reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ustalenie ojcostwa, ustalenie adresu ojca, alimenty

G

gania

Gość
Witam,

moja sytuacja jest podobna do sytuacji wielu z was. Jestem w 30 tyg. ciązy. Ojciec dziecka nie jest zainteresowany dzieckiem od momentu jak się dowiedział że jestem w ciąży. Nie mam z nim obecnie żadnego kontaktu. Z początku chciałam się unieść honorem i nie występować o alimenty. Jednak zmieniłam zdanie ze względu na moją sytuację finansową, tym bardziej że chciałąbym pobyć z moim Filipkiem po urodzeniu jakiś czas a nie od razu wracać do parcy. Niestety nie znam jego adresu zamieszkania, ani zameldowania. Znam jedynie dzialnicę w której mieszka. W związku z tym moje pytanie brzmi:
Czy mogę wystąpić do sądu o alimenty, a sąd sam ustali miejsce jego zamieszkania?
Jak wygląda sprawa związana z ustaleniem ojcostwa?
Natomiast jeżeli chodzi o alimenty, to ojciec dziecka ma spore wynagrodzenie (ponad 5000 zł) a ponad to kilka źródeł utrzymania. Czy występując o alimenty muszę podać kwotę o jaką się ubiegam czy mogę np. wystąpić o 1/3 jego dochodów? Jak najlepiej to uargumetować, że ubiegam się o taką kwotę a nie inną?

Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.

Pozdrawiam
gania
 
reklama
witam Cię Ganiu serdecznie :) Nie wiem co Ci odpowiedzieć na Twoje pytania ale spróbuj na: http://users.nethit.pl/forum/forum/tata/ top wprawdzie forum dla ojców (takich co to chcą widywać się ze swoimi dziećmi) ale kobiety też tam pisują i są traktowane normalnie więc pisz. Myślę że tam powinnaś poszukać rady. Mam też różne przydatne adresy i telefony darmowych porad prawnych w różnych miastach, ale musiałabyś mi powiedzieć jakie miasto Cie interesuje. Co do alimentów, honoru etc to powiem Ci tak: NIE WOLNO POZBAWIAĆ SWOJEJ OPIEKI SWOJEGO DZIECKA!!!! Jeżeli Ty podejmujesz trud urodzenia i wychowania waszego dziecka to nie zwalnia jego ojca od obowiązków!!!! Simonka pisała Ci o tym że ojciec nie uznałjej dziecka i ona to zaakceptowała. Jest jednak pośrednie wyjście czyli pozbawienie władzy rodzicielskiej co nie zwalnia z obowiązku płacenia, ale tutaj zależy wiele od tego czy ojciec na to przystanie. Jeśli chcesz możesz napisać na maila rodoif@poczta.onet.pl.


Pozdrawiam i życzę dużo siły

Tomasz

P.S. Dziewczyny jak ja was podziwiam, za to że macie te siły zaraz po porodzie być samą. :D
 
Ja nie mam siły po porodzie być samą ale cóż zrobić zły wybór potęguje w przyszłości ::) ale jak to się mówi nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;)
 
Tomku dziękuję ci za słowa wsparcia. Tak naprawdę każdy ma w sobie dość siły na znoszenie różnych przeciwności losu. Ja jednak traktuję moją sytuację jak dar od Boga. Wierzę w przeznaczenie. Wydaje mi się, że tak poprostu miało być. I jestem naprawdę szczęśliwa. Pewnie nie zdaję sobie jeszcze sprawy ile będzie mnie kosztowało napoczątku po urodzeniu zaadoptowanie się do sytuacji, ale jestem nastawiona bardzo pozytywnie.
Natomiast co do porad prawnych to jak najbardziej przydadzą się takie kontakty. Mnie interesuje Warszawa.

Nie wiem tak naprawdę o co chodzi z uznaniem dziecka, ale to pewnie lepiej już porozmawiać z prawnikiem.

Dziękuję i pozdrawiam
gania

 
Klinika Prawna Warszawa tel (022) 552 43 18 ul. Krakowskie Przedmieście 26/28

Komitet Ochrony Praw Dziecka (022) 626 94 19

Centrum Mediacji i Pomocy Rodzinie Mazowieckiego Oddziału Towarzystwa Przyjaciół Dzieci ul. Kredytowa 1a (022) 826 27 15

Pozdrawiam
 
tato pisze:
P.S. Dziewczyny jak ja was podziwiam, za to że macie te siły zaraz po porodzie być samą. :D
Siły to my musimy mieć drogi tato... "Tatuś" mojej córci wysłał po nas taksówkę zeby nam ułatwić powrót do domu... To jest poswięcenie godne podziwu :)
 
No niestety tak to juz jest z ludźmi, że nie potrafią się kompletnie dogadać a najbardziej cierpi dziecko. Albo facet ma kompletnie gdzieś dziecko, albo kobieta mu utrudnia kontakty, efekt jest taki że jesteśmy pełni bólu, goryczy i złości. Życzę wam, żebyście dawały sobie radę ;)


Pozdrawiam

Tomasz
 
gania pisze:
Jestem w 30 tyg. ciązy. Ojciec dziecka nie jest zainteresowany  dzieckiem od momentu jak się dowiedział że jestem w ciąży. Nie mam z nim obecnie żadnego kontaktu. Z początku chciałam się unieść honorem i nie występować o alimenty. Jednak zmieniłam zdanie ze względu na moją sytuację finansową, tym bardziej że chciałąbym pobyć z moim Filipkiem po urodzeniu jakiś czas a nie od razu wracać do parcy. Niestety nie znam jego adresu zamieszkania, ani zameldowania. Znam jedynie dzialnicę w której mieszka. W związku z tym moje pytanie brzmi:
Czy mogę wystąpić do sądu o alimenty, a sąd sam ustali miejsce jego zamieszkania?

