reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bunt, histerie... czyli o emocjach naszych dzieci.

Chyba powinnaś nauczyć się czytać ze zrozumieniem, bo napisałam jasno i prosto, co to jest krytyka i kiedy nazwałaBYM kogoś wyrodną matką.
I nie, ja absolutnie nie mylę pojęć, jeśli chodzi o klapsy i przemoc, to Ty mylisz albo pojęcia albo nie masz świadomości na ten temat, a jak ci szkoda pisać w ogóle to nie pisz, bo "lekki klaps to lekki klaps a nie bicie" i przyjąć nie chcesz, że jednak jest to forma przemocy, to faktycznie szkoda pisać w ogóle.
Myślący ludzie zastanawiają się nad słowami innych a nie krzyczą tylko o swojej rzekomej racji.
Ciebie nikt nie uderzył - super, ale nijak nie wmówisz, że "klaps to TYLKO klaps"
Wystarczy poczytać, no ale po co w ogóle, lepiej się wzburzyć i pojechać z koksem.
 
reklama
buziaczek ,KLAPS TO jest BICIE!!!!
Dotrze to w końcu do ciebie, co agawhite tak cierpliwie i taktownie stara się powiedzieć????:no::no::no:
Przestalas go bić, nie dlatego, ze chcesz uniknąć przemocy, tylko dlatego, że "nie działały":cool:- słów brak i ręce opadaja.Ja cię nie nazwę "wyrodna matka", ale mam tez wątpliwości co do twojej inteligencji i umiejętności czytania ze zrozumieniem.Ogarnij sie dziewczyno i zastanów trochę nad swoim postępowaniem.
Nikt nie mowi, ze masz dziecku pozwolic "wejść sobie na głowę", ale wykłócanie się o to, czy klaps to bicie czy nie jest poniżej wszelkiego poziomu. Gdybyś był choc troche inteligentna, "zalapalabys " od razu, a nie uparcie , wlaśnie jak półtoraroczne dziecko obstawala przy swoim.
Aga ma rację;-)- to tobie chyba trzeba "tłumaczyć" klapsami:-p, bo według ciebie to super metoda:eek:
 
kochana klaps to klaps czy to lekki czy inny...powiemtak na początku nie zrozumiałas co agawite napisałai stad zamieszanie. agawhite jak i ja odniosła sie do twojego postepowania które moze byc dobre lub nie dobre i za takie je uznała i ma do tego prawo jak kazdy. sama mosesz sie tez wypowiadac na rózne tematy w negatywny spasób ale trzeba rozrónic dwie rzeczy człowieka i jego postepowanie . krytykujesz zachowania człowieka czy samego człowieka jako osobe-agawhite odniosłasie do twojego zachowania a nie do samej ciebie bo wtedy jak pisała wczeniej zaczeła by od słów wyrodna matko i skrytykowała by ciebie w ten sposób. nie mam pojecie czy moje wyjasnienie pomoze zrozumiec ale mam nadzieje tak.
wiem co przechodzisz bo sama mam teraz juz dwu i półlatka i to był ciezki etap dla niego i dla nas. to jest naturalny etap w zyciu dziecka i trzea sie z tym zmierzyc...dziecko buduje powoli własne ja uczy sie tego co i na ilemu wolno. Oczywiscie dobrze myslisz ze nie mozna na wszystko pozwalc i dac sobie wejsc na głowe i tu najlepsza metoda to konsekwencja i stanowczosć.. mysle ze wiekszosc rodziców na poczatku nie mogąc sobie poradzic stosuje klapsy ale to tylko i wyłacznie jest forma rozładowania emocji a efektów zadnych z tgo nie ma -poza negatywnymi. dlatego nie stosuj zadnych form klapsów bo jesli jak mówisz on sie z nich cieszy i nic sobie z nich nie robi to ma juz na was haczyk....powiedz mu stanowczo zenie podoba ci sie jego zachowanie i nie bedzie sie np bawiłulubioną zabawka lub bedzie kara w postaci postawienia do kata. stawianie dziecka obok -nie wiem za bardzo co masz na mysli ....polecam za to czeste organizowanie zabaw dla małego i duzo poswicania mu czasu tak by sie nie nudził. to tez pozwoli na uczenie go reguł zachowania i bedziesz nad tym czuwac.
 
