reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Airfix mi nie chodzi o to by nowe osoby zniechecic do planowania czy odebrac im marzenia, raczej o to by przedstawic to bardziej realnie a nie tak jak Ty to przedstawiasz, ze najwazniejsze by sprzyjaly te i te czynniki bo to one sa najwazniejsze bo tak naprawde nikt nie wie co ostatecznie decyduje o tym, ze zwycieza ten a nie inny plemnik. Ja nie mam do nikogo zalu ze nie udalo nam sie poczac syna, kocham moje nienarodzone dziecko i nie mam problemu z akceptacja jego płci bo uwazam, ze kazdy maly czlowiek jest cudem i to nie plec decyduje o jego wartosci... gdybym miala z tym problem to zamias planowac naturalnie 3 dziecko wydalabym te pieniadze na in vitro z wyborem plci, ale dla mnie liczy sie sam fakt naturalnego poczecia dziecka, bliskość z mezem i to, ze z naszej milosci powstaje maly cud... nie mam problemu, ze mam 3 córkę bo swiadomie zdecydowalam o tym, ze bede sie starac i bylam swiadoma, ze moze byc chlopiec jak i dziewczynka, jest kolejna dziewczynka i kocham ja tak samo jak kochalabym chlopca. Od początku gdy tu przyszlam podchodziłam do tego racjonalnie i wiele razy pisalam, ze jesli ktos chce tylko dziewczynke/chlopca to lepiej niech sie nie stara i odpusci by nie krzywdzic malego czlowieka bo nie spelnil oczekiwan co co plci... trzeba chciec dziecka a plec to dodatek i tyle... a tak nawiasem mowiac jak czytam co Ty piszesz to mam wrazenie, ze to zupelnie niepowazne bo masz tyle problemow ze zdrowiem i powinno Ci przede wszystkim zalezec na zdrowym dzieciatku, zajsciu w ciaze, jej donoszeniu i szczesliwym porodzie bo to jest najistotniejsze a Ty mowisz, ze nie chcesz dziecka na zime, ze nie bedziesz robic tego czy tamtego bo to sprzyja poczeciu chlopca, lekarz Ci cos sugeruje w klinice leczenia nieplodnosci by Ci pomoc a Ty to negujesz bo to nie miesci sie w staraniach o dziewczynke, maz Twoj ma nadcisnienie to tez nie jest bez znaczenia, ale dla Ciebie liczy sie najbardziej Twoj cel DZIEWCZYNKA dla mnie to niepoważne bo swiadczy o jakims Twoim problemie, ze nie chcesz dziecka tylko CÓRKĘ a niby w czym syn bedzie gorszy? Bo ma penisa? Dziecko to dziecko i daje tyle samo radosci niezaleznie od płci... nie oceniam Twoich priorytetów, zrobisz co zechcesz bo to Twoje życie, ale nie wmawiaj ludziom, ze planowanie jest skuteczne w 70-80% bo nie robiac zupelnie nic mamy 50% i tak jak so happy znam wiele par ktore po 3 dzieci jednaj plci maja kolejne innej nie robiac zupelnie nic w tym kierunku, znam tez takie ktore maja parke i takich ktorzy maja dzieci tylko jednej plci... a co do mojej wiary w planowanie - juz po mamuscemimi waczelam watpic w skutecznosc, ale bylam pewna ze chce dziecka, po ilaczek wiedzialam juz ze planowanie nie zwieksza swojej skutecznosci wraz ze wzrostem spelnionych czynnikow bo wiem dobrze jak jej zalezalo i ile zrobila... no a po moim i kate planowaniu wiem to na pewno bo wiem ile zrobilysmy... jak jestem akutrat na komputerze to zawsze jak ktos pyta to podsylam 7 czynnikow lub daje wskazowki jak sa konkretne pytania, ale zawsze tez mowie, ze NIE MOZNA sie nastawiac, ze jak wiecej zrobie to NA PEWNO mi sie uda... i tym koncze ta dyskusje, zycze wszystkim powodzenia w straniach, zdrowych dzieciatek i spelnienia marzen o płci :)
 
