Lilia - Kciuki mocno zaciskam! Daj znać co tam lekarz powiedział, jak urosły Twoje maleństwa na szkiełkach
Olusia, wiem, że to małe pocieszenie, ale ponoć wymioty i mdłości świadczą o dużej ilości hormonów ciążowych, co chyba jest sprzyjające ciąży... ale mam nadzieję, że w końcu Ci to przejdzie i będziesz mogła odpocząć i cieszyć się ciążą
Czy Wam też się tak dzieje, że jak dodajecie posty z telefonu, to je Wam obcina? zauważyłam, że ja się napiszę, napiszę, a tu wskakuje tylko parę linijek... jak pisze z kompa, to jest już normalnie....
U mnie oczywiście minęły dwa dni od bety a ja już znów się martwię... z jednej strony kusi mnie, żeby zrobić znowu w poniedziałek albo wtorek, ale z drugiej strony wiem, że i tak z tym nic nie zrobię, więc postaram się wstrzymać do kontroli w czwartek...
Nie mogę się doczekać, bo tak do tej pory to ta ciąża tak jakby "niepotwierdzona".
Dziewczynki, a wy brałyście po transferze Clexane? Wczoraj endo powiedziała mi, że to dobra praktyka przepisywać Clexane i żebym porozmawiała o tym z ginekologiem, bo ona nie chce wchodzić mu w kompetencje.... Na razie biorę Acard, już wcześniej go brałam, ale endo powiedziała, że Clexane jest bezpieczniejszy dla dziecka... Podniosła mi dawkę tyroksyny i na szczęście powiedziała, że hashimoto i hiperinsulinemia są w moim przypadku na tyle pod kontrolą, że nie powinny mieć wpływu na ciążę.
A powiedzcie mi jeszcze ciężaróweczki, czy w tym okresie drugiego-trzeciego tygodnia po transferze miałyście mocne bóle/ciągnięcie brzucha? Ja miałam dość mocne, ale lekarz powiedział, że to jak najbardziej wskazane, że go to cieszy... dzisiaj ciągnie mnie jakby mniej, więc możecie sobie wyobrazić, że już sobie wyobrażam różne rzeczy
Przepraszam, że Wam tu tak męczę, ale chyba do kiedy nie zobaczę serducha, to będę się ciągle martwić...