to jej ulubiona bajka. Trudno mi powiedzieć ile godzin w ciągu dnia siedzą przed telewizorem..... Są dni, że długo. Ale czasem nawet nie pół godziny.

W wakacje, jak jesteśmy na wsi u babci, oglądają tylko wieczorynkę. I im wystarcza.
 
ja rowniez jestem przeciwnikiem telewizji... sami sogladamy moze z godzinke dziennie od czasu do czasu wlaczam malemu ulice sezamkowa bo jest w niej ulubiny elmo ale to wszystko! wole poczytac malemu bajki i porysowac z reszta bardzo cieszy nas kiedy synek sam przynosi nam ksiazeczki z prosba o przeczytanie jej.
do telewizji jestem wrecz negatywnie nastawiona :evil: byc moze dlatego ze bylam swiadkiem roznego typu zachowan dzieci uzaleznionych od ogladania "JAK LECI" wsztystkiego a gdy na pytanie i co ogladasz nie potrafilo nawet odpowiedziec co to za program czy film...STRASZNE!!! brryy z gdy wyloczono nagle telewizor mozna bylo policzyc do pieciu a dziecko jak zahipnotyzowane nadal tkwilo przed nim.
dlatego zastanawiamy sie czy w ogole sie nie pozbyc tego grajacego pudla!
 
Ja uważam,że najgorsza jest w tym wszystkim przesada i chodzi mi zarówno o pozostawianie dzecka na pół dnia przed telewizorem jak i o całkowiete zakazanie mu oglądania nad czym mysli mela. Diecku napewno nic się nie stanie jak przez godzinę czy pół dziennie poogląda sobie bajki.Moaj córka uwielbia oglądać Mini-mini szczegónie "Kajtusia" i "Weterynarza Freda" .W końcu nawet z bajek dzieci się czegoś uczą.Natomiast nie bardzo wyobrażam sobie sytuację gdyby moja córka wyszła na podwórko ,dzieci zapytałyby ja jaką bajkę lubi oglądac najbardziej?A ona na to:A co to jest bajka?
 
reklama
No wiesz, skoro zastanawiasz się nad wyrzuceniem telewizora to może z tym byc problem prawda?.Dzieci na podwórku często opowiadają sobie o swoich ulubionych postaciach z bajek,nie chciałabym żeby moja córka nie wiedziała o czym mówią,poza ty dobre bajki mogą być. naprawde pożyteczne,moja córa jest tego przykładem.
 
Do góry