reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Warto wierzyc i nietracic nadziei

Dołączył(a)
22 Kwiecień 2014
Postów
12
Witam wszystkie dziewczyny,jestem mama 14 miesiecznego brzdaca i jestem najszczesliwsza chyba na swiecie.A wiecie dlaczego?
Bo zaszlam w ciaze dopiero po 15 latach malzenstwa.Szok to malo powiedziane!
Pisze bo chce wykrzyczec wszystkim kobietom NIE TRACCIE WIARY BO WSZYSTKO SIE MOZE ZDARZYC W NAJMNIEJ SPODZIEWANYM MOMENCIE!!!!:-)
 
reklama
Megi
serdecznie gratuluję Ci Waszego dziecka
przed Tobą przygoda życia :-) masę wzruszeń i radości :))

przyjemności .

i masz rację -nadzieję trzeba mieć do końca :tak:

ja też miałam pod górkę z ciążami ..jestem po 4 poronieniach .
myśleliśmy ,że uda sie jeszcze jedno dziecko mieć ,ale niestety...
w każdym razie zabezpieczać się nie zabezpieczamy ..może sie jeszcze uda :-pstaraliśmy się gdy syn skończył 2 lata ..zaraz bedzie miał 7 ..


ale ..
najważniejsze,że mamy swoją dwójeczkę :tak:

ukochaj swojego krasnoludka :-D
 
Dziekuje za mile slowa,Tobie rowniez zycze powodzenia.
Nadmienie ze juz jestem w kolejnej ciazy zupelnie niespodziewanej i nieplanowanej.
Przyznam ze kiedy zobaczylam wynik testu nie bylam jakos bardzo MILO ZASKOCZONA no ale coz .
Troszke szybko bo malutki moj syncio ma dopiero 15 miesiecy ale jakos damy rade.......
Los bywa przekorny,szukasz i szukasz przez 15 lat i nic az tu teraz naraz jedno po drugim.



Wysłane z mojego iPhone przez Forum BabyBoom
 
Megi

no to gratuluje raz jeszcze :-D
rośnij zdrowo:tak:

będziesz miała 2 lata różnicy miedzy dziećmi-ja też tak mam i powiem Ci ,że to jest super różnica.
bedzie dobrze-zobaczysz :tak:


to który tydzień ciąży u Ciebie ??
 
Ciao mama05
Wiem o tym ze bedzie fajnie bo roznica miedzy dziecmi bedzie ok.
Tylko mnie akurat martwi to ze nie dam sobie rade w opiece nad nimi .Syncio moj Jest bardzo zywym dzieckiem pelnym energi a potem to drugie no niewiem.Pozatym nie wspomnialam ci ze ja mieszkam we Wloszech tutaj obydwoje z mezem mamy prace ja na stale .Wiec jestesmy zdani tylko na siebie i swoje sily. Wiemze bedzie bardzo trudno teraz z jednym byly problemy zeby mial opieke do kiedy vede go mogla pislac do przedszkola a co dopiero z kolejnym.A jezeli jedno z nas by mialo zostawic swoja prace musimy bedziemy zmuszeni wrocic do kraju.I co dalej?
Czasami staram sie nie myslec o tym wszystkim bo czuje jak mi na glowie przybywa siwych wlosow a juz mam ich sporo .
Pozdrowionko:)))))


Wysłane z mojego iPhone przez Forum BabyBoom
 
witam.....
Megi40,super super!!!!!!!!!!!!!gratuluję synka!!Pewnie wyczekany i wymodlony przezWas!!a teraz kolejny dzidziuś w drodze!!no super!!!!Na pewno dacie radę,mimo,,że jesteście sami za granicą!!!Los sie do Wascudownie uśmiechnął,po tylu latach!!Jak przeszłas ten czas??myślałas ze będziecie bez dzieci??pogodziłas sie z tą myślą??czy zawsze myślałas i miałas nadzieję,ze sie uda??..napisz coś wiecej na ten temat......a w jakim wieku jesteś ty i mąz twój??Ty masz 40 lat,tak jak w twoim nicku???

mama05.....bardzo sie cieszę,że i Tobie sie poszcześciło!!:tak::-)i że masz swoje skarby przy sobie!!Jak wygladałą Twoja walka o dzieci,o ciążę??....
Ja też jestem po 4 poronieniach.....:-(,i teraz staramy sie o dziecko 2,5 roku.....i bez efektów....:-(i nieraz zastanawiam sie ,czy będzie mi dane usłyszeć słowo "MAMA"......TAK BARDZO TEGO PRAGNĘ!!ale nieraz już sił nie mam i wstyd sie przyznac...ale nieraz zmyśle,ze nam sie nie uda.....:-:)no:.....Powiedz mi czy ciąże udało donosić sie dzięki lekom....???czy po prostu cud ....i bez leków bez niczego itd...
 
