reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bratowa a jej synek

Ewelka20

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Październik 2013
Postów
248
Hej mamuski,od razu zaznacze ze pisze w zakladce"mamy bedace w domu"bo nie zabardzo wiedzialam gdzie ten watek podpiac.
A wiec moje pytanie(powiedzmy ze pytanie)dotyczy bratowej.W poniedzialek minal 1 tydzien od jej wyjscia ze szpitala z synkiem po porodzie,i nie moge przestac myslec o malym,bo 1.w szpitalu bedac nie miala ona pojecia dlaczego jej dzziecko jest dokarmiane(okazalo sie ze dlatego,bo ona karmila go ciagle tylko jedna piersia i najnormalniej w swiecie dziecko budzilo sie ciagle bo bylo glodne,ona tego nie wiedziala),2.zaraz po powrocie do domu zaczela dawac dziecku mleko bip(zy jakos tak sie pisze)a piers daje tylko by uspokoic bo uwaza ze sie dziecko nie najada(no wlasnie problem w tym ze ona ma dobry pokarm ale jest leniwa,i szybciej jej dac butelke gdzie maly dluzej po niej spi niz po piersi) i 3.jakies 2 dni temu poszla z nim na pierwszy spacer...Moze bym nic nie mowila,ale przeciez dziecko zczyna sie werandowac w 2 tygodniu(bedac w domu)i dopiero idzie sie na spacer,bo jej synek lezac w wozku tak jk by zachlystywal sie powietrzem(ja urodzilam 2 lata temu 2 dziecko w zimie i jak wyszlam z nim po werandowaniu na dwor to nie mialam takiego problemu),i pytalam o werandowanie ale ona uwaza ze to robila,no nie wydaje mi sie.Gdyby tak bylo na spacerze nie byloby problemu.4.zamiast wyjsc z dzieckiem normalnie na te 30 min(skoro juz z nim i tak wychodzi)gdy jest jeszcze w miare cieplo na dworze to ona wychodzi o 16...Polozna powiedziala jej ze najlepiej pupe po kupie przemywac woda letnia a ona uwza ze babka jej powiedziala ze juz nie wolno uzywac chusteczek nawilzanych.no blagam ona ma prawie 30 lat.Brat jest teraz niemczech,ale on wogole nie ma pojecia o dzieciach wiec jemu nawet nic nie mowie(zreszta i tak obrazi sie bo przeciez zona wie najlepiej).I moze to nie jest pytanie,ale nie wiem co zrobic czy z nia pogadac czy co?Nie chce sie wtracac,ale tez nie moge patrzec na to co ona robi...Ja rozumiem ze to jej pierwsze dzieko ale najprostsze rzezy chyba wie tak?tym bardziej ze przychodzi do niej polozna.Ja urodzilam pierwsze dziecko w wieku 17 lat i owszem mieszkalam z mama ale takie rzeczy jak karmienie czy spacer to nie trzeba bylo mi tlumaczyc ani nic,jak nie wiedzialam to pytalam,ale bez przesady.Co sadzicie??
 
reklama
Ja uwazam, ze jesli ona nie prosi cie o rade to nie powinnas sie wtracac bo to nie twoje dziecko.

kazdy swoje wychowuje jak uwaza. I tyle.
 
Nie ma mrozów, więc po co ograniczać spacery? Każdy postępuje według wlasnego zdania, ja w zachowaniu bratowej nie widzę karygodnych błędów
 
1. jeśli chce karmić mm to jej sprawa, skoro tak woli to nie jest dramat od razu :-)
2. ja też od razu praktycznie wychodziłam z synkiem na spacery bez żadnego werandowania, oczywiście najpierw na chwilkę, a synek urodził się w listopadzie
3. możesz ją zapytać wprost, czy chce żeby jej coś doradzała czy nie i będzie po kłopocie, zamiast dawać jej rady po prostu zapytaj czy tego chce ;-)
 
zgadzam się z każdą z powyższych wypowiedzi.

powiedz bratowej "jak coś to dzwoń o każdej porze dnia i nocy, pomogę jak mogę". I koniec.
Nie mów co i jak ma robić, bo osiągniesz efekt odwrotny od zamierzonego. Jeśli uważasz, że dziecko jest krzywdzone, zaniedbane, zagrożone [w opisanej sytuacji nic takiego nie znalazłam] to możesz odpowiednie władze powiadomić.

Myślę, że ona wokół siebie ma wystarczająco wiele osób znajomych i zupełnie obcych mówiących jej co i jak ma robić. Chcesz by akurat Tobie ufała to najpierw ty zaufaj jej, nie dobijaj jeszcze bardziej. Jak pyta to powiedz "ja bym zrobiła tak i tak"
 
Popieram wszystkie wypowiedzi, nie powinnaś się wtrącać w to jak ona zajmuje się swoim dzieckiem. Nic strasznego mu nie zrobiła z tego co piszesz. Nie każda kobieta musi karmić piersią i nie ma co mówić, że ktoś jest leniwy. Może czuje się pewniej kiedy wie, że dziecko na pewno się najadło. Nie ma mrozów, więc czemu ma nie wychodzić na spacery? Mi położna kazała werandować w 3 dni po wyjściu ze szpitala, czyli 6 dni po porodzie, nie w 2 tygodniu, więc tu też chyba nie ma sztywnych reguł.
 
To teraz ja coś napiszę. To czy kobieta karmi piersią to jest jej OSOBISTA decyzja. Ja też wyszłam z dzieckiem od razu bez werandowaniu i nic się nie stało. Też mam 30 lat i mimo że miałam styczność z mnóstwem dzieci w różnym wieku to swojego musiałam uczyć się od nowa. Do tej pory dużo rzeczy nie wiem i pokornie się do tego przyznaję. Każdy ma prawo do popełniania błędów ale w jej przypadku jakoś nie widzę nic strasznego. A już wkurza mnie jak ktoś mnie krytykuje. Moje dziecko jest najedzone, czyste, przewinięte, chichra się cały czas, czy jest nieszczęśliwe tylko dlatego że czasem z niewiedzy zrobię coś źle?
 
reklama
Najlepsze są ciocie dobre rady :-D
Jest matką,która uczy się swojego dziecka.
Dzieci nie rodzą się z instrukcją obsługi,trzeba się tego nauczyć.

Ja również wychodziłam od razu na spacer,zresztą tutaj nie istnieje pojęcie werandowanie.

Jeśli poprosi o pomoc,to pomóż,ale nie wtykaj nosa.
 
Do góry