reklama
maran Nie znasz mnie i nie wmawiaj mi czegos czego nie ma. Nie leczysz sie za mnie, więc nie wiesz jak jest... Skoro nie chce czekac 1,5 roku na klinike niepłodnosci ktora jest mi nie potrzeba na ten moment, to nie chce czekac , skoro nie chce inseminacji to znaczy ze nie chce - chce poczac dziecko naturalnie. A tak nawiasem mówiąc- klinika niepłodnosci była opcja w tamtym roku kiedy nie było wiadomo że mam zespol antyfosfolipidowy- myslisz ze ja mam na forum pisac o kazdym badaniu?o kazdej wizycie , żeby ktoś miał wgląd na to - czy to racjonalne czy nie , że ja nie chce isc do kliniki ? Na ten moment jestem chora i nawet nie wiem czy bede mogła i ile cieszyc sie dzieckiem drugim-tyle w temacie - nie bede wywlekała na forum swoich wszystkich wizyt i badan. Chce dziecko obojetnie jakiej bedzie płci- co nie zmienia faktu ze próbuje sie starac o córkę, tak jak ty o syna. Nie chce dziecka zimą to nie chce- moja sprawa, Ty za mnie potem nie bedziesz siedziała w szpitalu z dzieckiem- już przezyłam zimowe dziecko- dziękuje. Chce córke, ale chce przede wszystkim dziecko, wiec nie wmawiaj mi czegos czego nie ma, acha bo zapomniałam- ja staram sie zaplanowac płec bo chce urodzić chore dziecko, a najlepiej porodu nie przeżyć. Wmawiasz mi ze ja sobie córke ubzdurałam bo łykam suplementy, prowadze diete - przypomiam Ci że Ty robiłas to samo. A cóż ja takiego mezowi daje ze mu na nadcisnienie szkodzi? Od lekarza ma diete- niskosodowa, niskopotasowa, przeciwmiażdzycowa, wiec jak najbardziej dieta mu słuzy, przeciez lukrecji mu nie daje - jak wiele z was robi. Wydaje mi się ze to Ty jednak masz problem z tym że Ci się nie udało , dlatego teraz starasz się jechać po mnie i zniechecic kazda inna do planowania.

Ja kończe pisanie w ogóle na tym wątku , niech wypowiadają się najlepiej te które mają większa wiedze- ja jedynie o hormonach i mienerałach pisałam to co pisała Piranha- wiec nikt mi na siłe nie bedzie wmawiał że ja teorie wymyślam, bo lekarzem nie jestem. Dla mnie to możecie się tu jadem po zapluwać nawet . Wywlekajcie sobie dalej swoje żale że tej się udało, a tamtej nie, ta zrobiła więcej , a ta mniej... Mnie to nie interesuje.
 
airfix zawsze warto próbować, za to nikt nie karze, tylko trochę mnie razi , jak się pisze, ze jest tak duża skuteczność planowania, wg mnie jest taka, że po prosu może się udać lub nie, nie które dziewczyny chcą po prostu tylko daną płeć, a takie osoby wg mnie nie powinny decydować się na kolejne dziecko,podziwian Ciebie, że pomimo tylu problemów z zdrowotnych mimo, wszystko decydujesz się na planowanie córki,
Po za tym jak się komuś nie uda zaplanować to od razu szuka sie co zrobił nie tak, czego nie dopilnował w planowaniu, a jeżeli sie uda zaplanować to tych nie dociągnięć w planowaniu już się nie widzi tylko zaliczane jest jako skuteczne planowanie, jestem na tym wątku od kilku lat, baaaaaaardzo go lubię, to jest bardzo dobra atmosfera, ale wiem ile dziewczyn bardzo cierpiało przez to mocne nakrecanie, ze jak spełnisz czynniki to będizesz miec daną płeć,im wiecej tym bardziej można byc pewnym, a to jest zupełnie nie prawdą, widac to chociaż po kilku ostatnich przypadkach planowania, ale podkreslam jeszcze raz, zdrowe realne planowanie nikomu nie zaszkodzi, tylko trzeba to robić z głową i traktować to z przymrużeniem oka, tak jak kiedyś większośc była przekonan, ze odstęp od owu daje pewność na daną płeć, nawet książki były wydane na ten temat, tak teraz iwemy, ze to nie ma żadnego wpływu, zresztą nigdy nikt naukowo nie udowodnił, z enaturalnie mozna zalanowac płeć, ze można miec na to jakis wpływ
 