W pozwie musisz podac adres pozwanego. Inaczej nie będzie jak doręczyc pozwu. Są biura meldunkowe, skiązki telefoniczn, adres nie jest tak trudno ustalić. Sąd może dać co najwyżej kuratora "dla nieznanego z miejsca pobytu". Ale to chodzi o sytuację, że ktoś wyjechał za granicę i do dłuższego czasu go nie ma i nikt nie wie gdzie jest.

Jak wygląda sprawa związana z ustaleniem ojcostwa?
normalnie. Musisz udowodnić, że to ten facet jest ojcem dziecka i już. Jak to zrobisz to Twoja sprawa - świadkowie, badanie krwi, DNA. Musisz w pozwie złożyć wnioski dowodowe np o przeprowadzenie badań DNA, za te badania zapłaci ten kto przegra sprawę.

Natomiast jeżeli chodzi o alimenty, to ojciec dziecka ma spore wynagrodzenie (ponad 5000 zł) a ponad to kilka źródeł utrzymania. Czy występując o alimenty muszę podać kwotę o jaką się ubiegam czy mogę np. wystąpić o 1/3 jego dochodów? Jak najlepiej to uargumetować, że ubiegam się o taką kwotę a nie inną?

Odpowiedzi na te pytania masz w art 141-143 krio

Jeżeli ojcostwo mężczyzny, który nie jest mężem matki, nie zostało ustalone, zarówno
dziecko, jak i matka mogą dochodzić roszczeń majątkowych związanych z ojcostwem tylko jednocześnie z dochodzeniem ustalenia ojcostwa.

Ale...
Jeżeli ojcostwo mężczyzny nie będącego mężem matki zostało uwiarygodnione,
matka może żądać, ażeby mężczyzna ten jeszcze przed urodzeniem się dziecka wyłożył
odpowiednią sumę pieniężną na koszty utrzymania matki przez trzy miesiące w
okresie porodu oraz na koszty utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po
urodzeniu. Termin i sposób zapłaty tej sumy określa sąd.


Ojciec nie będący mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze
odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą
i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu.
Z ważnych powodów matka może żądać udziału ojca w kosztach swego
utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. Jeżeli wskutek ciąży lub porodu
matka poniosła inne konieczne wydatki albo szczególne straty majątkowe,
może ona żądać, ażeby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków
lub strat.

A co do alimentów na dziecko
Dochodząc przed sądem alimentów musisz podac kwotę jaką żądasz i ją uzasadnić. dziecko ma prawo do równej stopy zyciowej z rodzicami, wiec jesli ojciec na sniadanie je szynke, do obiadu pije szampana, a wieczorami popija drogie wina, to alimenty muszą być na tyle wysokie, żeby dziecku nie zabrakło na nic.
Muisz sobie obliczyc ile poptrzeba Ci na utrzymanie dziecka i wnosić o zasądzenie takiej kwoty. Jeżeli Ty nie możesz dokładać się do utrzymania dziecka - chocby dlatego, że będziesz zajmować sie jego wychowaniem, to cały ciężar wówczas spoczywa na ojcu.


 
reklama
Witaj Mamuska tu Ania 1a kolejny raz pisze do Ciebie masz super informacje, pisałam juz o sobie i nie bede sie powtarzała, zgadzam się z tym ,ze skoro ojciec dziecka popija szampana do obiadu a na kolacje jada kawior to dziecku tez tego nie powinno zabraknąć, byłego stac na podróże do swoich rodziców 2 razy w miesiącu to razem 600km za miesiąc, jeździ autem do pracy choc taniej jest autobusem a ma blizej do niej niż ja i od biedy może iść na pieszo, ma kase na piwko z kolegami i kawe z paniami a dziecku ani mysli dopłacać np do obozu koszt 650zł czy też składki do klubu sportowego 150zł za 10 miesięcy koszt dla mnie dodatkowy, i wiele innych kosztów w zwiazku z tą szkołą syna, wiedział o tym a teraz odwraca sie i tłumaczy, ze nie ma bo ma kredyty a co mnie to obchodzi ma mieszkanie za mój kredyt po co auto na kredyt i drugie mieszkanie na kredyt skoro stac go na cos takiego to powinien teraz płacic alimenty w odpowiedniej wysokości. Nie wiem czy mam racje ake słyszałam, ze moge starć się o max 60% wysokosci wynagordzenia? czy to prawda? książki i zeszyty do tego gimnazjum sa o wiele droższe bo syn uczy sie 2 języków poza tym kupuje dodatkowo gazety z których korzysta do szkoły zarówno tematyczne jak i jezykowe. czy to mało? a on co zapłaci alimenty i nic go więcej nie obchodzi, syn nie chce do niego chodzić bo tam sie nudzi, albo oglada tv co ma w domu albo siedzi i gada z dziadkami jak są, ale żeby tak syna zabrał na rower spacer na wycieczke e po co, przecież mnie nie na wszystko stac, a chciałabym aby np w weekend syn nie siedział w domu tylko jechac na wycieczke ale brakuje np tej 100zł. ani
 
Do góry