reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy ból porodowy jest taki straszny jak wszyscy mówią ?

reklama
U mnie akurat od początku stycznia wiedziałam że będzie cc, więc tak się nastawiłam. 7.04 odeszły mi wody, pojechałam do szpitala, a tam lekarze stwierdzili, że wirus hpv nie przeszkadza, aby urodzić normalnie, a zmiany na szyjce są minimalne.. To był dopiero dla mnie ogromny szok. ale podeszłam do tego ze spokojem, ok 12 podłączyli kroplówkę, a o 15.40 Staś był już na świecie.. Bóle aby osiągnąć pełne rozwarcie były bolesne i wkurzające a same parte już pikuś. Byle główka wyszła, a później chwila moment. Położna pokazała jak oddychać i bóle były mniej bolesne, do tego słuchać co ona mówi a nie będzie tak źle. Dzisiaj nie żaluję, że urodziłam normalnie :)
 
ja się nie boję skurczy tylko już samego parcia i tego jak dziecko będzie "wychodzić", rozerwania lub nacięcia krocza... to mnie osobiście po prostu przeraża :( chciałabym mieć cesarskie cięcie chyba...
 
Lepsze nacięcie powłok brzusznych, macicy, niż ewentualne nacięcie krocza? Dla mnie dziwna logika ;) Jak nie będziesz rodzić w szpitalu, gdzie nacięcie jest rutyną, będziesz mogła rodzić aktywnie (a nie położona za wznak :no: ), ruszać się, przybierać dogodne pozycje, współpracować z położną, to nacięcie krocza jest mało prawdopodobne.
 
Oceniam ból na 10, a dałabym nawet więcej. Po 5 latach znów jestem w ciąży i za 2 miesiące czeka mnie znów to samo, oby było lepiej niż ostatnio.
 
Też myślałam na początku że wolałabym cc, ale syn postanowił wyjść naturalnie. Jak patrzyłam na dziewczyny po Cesarce to w sumie się cieszę. Zdecydowanie szybciej dochodzi się do siebie. Poza tym brak blizny.
Co do bólu to faktycznie był to największy jaki miałam okazję przeżyć, ale fakt 1 faza była dla mnie zdecydowanie gorsza. Parte to już pikuś;)
 
A ja mam pytanie o poród z wada wzroku -5 ? Czy któraś z was miała wadę zbliżona lub taka a urodziła naturalnie ? Nasłuchałam sie tego o odklejeniu siatkówki od wysiłku i boje sie ze przy porodzie stracę wzrok ;( to by była masakra . Ale za co na prośbę sie płaci , czy jak pójdę do okulisty mogę dostać skierowanie na cesarkę ? Ja mogłabym rodzic naturalnie i bym nawet wolała ale boje sie ze stracę wZrok bo zauważyłam ze często mnie bolą oczy przy większym wysiłku ..
 
A ja mam pytanie o poród z wada wzroku -5 ? Czy któraś z was miała wadę zbliżona lub taka a urodziła naturalnie ? Nasłuchałam sie tego o odklejeniu siatkówki od wysiłku i boje sie ze przy porodzie stracę wzrok ;( to by była masakra . Ale za co na prośbę sie płaci , czy jak pójdę do okulisty mogę dostać skierowanie na cesarkę ? Ja mogłabym rodzic naturalnie i bym nawet wolała ale boje sie ze stracę wZrok bo zauważyłam ze często mnie bolą oczy przy większym wysiłku ..
powinnaś porozmawiać o tym ze swoim lekarzem prowadzącym, myślę że wizyta u okulisty też będzie dobrym rozwiązaniem, jeśli okulista stwierdzi że poród sn zagrażałby Tobie na pewno na niego nie zezwoli i wyda ci odpowiednie zaświadczenie.
 
no właśnie ja tak słyszałam , że połóg jest gorszy od porodu. ja to planuje jakoś 6 tygodni przed porodem pić herbatę na bazie liści malin z baby and mama med na rozluźnienie, i mam nadzieję, że joga też mi pomoże lepeij znieść porób, ciało będzie bardziej rozciągnięte
 
reklama
Rodziłam siłami natury..jestem dość drobna i lekarza na porodówce miał wątpliwości czy urodzę sama ale stwierdził, że mam spróbować.. i próbowałam..ale niestety nie obyło się bez nacięcia krocza:( ból skurczu to dla mnie jakaś masakra..bóle parte do ogarnięcia i nie tak straszne.. reasumując sam poród jest do przeżycia ale połóg...dla mnie najgorsze co może być..po nacięciu rana długo się goiła, byłam obolała, chodziłam zgięta jakby ktoś mnie przetrącił, usiąść i karmić maluszka to był nie lada wyczyn:( męczyłam się jakieś 1.5 miesiąca zanim do siebie doszłam i wszystko się wygoiło.. więc sam poród nie jest straszny.
 
Do góry