so_happy Ale ja własnie mimo tylu przeciwności chce to drugie dziecko, jest mi od września na prawde obojetnie czy to chłopiec czy dziewczynka, jednak podjęłam się planowania bo chce spróbować, co mi szkodzi- magnez? wapn? mam w zaleceniach od hematologa że mam brac łacznie z wit C, dieta ?. Nie chodze głodna, bo przy mojej niedowadze ja nie moge chudnąć jeszcze, a diete nabiałową to ja od urodzenia synka mam-a że zmniejszyłam ilość soli, to moze wyjsc tylko na zdrowie- mężowi wyszło. Także ja nie robie czegos na siłę, żeby dać z siebie wszystko. Nie będę potem mieć do siebie wyrzutów , że mogłam zrobić to lepiej czy tamto- chce po prostu dziecko, a brac suplementów o których wie lekarz i prowadzic diety przeciez nikt mi nie zabroni, na siłe nie bede sie zajadac wedliną, kiełbasa- bo nie lubie. Owocow i warzyw nie jem od małego- więc dla mnie żadne poświecenie. Ograniczyłam do zera fast foody, czipsy- czy to takie złe? Może się uda, może nie. Mam już nawet ubranka i wózek dla chłopca upatrzone :) O dziwo w sklepie na dziewczynki przestało mi się podobać cokolwiek, nawet wózków nie ma w ladnych kolorach :) Chce zobaczyc dwie kreski i zdąrzyć z wizytą u hematolog - immunolog, a potem zobaczyc bijace serduszko- nic wiecej. Marzenie wiem ze się spełni - bo bede miec drugie dziecko, a synek - brata lub siostre ( tzn według niego ma byc brat Milenka :)niech i tak bedzie )
 
so_happy Wiem jak było, i każda która tu przychodzi musi odpowiedzieć sobie na pytanie - czy chce dziecko czy daną płeć. Jeśli zależy tylko na płci - to raczej planowanie nie jest dla tej osoby, bo może nie wyjść, a wtedy jest zawód, rozczarowanie. Mi zajęło rok odpowiedzenie na pytanie - czy to ma być koniecznie córka? I nie chodzi o to że synek jest gorszy, bo mali chłopcy są słodcy, tylko o relacje w rodzinie ( pisałam dawno już o tym, kiedy byłam w ciąży i miałam powiedziane że córke to sobie trzeba umieć zrobić, że szwagierka chciała dwie i ma dwie, i o to że synka teraz nikt nie odwiedza ) i społeczeństwo na około które współczuje -posiadania dwójki, trójki dzieci tej samej płci. Wiem, że chce dziecko, obojętnie jakiej będzie płci, ale próbować zrobić cokolwiek zawsze mogę. Tak jak własnie z tym odstepem- ksiązki były na ten temat, a to nie sprawdza się do końca- jednak ja wierze, w coś trzeba.
 
airfix współczuje rodziny, ja będe mieć 4 chłopca ( pewno wiesz), i gdyby mnie było stac, mogłabym miec jeszcze 2, nawet jak bym była pewna, ze to będą chłopcy, i pisze to z pełną świadomością, sama wiesz czytając in-gender, ze zaplanowac płci tak naprawdę się nie da,
nie pisałam tutaj od pewnego czasu dlatego, ze wiem, ze zaraz by ktoś napisał, ze mam takie zdanie, bo mi sie nie udało, a tak nie jest, mam takie zdanie, poniewaz jestem bardzo długo i widze efekty planowania, po za tym przeraża mnie toche ilość ciąż biochemicznych oraz poronień na tym watku, po ingerencji w nasz organizm suplementami które nie są obojętne w takich ilościach dla naszego organizmu oraz dieta, która tak bardzo zakwasza organizm ( myślę tutaj o diecie dziewczynkowej), a zakwaszenie organizmu wiemy czemu sprzyja zwłaszcza tak mocne , o tym też się tutaj nie mówi,

maran mam takie samo zdanie jak Ty na temat planowania , może dlatego, ze jestemy juz tutaj bardzo długo,jak nie najdłużej i widzimy efekty

biorę sie za obiad bo sam się nie chce ugotować

miłego dnia !!!
 
