reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

parens rzeszów

No ja kupowałam tylko na dworcu w aptece za 72 pln za każdym razem!

no to nie żle - probaby chyba najdroższe, no torche jest z tym zabawy jak sie kompletuje ale taniej wychodzi i to sie dla nas liczyło.

20pln za recepte?? no zaje fajnie!

u nas nasienie było złe z ilościa i ruchem, no i morfologia. tak z skrócie.

a ja zamiast probaby brałam witaminer prenatal dha.

No laparo teraz mi nie bedzie potrzebna :)

za ostatnią wizyte zapłaciłam 120! nie wiem czy to dlatego ze w sobote, no i byla to pierwsza ciążowa wizyta i na paragonie "konsultacja połoznicza".No kase zdzierają ze hej, ale jak pisałam - nie ma alternatywy i koniec.
 
reklama
Witam!my również leczymy się u doktora Magonia i również rozważamy inseminację(mąż ma słabą ruchliwość plemników)jednak najpierw ja muszę się poddać laparoskopii, której bardzo się boję.:szok:Jak się czułaś po zabiegu i ile do siebie dochodziłaś?czy endoskop wprowadza się przez jeden otwór w brzuchu czy są trzy otwory?jakbyś mogła przybliżyć udzielić mi kilka wskazówek na temat laparoskopii byłaby bardzo wdzięczna. pozdrawiam
 
witam ja również leczę się u dr Magonia. Z tego co się orientuję to jedyny lekarz w okolicach Rzeszowa który specjalizuje się w leczeniu niepłodności - a szkoda, że jedyny. Jeśli chodzi o laparoskopię to nie masz się czego bać. Ja miałam 3 razy i nie jest to takie straszne. Laparo jest w pełnej narkozie więc żadnego bólu nie poczujesz, a później dostaniesz leki przeciwbólowe. Po 2 dniach wypisuja do domciu (Szpital Pro Familia).
 
ale fajnie
w końcu ktoś się odważył z Rzeszowa napisać:-D
Kilka postów wyżej ( i kilka miesięcy wcześniej ) pisałam o inseminacji a teraz jestem po kilku zabiegach i obecnie przygotowuje się do ivf.
trochę piszę na wątku zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem ale mam wrażenie, że tam same kobietki z centrum i północy Polski.
 
Ostatnia edycja:
Ja teraz też będę się przygotowywać do IVF z programu rządowego. Miałam nadzieję, że wcześniej spróbuję z inseminacją, ale niestety po ostatniej laparoskopii okazało się, że jajowody zatkane na amen. Zostaje in vitro. Czerwona oliwka czy Ty w Parensie w Rzeszowie będziesz do IVF podchodzić? Zastanawiam się nad kliniką, ale na podkarpaciu jest tylko Parens.
Nie mogę nigdzie znaleźć statystyk tej kliniki, chciałabym mieć rozeznanie czy którejś się udało ivf z programu.
 
nika13 trzymam się parens i to pewnie ze względów logistycznych - tu mam najbliżej. Szczerze to tylko chwile zastanawiałam się nad inną kliniką, ale nie teraz. Podchodząc do inseminacji stwierdziłam, że to raczej nie ma znaczenia gdzie ( bo to nie jest skomplikowany zabieg), później wszedł ten program i stwierdziłam, że tu zostajemy. Obecnie jestem na antykach. Nawet byłam zawiedziona, że to długo potrwa, ale z czasem doszłam do wniosku, że ten dodatkowy czas może mi wyjść na dobre. A jeżeli chodzi o statystyki, to po prostu zapytałam lekarza i odpowiedział, że taki jak na całym świecie czyli ok 35 % .
Pytałam, również o to czy mają już "programowe " ciąże i odpowiedział, że oczywiście -a wszystko to w aurze dobrego humoru - no cóż cały doktor M.:baffled:
 
Trzymam kciuki za Ciebie :-) Czerwona oliwka powiedz miile u Ciebie mniej więcej trwała kwalifikacja (od pierwszej wizyty do rozpoczęcia stymulacji), idziesz krótkim czy długim protokołem i ile muszę sobie przygotować kasy na stymulację. W 2011 podchodziłam do IVF i wyniosły mnie leki 3500 zł - niestety ivf nieudane.
Coś mi sie zdaje, że w tym roku już się nie załapię na program.Dr M mówił coś o styczniu 2014.
 
nika nie jestem w stanie określić czasu
w maju miałam pierwszą IUI, końcem czerwca siedząc w poczekalni podsłuchałam, że jest tworzona lista chętnych do kwalifikacji więc i ja się na nią wpisałam a początkiem lipca wypełniliśmy papiery rejestracyjne. W gruncie rzeczy wiedziałam, że podejdę do ivf, ale musiałam miec kilka stymulacji, aby spełnić warunki programu ii tak w trakcie kolejnych wizyt w klinice po trosze dostarczałam wyniki AMH FSH, CHROMATYNY PLEMNIKOWEJ. Po szóstej stymulacji byłam u doktora sprawdzić, czy nic złego się nie porobiło i ta wizyta przerodziła się w kwalifikacyjną.
Rozumiem, że do doktora M chodziłaś do pro familii ?
Proponuję Ci zadzwonić do parens i zapytać o rejestrację, jakie badania itp.
W którym jesteś dniu cyklu ?


a i jeszcze jedno- w jakiej klinice miałaś poprzednie ivf?
 
Ostatnia edycja:
czerwona oliwka ja od 3 lat już w Parensie u dr M się leczę. poprzednie ivf tez tam miałam robione. Póki co to sama nie wiem w którym dniu cyklu, bo po laparo jestem. miałam krwawienia ale nie wiem czy to pozabiegowe czy to już była miesiączka (bo czasem po laparo jest wcześniej). Poczekamy,zobaczymy :) Jeszcze dzisiaj dodatkowo się zdołowałam, lekarz rodzinny zlecił mi badania TSH i wyszło grubo ponad normą (8,12), niedoczynność tarczycy, więc czeka mnie jeszcze przeprawa z endokrynologiem i to szybciutko. Jak się zaczyna walić, to wszystko i to po kolei. Ten rok 2013 coś nie jest dla mnie łaskawy.
 
reklama
nika jesteś bardziej doświadczona niż ja ( w tym przypadku niestety )
Jeżeli chodzi o niedoczynność tarczycy to ja walczę z nią kilka lat i to co mogę Ci teraz doradzić aby nie przedłużać staranek, to znajdź endokrynologa prywatnie ( na nfz są prawdopodobnie długie kolejki dla nowych pacjentów ). Myślę, że pierwszą receptę na leki tarczycowe ( euthyrox ) będzie mógł Ci wystawić doktor M o ile nie zrobił to już Twój lekarz rodzinny. Myślę również, że powinnaś zbadać Ft3 i Ft4, które są też ważne w staraniach. Najlepszy poziom TSH dla starających się to w granicach 1. Ja taki miałam, ale mój endokrynolog zmniejszył dawke euthyroxu, bo poziom Ft3 ( lub Ft4 - nie pamiętam ) był zły.

Wracając do Ciebie, to jeżeli doktor M idzie schematycznie, to w kolejnym cyklu dostaniesz tabletki anty i stymulacja w następnym. Tak więc to chyba faktycznie będzie styczeń.

Jak przebiegała u Ciebie poprzednia procedura. Ile miałaś komórek i ile zarodków. Przepraszam, że pytam, ale jesteś obecnie jedyna, która może mi coś napisać w temacie ivf w Parensie.

A rok 2013 jest rokiem płodności ( w moim otoczeniu to się sprawdziło ) ale nie dla nas niestety
 
Ostatnia edycja:
Do góry