Kasica to cię pocieszę jestem po 3 poronieniach pierwszego syna urodzilam po 4 latach staran potem poronienia niezabezpieczalismy sie i leczylismy sie bez efektów i odpuściliśmy ten temat i stał się cud zaszl w ciaze bez lekow !!!! Dzis syn ma 1.5 roku tata wola na okrągło ale mama nie powie inne slowa wymawia a mama nie :) mamy różnice wieku 12.5 roku :)
 
hej po pracy ..

Megi
będzie może i cięzko ,ale ..życie bez dzieci jest cięższe.a jak pojawi sie druga Iskierka to na pewno tak wszystko ułożycie ,że dacie radę .
ja mieszkam z dala od rodziny bo przyjechałam tu na studia i zostałam a męże rodzice nie żyję i też od początku ze wszystkim sami i dalismy radę -czego i Tobie życzę :tak:


Kasica82

u mnie było tak
pierwsza ciąża sama przyszła jak tylko pomyślałam,że już chcę być mamą ...w 8t.c. poroniłam-przedźwiganie w pracy..
potem laparoskopia bo okazało się ,że na jajniku mam 5,5cm torbiel..
po operacji musiałam czekac ze staraniami pól roku ,żeby szwy nie puściły.

niecały rok starań po hormonach i zaszłam w ciążę z córką..jak już zaszłam to ciąża była w miarę oki..miałam przodujące łożysko więc ponad pół ciąży przeleżałam ..

jak córka miała 5 m-cy zaczęliśmy sie starać o kolejne dziecko bo ginek powiedział ,że jak jestem "rozhulana hormonalnie" to mamy to wykorzystać ...nie wychodziło więc hormony te co przy córce -ale nie pomogły ..dostałam inne i zaszłam gdy córka miała 14 m-cy..
urodziłam syna ,ale od 17t.c. byłam na fenoterolu bo twardniał mi brzuch i dzień i noc co 4 h brałam lek..dotrwałam do terminu.


jak syn skończył 2 lata zaczęliśmy starania...
na początku na luzie ..po pół roku zeszły hormony ...
brałam je 3 lata:blink:
nic nie pomogło..zaszłam w 3 ciąże jeszcze ,ale na przełomie 5/8t.c. traciłam .

nas nie ratuje nawet in vitro bo u mnie problem z endometrium-mam za cienkie,żeby się dzidzia zagnieździła -zachodzę ,ale tracę ..a na endo nie ma lekarstwa...

teraz mam 35 lat i odpuściłam ....od 2 lat nie biorę nic ..nie zabezpieczamy sie i nadal nic....
myślimy o adopcji ,ale to tyyle trwa..
życzę Ci powodzenia i tupotu małych stópek po domu..&&&&&&&&&&&



ulala
fajnie,że i Wam się udało po takiej przerwie :)
 
Ostatnia edycja:
Witam was kochaniutkie!!!
Przepraszam was ze dopiero teraz pisze sle dopiero teraz mam chwile dla siebie.
Maly spi ,maz wrocil wlasnie z pracy i jest w trakcie kolacji.
Kochane jak slysze czytajac wasze posty to az sie nie chce wierzyc ile my kobitki potrafimy zniesc niepowodzen i przeszkod w zyciu.Czym byl by swiat bez NAS.



Wysłane z mojego iPhone przez Forum BabyBoom
 
reklama
Moja historia jest bardzo bardzo dluga,bo trwala okolo 15 lat.
Z mezem pobralismy sie w 96 roku,ale nie odrazu chcielismy miec dzidzie.Chcielismy sie nacieszyc soba i tak bylo zabawy rozrywki ,wyjazdy itp.Pamietam jak moj tato swietej pamieci mowil mi "zobaczysz ze jak bedziecie tak zwlekac to potem dzieci miala nie bedziesz"ale ja niebralam sobie do diebie tych slow bylam mloda chcialam poprostu die bawic mislam tylko 22lata.Po jakis 3 latach zdecydowalusmy z mezem ze to juz czss by rodzinke powiekszyc o ten owoc.Ale po wielu staraniach-ciagle NIC.Zaczely sie wiec wizyty ginekologiczne ktorym potem nie bylo konca.Wszelkiego rodzaju kuracje hormonalne ,monitorowanie owulacji itp.I w dalszym ciagu nic.Potem byl slynny Krakow i prywatna klinika nieplodnoci.Kolejne leczenia dojazdy hormony i cd.Tm zostawilismy fortune i w dalszym ciagu nic sir nie dzialo.Najbardziej co mnie bolalo cale te lata to to ze wszystkie badania,analizy byly ok.wszystko wporzadku ze strony mojej jak i mojego meza a tu nic i nikt nie umial mi powiedziec dlaczego nie ma ciazy.


Wysłane z mojego iPhone przez Forum BabyBoom
 
Do góry