Ostatnia edycja:
So_happy kazda z nas moze miec inne zdanie i ja to szanuje. Wiem ze Ty tez pisalas ze ludzie wspolczuli przy trzecim chlopcu, tylko czego tu współczuć? Chłopcy razem będą mieli świetny kontakt. Ja ostatnio widziałam dwóch dorosłych mezczyzn-bliźniaków,każdy z nich trzymał za rękę dwóch chłopców, chłopcy z prawej strony byli równi wzrostem i chłopcy z lewej strony byli rowni:) Widok cudny! Bracia mający po dwóch synkow prawdopodobnie z małą różnicą wieku . Ja bym chciała trójkę dzieci,ale wiem ze finansowo nie damy rady -dlatego to będzie ostatnie. Wiem do czego prowadzi zakwaszonie organizmu ,wczoraj byłam na pogrzebie, dlatego z glowa wszystko trzeba robic. Na dluzsza mete kazda dieta jest zla. Tak jak pisalam niech kazda robi tak jak uważa,jest ponad 9000stron dla chcącego znając cokolwiek da radę przebrnąć. Co do ciąż biochemicznych to ja myślę ze to sprawka żywności i diety,mam koleżanki całkiem zdrowe a jednak doświadczyły tego. Trzymaj się i spokojnego ,szybkiego porodu
 
kurcze dziewczyny!!!
Nawet nie wiecie jak źle się czuję w tej chwili, bo wyszło na to, że pojawiając się tutaj i pytając o kilka rzeczy rozpętałam burzę :no:, a nie chciałam siać tutaj zamieszania. Bardzo Was przepraszam i jednocześnie mam nadzieję, że wątek dalej będzie funkcjonował i będzie można spotkać się tutaj z konkretnymi odpowiedziami.

Ja myślę, że każda z nas zdaje sobie sprawę, że to planowanie to tak naprawdę trochę zabawa, chęć zrobienia wszystkiego, co choć być może kilku osobom pomogło. Wszystkie wiemy, że albo się uda albo nie ( 50/50), I ja nie obiecuję sobie po tym planowaniu 100% córki :) - wiem o tym!!! i każda chyba wie :)
 
reklama
miałam się nie wypowiadać ale dodam coś od siebie. myślę że każda z nas ma świadomość że to planowanie się może nie udać. ja pojawiłam się na forum w momencie kiedy zakręcona była w ciąży, przeczytałam jej starania i byłam pewna że ja nie zrobię tyle co ona. zrobiła bardzo dużo, nie sprawdzała minerałów i hormonów więc w sumie nie wiadomo czy jej sprzyjały a punktów za to nie dostała. myślałam że u niej dziewczynka będzie na pewno, a tu się okazało że chłopak. byłam w szoku i postanowiłam że spróbuje zaplanować (bo jak większąść tutaj wiedziałam że to moje ostatnie dziecko) ale nie będę się nastawiać. na początku się napaliłam i chciałam spełnić jak najwięcej czynników ( a nawet wszystkie), ale się nie udawało mimo diety minerały nie chciały sprzyjać, przestałam więc sprawdzać minerały i hormony. po kilku miesiącach nieudanych starań olałam też odstęp. ostatecznie przestałam się zakwaszać i się udało. czynników spełniłam mało, ale się udało. być może (jak już wspomniała o tym airfix) nie robiąc kompletnie nic też by mi się udało, ale nie żałuje że planowałam (mimo że wydałam masę kasy na suplementy, zakwaszacze). wiem na pewno że gdybym nie planowała płci i okazało by się że bedzie drugi syn to wtedy bym żałowała że nie spróbowałam (chociaż minimalnie) pomóc zaplanować płeć. zanim poznałam płeć cały czas nastawiałam sie na syna, żeby ni poczuć rozczarowania i naprawdę byłam przyszykowana na to że będzie jednak synek. po usg w 12tc bałam się uwierzyć w słowa lekarza że będzie dziewczynka. powiedziałam tylko mężowi i rodzicom, ale zastrzegłam że to nie na 100% (mimo że lekarz był pewien). potem zdecydowalismy się na ponowne usg prenatalne u innego lekarza, ale nie ze wzgledu na potwierdzenie płci, tylko dlatego że pierwszy lekarz miał problem ze sprawdzenie przepływów i nt było 2,11. drugiego lekarza nawet nie pytaliśmy o płeć, sam wystrzelił że dziewczynka sie szykuje, mimo wszystko nadal nikomu nie mówiłam . rodzinie powiedzieliśmy dopiero po 16tc (wtedy lekarz potwierdził dziewczynkę na 100%), ale śmiałam się że pewna będę dopiero jak urodzę :) do tej pory jak wracam od lekarza to mąż pyta czy nic nie urosło ;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry