reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Emenems no nie wierzę, że w końcu się odezwałaś. Warto znieść te wszystkie niedogodności dla pozytywnego efektu. Mi ivf też się udało :-D Zaglądaj też na wątek o iui my cały czas też tam jesteśmy ;-)
 
reklama
sykatynka, no to nie będzie regularnie aż tak, myślę, że nikt się nie obrazi z tego powodu, szczególnie, że więcej chętnych nie ma :-D
A nagroda jest wielka ;-) pozytywna betka ;-)
 
To chyba te hormony bo Ci powiem Luize ze czulam sie super ekstra i wogole, a teraz jakos zaczelam ta stymulacje i zaczelam sie bac wszystkiego, moj maz jak zaczal te leki studiowac to powiedizal ze pierwszy i ostatni raz sobie cos takiego robie...ze podziwia mnie i mowi ze biedna jestem hahaha nie koniecznie o to mi chodzi, ale czy mialyscie jakies sposoby na walke z tym samopoczuciem debilnym ?
juz mam na jutro trening przygotowany i wiem ze znowu bede rozmawiac ze soba ostatnia godzine w pracy isc czy nie isc...mam nadizeje ze jakos swieta przeleca i szybko zleci do 15 kwietnia...ciekawe co tam sie nam objawi na usg...boje sie ze bedzie za malo pecherzkw albo ze za duzo a co ja zrobie z zarodkami...wszystko mnie denerwuje po prostu...a najbardziej ten kilogram na wadze ( wiem ze to moze jest dziecinnie glupie, ale moja waga byla jednya rzecza nad ktora mialam absolutna kontrole w przeciwienstwie do calej reszty zwazanej ze sstaraniami... i nagle nawet tutaj dupa...)

No sie odezwalam...:) dzieki ze jestescie
 
Emenems nie radze cwiczyc podczas stymulacji. To czas przygotowan do ciazy wiec akurat kg nie powinny Cie martwic. Czy nie marzysz o brzuszku ciazowym? Ja tez regularnie cwiczylam przed ale nawet przy iui sie wstrzymywalam bo sa rzeczy wazne i wazniejsze. Ja przytylam przed ciaza 7 kg bo musialam brac sterydy. Mialam to gdzies ale jak ludzie pytali czy jestem w ciazy albo np znajoma dotknela mojego brzucha z gratulacjami to dopiero bolalo. Trzymalo mnie w pionie to, ze byla to szansa na ciaze i tak sie stalo. Nie zaluje, ze sie zdecydowalam i gdybym nawet miala 30 kg przytyc to bym to zrobila. Jak urodzisz wtedy zajmiesz sie swoim cialem, teraz mysl o tym co najwazniejsze a nie o glupich kg.
 
Kasik probowalam nie cwiczyc ale pytalalm lekarza mowil ze nie powinno sie drastycznie trybu zycia zmieniać, ja zmieniłam treningi z 9 w tygodniu na 4 i to takie lżejsze wiec i tak wydaje mi sie ze duzy postęp.
Ja po prostu nie wiem jak jesc jak nie cwicze, cały rytm dnia mam powalony i chodze jeszcze bardziej wsciekla...na pewno nie bede nic cwiczyc po transferze , jak dojdzie do takiego...
Niestety u mnie jest cos nie tak w mózgu i nie potrafię tego tak po prostu wyłączyć.
Co do kg masz racje oczywiscie warto! Bo zawsze mozna sie wszystkiego pozbyc po :) po prostu ZAWSZE.
Ja sie tylko zastanawiam czy to wymowka czy tak rzecxywiscie jest ze sie nabiera i widze po tym co ty mowisz ze jednak tak sie po prostu dzieje...
Zreszta musze zatrzymać treningi siłowe bo one pozbawiają tkanki tłuszczowej a poniżej 12% to mi organizm po prostu odmówi ... Takze oczywiscie masz racje .
Staram sie na spacery i lekkie joggingi chodzic zamiast na silownie - jakos znalezc rozwiazanie, tylko to łatwiej powiedziec niz zrobic :/
 
Emenems Kasik ma rację tyle się zmienia z naszym ciałem podczas stymulacji, że nie można się tym przejmować, bo można zwariować. Cel jest najważniejszy. Ja przytyłam w trakcie stymulacji, ale za to w ciąży kłaczki tak mi się dały we znaki, że na początku schudłam a teraz mam niecałe 5 kg na plusie przy ciąży bliźniaczej, a zostały mi ok. 2 miesiące ;-) A i nie czytałam ulotek leków tylko jak coś mnie niepokoiło to dzwoniłam do dr.
 
szkrabek ja jakoś żyje i czekam do wizyty czwartkowej, ale mam strasznego stracha, przerobiłam już statystyki poronień w zależności od wszystkich możliwych czynników, nawet na każdy dzień tygodnia . To się nazywa nerwica natręctw buehehe.:-D. Staram się myśleć, że nad czymś panuje, że może będę się cieszyć gdy będę mogła się cieszyć. A potem mam dola że zawsze mogę znaleźć się w tych 3 czy 5%...i nie jestem w stanie tego zmienić:-( Nie wiem jak się pozbieram jak się nie uda, chyba nie mam siły przechodzić przez to wszystko jeszcze raz. Już przytyłam 3kg po hormonach, mam jeszcze inne cudowne dolegliwości, mój M żartuje że ciąża ogłupia...
Co do kalendarza, i tak dużo czasu poświeciłaś, nie długo zmykasz na ciężarówy, więc jak będziesz chciała się wycofać to nikt się nie obrazi:tak: najwyżej przeniesiemy się do HESS na rzadówkę:-p a potem jak HESS przejdzie na ciężarówki to jakaś inna seniorita będzie rozporządzać, mam nadzieje ze wtedy wszystkie będziemy na ciężar ówkach:-p

emenems witaj, z tymi hormonami to różnie jest. Ja po pierwszej stymulacji miałam hiperkę, całą stymulacje przechodziłam do pracy na ibupromie (nie wiedziałam wtedy że nie wolno). Myślałam, ze następna stymulacja będzie delikatniutka bo mniej komórek miało być, no i było całkiem dobrze. Jednak cala stymulacja nie należy do przyjemnych :-p ja przy poprzedniej stymulacji nie ćwiczyłam nic nie robiłam i przytyłam ok.3kg+ pare kilo wody od hiperki. Teraz przez pół roku 3 razy w tygodniu siłownia dieta, schudłam, no i po stymulacji znowu 2-3kg już przyszlo, jestem szczupła ale te hormony po prostu źle na mnie działają...chyba wolalabym mieć wszystkie objawy uboczne byleby nie tyć, bo ja raczej nie mam żadnych oprócz tycia :-( może u Ciebie będzie na odwrót:-p
 
reklama
Do góry