oczywiście że klaps to przemoc i nie ma potrzeby w ogóle o tym dyskutować, przede wszystkim nastaw się na to aby argumentować, że klapsy przynoszą tylko chwilową grzeczność u dziecka ale potem problemy tylko się pogłębiają, zapewne usłyszysz (szczególnie od starszej części rodziny) że kiedyś się dzieci biło i nikomu to na złe nie wyszło - po 1. kiedyś to nie dziś i dziś już nie ma społecznego przyzwolenia na klapsy co oznacza że i reakcja dzieci jest inna, czują się oszukane i niezrozumiane bo poprzez klaps dajemy im do zrozumienia że ich problemy są dla nas nieistotne, po 2. klaps daje przykład że wszystko można osiągnąć siłą, a argumenty są nieistotne, wygrywa po prostu silniejszy - w tym przypadku rodzic do którego dziecko po czasie traci zaufanie, po 3. klaps to najczęściej wyraz bezradności rodzica a nie faktycznego problemu z dzieckiem, a po 4. jednak nie wszytski na dobre to wyszło i wielu z nas w dorosłym życiu źle wspomina klapsy od rodziców, niektórzy nawet po prostu bicie, doskonale pamiętamy jak się wtedy czuliśmy i całe szczęście większość właśnie dlatego nigdy swojego dziecka nie uderzy choćby był to tylko klaps
co do ignorowania to pisałam ci już o tym w innym wątku, tu akurat rodzina ma rację, takie zachowanie powinno się zawsze ignorować, w ten sposób dajesz dziecku sygnał że ma prawo czuć się źle i nie negujesz tego, nie pochwalasz tylko sposobu okazywania złości, każda reakcja rodzica na histerie dziecka (dobra czy zła) powoduje że dziecko wyrabia w sobie nawyk takiego zachowania, wierz mi że ataki histerii będą mniej intensywne i będą się zdarzały coraz rzadziej jeśli przestaniecie na nie całkowicie reagować, ewentualnie tylko można powiedzieć, że porozmawiamy jak już się uspokoisz ... chociaż do takiego dziecka zwykle nie dociera, należy przeczekać i jak mu przejdzie wtedy porozmawiać o tym co dziecko czuło, np. rozumiem że się rozzłościłeś, ale krzyk w niczym tu nie pomaga bo potem boli głowa, można tez inaczej okazywać złość czy niezadowolenie ... w ten sposób uczysz dziecko właściwego kierunkowania emocji oraz że jego napady szału nie robią na was wrażenia ... u nas ten sposób się sprawdza najlepiej, pani psycholog również go pochwala i zawsze powtarza że dziecku należy stawiać jasne granice, a potem spokojnie je egzekwować ;-) powodzenia ;-)