Ostatnia edycja:
nie przesadzajmy ,ze klaps w pampersa to przemoc... moze od razu pozwolic dziecku wejsc sobie na głowe tak bedzie lepiej? Moja koleżanka tak pozwalała dziecku na wszystko a teraz tak jej dziekuje ,że ją kopie,pluje ,szczypie..
wiadomo nie pochwalam kar cielesnych ale klaps w pampersa to nic złego tym bardziej,ze dziecko nawet tego nie czuje!
buziaczek nie przejmuj sie co inni piszą.. bo Tobie tu napiszą ,że jesteś wyrodną matką a siebie mają za matki Teresy..

Jesteś matką o na pewno sobie dasz rade z wieloma trudnościami..
a wy dziewczyny opanujcie się a nie jeszcze tak dziewczyne dobijacie.. dała klapsa w pampersa a nie trzasneła dziecko brzydko mówiąc w pysk!
buziaczek jest na pewno dobrą matką a nerwy każdy ma i granice też.. moja nie raz daje popalić i wiadomo podniose głos i od razu mała wie,że robi źle..
kochana życze Ci cierpliwości !

czasem nie warto tu prosić o pomoc lub prosić o rade..
Ostatnio pewna dziewczyna poprosiła o pomoc finansową bo było jej ciężko .. a w zamian zjechali ją tu na forum z góry na dół .. krytykowali jak ona wydaje pieniądze że nie starcza jej na opłaty i tak dalej..
Ja rozumiem to forum dyskusyjne.. ale czasem opanujcie się ludzie .. albo po prostu nie dołujcie innych..
Jak by buziaczek była złą matką znecajacą się nad dzieckiem to nie prosiła by was o rade/pomoc...
Ona szuka rozwiązania/rady .. nie krytykujcie jej od razu za klapsa... na pewno nie chciała znęcać się w ten sposób nad swoim dzieckiem.. zrozumcie to.
 
Ostatnia edycja:
PIESZCZOSZKA to teraz pytanie za 100%: napisałaś:
nie pochwalam kar cielesnych ale klaps w pampersa to nic złego tym bardziej,ze dziecko nawet tego nie czuje!
więc idąc Twoim tropem myślenia - po co dawać klapsa w pampersa, skoro dziecko go i tak nie czuje? jaki to ma sens? Czy jest jakąkolwiek formą wychowania? Czy ma jakikolwiek inny cel niż uzewnętrznienie bezsilności i frustracji rodzica?
Czy nie lepiej ze spokojem i konsekwencją tłumaczyć dziecku i pokazywać, gdzie są granice? Czy trzeba się zniżać aż do dawania klapsów?
Niepojęte jest dla mnie jak można tłumaczyć bicie dzieci... bo tak - klaps w pieluchę (którego dziecko niby nie czuje) też jest BICIEM !
wiadomo, nie można pozwolić dziecku wejść sobie na głowę, ale bicie i krzyk to nie jest rozwiązanie...
 
dziecko nie czuje ale wie,że zrobiło coś źle.. nie chodzi o to żeby dziecko coś zabolało .

Myslisz ,że istnieje taka matka która nigdy w życiu nie podniosła głosu na swoje dziecko? tylko za każdym razem ze świetym spokojem tłumaczyła co jest złe a co dobre? Ja nie.

Nie mówie o znęcaniu ale nie wyolbrzymiajcie klapsa w pampers jak by to było katowanie dziecka

wy od razu zakładacie ,że ona dała klapsa aby sobie ulżyć .. A ja myśle,że po prostu chciała takim niewinnym klapsem przekazać dziecku ,że robi coś źle..
Pamiętajmy o tym,że nie zbiła dziecka,nie skatowała go..
klapsa w pampersa potraktowała jako upomnienie.. dla was to błąd ona uznała to za słuszne.. nie wyszło to nie wyszło.. bedzie wiedzieć na przyszłość,że to nie skuteczna metoda i tyle
 
Ostatnia edycja:
A ja bardzo proszę mnie zacytować gdzie piszę, że buziaczek jest złą matką i gdzie ją krytykuję, to raz.
Po drugie będę pisała tak długo jak będzie trzeba, że klaps to forma przemocy i koniec, takie są fakty, i nie, nie jest to absolutnie "nic złego"
I nie uważam, że jestem super matką, bo takowe to mit a z mitami to wiadomo jak się sprawa ma.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry