reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

annemarie możemy się zgodnie nie zgodzić:-p A tak serio nie jestem w 100% pewna ze ten lek jest bezpieczny i tak samo nie jestem pewna że jest niebezpieczny.Więc wszystko z głową i tak jak piszesz na własną odpowiedzialność:-p Co do kategorii D nie przeprowadza się rzetelnych badan na ciężarnych bo jest to nieetyczne. Jedynie na myszach i tutaj potwierdza się teratogeniczność diazepanu(relanium, valium) w dawkach 8x większych niż maksymalna dawka dobowa przewidziana przez FDA. Prościej w dawkach ok. 100mg/kg, czyli przy przeciętnej kobiecie o wadze ciała 60kg
zaszkodzi relanium 6g w dawce dobowej czyli 6000mg, a my mówimy o dawce dobowej 2x5mg. Aczkolwiek sama dłużej bym go nie brała niż ten początkowy czas, bo gwarancji nigdy nie ma:-p

Diazepam has been shown to be teratogenic in mice and hamsters when given orally at daily doses of 100 mg/kg or greater (approximately eight times the maximum recommended human dose [MRHD=1 mg/kg/day] or greater on a mg/m² basis). Cleft palate and encephalopathy are the most common and consistently reported malformations produced in these species by administration of high, maternally toxic doses of diazepam during organogenesis. Rodent studies have indicated that prenatal exposure to diazepam doses similar to those used clinically can produce long-term changes in cellular immune responses, brain neurochemistry, and behawior.
 
reklama
To se pogadaly:)))
A wiadomo, relanium przepisuja po to, zeby uspokoic potencjalnie pacjentke. Chodzi o szkodliwosc stresu ktora sie uwaza za wyzsza niz potencjalna szkodliwosc leku.
Ja jestem osobiscie przeciwna braniu tego leku jak leci jesli ktos podchodzi do procedury w miare spokojnie. Kate ma racje ze na wielu lekach pisze zeby nie przyjmowac w ciazy zapobiegawczo: albo jest malo albo brak badan
 
lolitka wszystko jest szkodliwe, ale co zrobić jak człowiek jest w akcie desperacji:-p W ogóle ostatnio czytałam artykuł według, którego picie w ciąży jest mniej szkodliwe niż palenie papierosów. Pytanie czy to się potwierdzi? bo za czasów naszych rodziców, jak gin robił usg to sobie normalnie palił w obecności ciężarnej. Ale wszystkie ciężarówy wtedy nie piły :-D


A tak z ciekawości jakie macie zdanie na temat alkohou w ciąży? to dość kontrowersyjny temat... Jak myślicie czy mała lampka czerwonego wina zaszkodzi dziecku? Ostatnio czytałam, ze według badan przeprowadzonych na dużej ilości kobiet, które piły małe ilości alkoholu od czasu do czasu. Zauważono, ze dzieci się lepiej adaptują, są mniej lękliwe niż średnia populacja, łatwiej nawiązują więzi.. Z drugiej strony czytam, że dzieco nie ma działającej wątroby i odczuwa alkohol 2x bardziej niż my, bo alkohol przechodzi przez łożysko. Straszy się kobiety FAS itd., ale jedyne artykuły potwierdzające szkodliwe dzialnie alkoholu to jest przysłowiowe "dawanie w palnik". Jakie macie stanowisko w tej sprawie? ;-)
 
kate_p7 - ja co prawda i tak alkoholu pić nie mogę, nie pale, ale gdybym to robiła, a zaszłam w ciążę to bym nie pula i nie paliła. Nie pochwalam tego, wolałabym dmuchać na zimne. Wiadomo, dziecko i tak może urodzić się chore, ale przynajmniej nie czułabym się winna, że nie zrobiłam wszystkiego co tylko mogłam.

Ale, moja koleżanka paliła cała ciążę, tylko troszkę ograniczyła z 2 paczek na 1 paczkę dziennie. Córkę na zdrową jak do tej pory, a mała juz niedługo będzie miała rok. Tylko urodziła się malutka, 2.5 kg, czy troszkę więcej. Pić tez piła, do 4 miesiąca, bo się przyznała, bo A to wesele w rodzinie, a to urodziny, a to coś tam. Może nie na umór, ale parę kielichow zaliczyła..... Bynajmniej nie wina ;)

Moja babcia mi kiedyś mówiła, że za jej czasów piło się piwo w ciąży. Oczywiście nie w ilościach hurtowych, ale tam jedno piwko od czasu do czasu. I wtedy to nie było postrzegane jakoś cos złego. Ale wiadomo, czy się zmieniają, wiedza tez :)

Jeszcze druga koleżanka po 40-tce, mówiła, że w każdej ze swoich 3 ciąż paliła i jej dzieci zdrowe. Więc z ta pierwsza w jednym pokoju w pracy siedziały i razem paliły + wydychaly.
 
Ostatnia edycja:
"Istnieją dowody na uszkodzenie płodu/dziecka przez benzodiazepiny. Używanie w pierwszym trymestrze powodowało m.in. rozszczepienie twarzy i wady serca. Niemniej jednak większość niemowląt rodziła się zdrowa. Stosowanie benzo w trzecim trymestrze zwiększało szansę na wystąpienie zespołu abstynencyjnego u dziecka, m. in. hipotonia, niechęć do ssania, bezdech, sinica, co utrzymywało się od kilku godzin do kilkunastu miesięcy.
Pod względem behawioralnym natomiast - długotrwałe stosowanie zaburzało działanie neuroprzekaźników (badania na zwierzętach pokazują taki sam wynik), co tym samym powodowało późniejsze zaburzenia w osobowości dziecka. Uważa się, że stosowanie benzo w ciąży zwiększa szansę na zaburzenia psychiczne u dzieci w późniejszych latach, tj. nadpobudliwość, zaburzenia percepcyjne albo trudności w uczeniu się, jednak nie wskazuje na jakiekolwiek opóźnienia umysłowe.
Niektóre dane wskazują na zwolnienie tempa rozwoju, które jednak w większości wyrównuje się koło 4 roku życia. Istnieją dowody, że clonazepam, clorazepate, diazepam, lorazepam, midazolam, nitrazepam, i oxazepam wnikają do mleka matki.


Nie przekonasz mnie Kate,
dla mnie to nie sa "witaminy". i sa inne sposoby na uspokojenie nerwow po transferze.Ja tego nigdy w zyciu nie bede brala.
 
Hess: to ze dzieci zdrowe to nic nie znaczy. Jak sie opalamy w sloncu to skora ladnie wyglada i na chorych nie wygladamy. A jednak komorkowo sie starzejemy, ryzyko raka skory wzrasta. Nic gwarantowane ake jednak ryzyko wieksze. To samo z petami.
Co do picia: ja nie pilam w obu ciazach nic. Dopiero teraz pozwalam sobie na mala lampke bo karmie. Jestem przeciwna piciu kazdej ilosci: dziecko od razu to odczuwa i po co serwowac takie przygody na wstepie dzidzi... Alkohol jak i pet: naprawde mozna sobie tego odmowic na 9 miechow. I nikt mi nie wmowi ze nalog jest ciezki. Jest.... Ale mozna nad wszystkim panowac
 
Kate, znajoma zaszła w ciążę trochę niespodziewanie i zeszło się to w czasie z wyjazdem do Toskanii gdzie w ramach degustacji wypila w ciągu całego pobytu kilka lampek wina. Jej cora urodziła się z fas. Może nie bardzo zaawansowanym ale nigdy nie będzie w stanie żyć w pełni samodzielnie bo ma zaburzone niektóre funkcje poznawcze. Teraz cora jest już dorosła, ale na przykład nie ma w ogóle zdolności myślenia przyczynowo-skutkowego. Wiadomo że alkohol szkodzi najbardziej w pierwszym trymestrze, znam wiele osób, które później już czasem pozwolą sobie na lampkę wina, ale ja sobie myślę że to jak ze wszystkim - tyle walczylysmy o te ciążę, że ja się obejde :)
 
moniusia ja to mam podejrzenie, ze cos nie tak z tymi stymulacjami jest:-p bo obie młode jesteście. Może boja się hiperki i ze będą po sadach ciągani później? :eek: Bo mi dowalili za 1ym razem mega dawki menopuru..225 przez pare dni a potem 150, a wy chyba macie 150 i 75. Jak szłam komercyjnie to chciałam 150/75j ale doktorro dowalił chociaż raz 225 a potem 150 i było 16 pecholi. Zatem w tej mniejszej dawce byłoby ok.10 pecholi a z tego od 4 do 8 komórek jak Bozia da:-D
Teraz musza wam dowalic większe dawki, żeby było co zapładniać;-p

kate, ja teraz miałam moja droga też przez kilka dni 225, a później 150. Czyli tak jak Ty i widzisz.. Prof. podszedł do mnie, że jestem młoda i później inny dr jak zobaczył,że jest tak mało pęcherzyków powiedział, że pewnie się sugerował, że pani młoda, ale nie podważył jednoznacznie, że dawka mała, wiadomo nie będzie na swojego gadał :)
Ja na clo miałam ok. 8-9 pęcherzyków chyba, z tego co pamiętam sobie lekarz pod nosem mruczał.


Teraz jestem w rękach Pani dr, robiła mi punkcję, transfer, więc już się poznałyśmy i pewnie da większe dawki, bo sama mówiła, że odpowiedź bardzo słaba.


Tosia, ja 24 lata :) Tak, miałam 3. Tzn 4, ale jedna niedojrzała. Wydaje mi się, że u Ciebie może przez to mrożenie.. nie wiem, nie znamy się :) ale właśnie - nie poddajemy się! :)


Ja też się zastanawiam czy relanium brać teraz, ja ogólnie to jestem spokojna i pełna nadziei, w okolicach testowania mam strasznego stresa, ale wtedy już relanium nie każą brać.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tosiu, bardzo mi przykro. sciskam Cię mocno. masz dalszy plan?

Co do alkoholu w ciązy - ja jestem przeciwna. można się bez tego obyć :)

dziewczyny, odstawiłam luteinę w czwartek i czekam na @. jak to u Was było nią po stymulacji? długo czekałyscie? była bardziej dokuczliwa?
 
Do góry