reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Anulla28 - acha, czyli rano. Menopur to jeszcze przede mną :-)

Quinnie - będzie dobrze, w razie czego co się odwlecze to nie uciecze. A takie sposoby leczenia to w zasadzie chyba powinno stosować się przed chorobą, by nie zachorować. Teraz też na pewno w jakimś stopniu pomagają, ale choroba już jest. Ja byłam chora pod koniec września, więc teraz codziennie piję herbatę z miodem i imbirem, co dwa dni na noc lipa z miodem, ciepło się ubieram i mam nadzieję, że to wystarczy, by nie chorować. Mój mąż teraz skończył chorować (na szczęście obyło się bez antybiotyków), rodzice chorują teraz, więc trzymam się z daleka :-D

Olusia7982 - współczuję złego samopoczucia, ale nie dołuj się, w końcu to się skończy :tak: Miałam w pracy koleżankę, którą wymioty bardzo długo męczyły, aż pewnego dnia ni stąd ni zowąd skończyły się. Potem urodziła piękną i zdrową córeczkę :happy2:
 
Lilia - Kciuki mocno zaciskam! Daj znać co tam lekarz powiedział, jak urosły Twoje maleństwa na szkiełkach :)

Olusia, wiem, że to małe pocieszenie, ale ponoć wymioty i mdłości świadczą o dużej ilości hormonów ciążowych, co chyba jest sprzyjające ciąży... ale mam nadzieję, że w końcu Ci to przejdzie i będziesz mogła odpocząć i cieszyć się ciążą :)

Czy Wam też się tak dzieje, że jak dodajecie posty z telefonu, to je Wam obcina? zauważyłam, że ja się napiszę, napiszę, a tu wskakuje tylko parę linijek... jak pisze z kompa, to jest już normalnie....

U mnie oczywiście minęły dwa dni od bety a ja już znów się martwię... z jednej strony kusi mnie, żeby zrobić znowu w poniedziałek albo wtorek, ale z drugiej strony wiem, że i tak z tym nic nie zrobię, więc postaram się wstrzymać do kontroli w czwartek...
Nie mogę się doczekać, bo tak do tej pory to ta ciąża tak jakby "niepotwierdzona".

Dziewczynki, a wy brałyście po transferze Clexane? Wczoraj endo powiedziała mi, że to dobra praktyka przepisywać Clexane i żebym porozmawiała o tym z ginekologiem, bo ona nie chce wchodzić mu w kompetencje.... Na razie biorę Acard, już wcześniej go brałam, ale endo powiedziała, że Clexane jest bezpieczniejszy dla dziecka... Podniosła mi dawkę tyroksyny i na szczęście powiedziała, że hashimoto i hiperinsulinemia są w moim przypadku na tyle pod kontrolą, że nie powinny mieć wpływu na ciążę.

A powiedzcie mi jeszcze ciężaróweczki, czy w tym okresie drugiego-trzeciego tygodnia po transferze miałyście mocne bóle/ciągnięcie brzucha? Ja miałam dość mocne, ale lekarz powiedział, że to jak najbardziej wskazane, że go to cieszy... dzisiaj ciągnie mnie jakby mniej, więc możecie sobie wyobrazić, że już sobie wyobrażam różne rzeczy :)

Przepraszam, że Wam tu tak męczę, ale chyba do kiedy nie zobaczę serducha, to będę się ciągle martwić...
 
sykatynka ja brałam clexane od transferu do 14 tc ale nie miałam w ogóle wskazań, sama zaczęłam brać a później doktorek bał się odstawić. Brałam też acesan (odpowiednik acardu) ale też odstawiłam w 13 tc. Ciągnięcie brzucha jest normalne, tam się wszystko zmienia, rozciąga więc siłą rzeczy odczuwamy to. Ja akurat jestem panikarą straszną i robiłam betę co 2 dni dosyć długo. Niektóre dziewczyny twierdzą, że to stres przy odbieraniu wyników ale ja chciałam wiedzieć na czym stoję, niepewność była dla mnie większym stresem. Tak więc jeżeli mocno się stresujesz zrób betę w poniedziałek a później w czwartek i będziesz mogła zobaczyć jak ładnie przyrasta.
 
Kasik, ale sama brałaś bez recepty? To ponoć zapobiega skrzepom i pomaga zarodkowi się dobrze okopać...
Ja właśnie do tego czwartku będę brała Acard, potem zapytam lekarza o Clexane, ale nie wiem, czy dobrą dawkę biorę... Zaczęłam brać po 2 tabletki dziennie... Ktoś jeszcze coś? :)
 
Lisska, mnie martwi właśnie to, że dzisiaj to ciągnięcie jest mniej odczuwalne ;)
Bo że ciągnięcie jest dobrym znakiem, to mi też powiedział już lekarz.... więc teraz wolałabym, żeby ciągnęło cały czas :happy2:
 
sykatynka clexane jest na receptę ale jak ci się udało na acardzie to nie wiem czy jest sens zmieniac ... spytaj się lekarza i zobaczysz co powie ... ja miałam clexane bo mi się wcześniej nie udało na samym acardzie ;;; GRATULUJE :)

hej dziewczynki znow mnie dosyć nie było ale albo spie pol dnia albo latam hehehe oczywiście prenatalne wyszly ok :))) trochę przeziębienie mnie zlapalo ale już lepiej zimno wyslo i strasznie zgaga meczy a tak to chodze dalej z krwiakiem no coz we wtorek jade na wizyte to się dowiem co i jak

Olusia trzymaj się kochana oj wspolczuje ci ... mnie jedynie zgaga daje w kosc
 
Dziewczyny - pozostaly mi po stymulacji i mam do oddania:

- Duphaston 28 tabletek, ważny do 2018
- Luteina - prawie cały listek, ważna do 2015
- FOLIK - 60 tabletek, ważny do 2017
- końcówki igły do Gonal F - dużo

Jakby ktoś potrzebował podać adres na priv to wyślę.
 
reklama
sykatynka tak zaczęłam brać clexane na własną rękę, podstępem dostałam receptę od rodzinnego i później już musiałam brać. Ja brałam acesan (odpowiednik acardu) 50 mg x 2 dziennie. Clexane brałam 0,4. Myślę, że na Twoim etapie nie ma sensu dokładać clexane, chyba, że masz ku temu zalecenia - mutacje w genie lub coś zz białkiem s lub c.
 
Do góry