reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czyżby zaczynał się strach przedporodowy ?

assiaB

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
28 Grudzień 2010
Postów
143
Miasto
śląsk
Kobiety kochana, czy którąś już dopada strach przedoporodowy ? Mam na myśli pierworódki, bo te co będą przeżywały poród kolejny raz są pewnie spokojniejsze :crazy:
 
reklama
ja strach czułam na początku ciąży a teraz to już marzę o porodzie.... Przypuszczam ,że przed godziną 0 będę mega przerażona ale do tego etapu jeszcze trochę. Teraz jestem na etapie,że chcę ,żeby ta ciąża się już skończyła..
 
Ja w ogóle się nie boję... jakoś bardziej jestem podekscytowana,że jeszcze trochę i będę trzymać moje Maleństwo na rękach (chociaż pewnie to się zmieni bliżej do rozwiązania). Póki co strachu nie ma :-D
 
Ja tak jak szuszu wiem ze cesarka bedzie i juz przechodzilam przez to, ale jakos im blizej tym wiekszego mam stracha zeby nie bylo tak jak wtedy z komplikacjami i jak mlody sobie poradzi beze mnie te pare dni (oby pare dni). No i oczywiscie jak sobie pozniej poradzimy z nową sytuacją.
 
A mnie sie wydaje, że własnie te co rodziły boją się bardziej bo wiedzą co to za uczucie ;-):-) ja się boję, zwłaszcza bólu i ewentualnego cięcia krocza wrrr.......
 
Ja się osłuchałam różnych opowieści i chyba najbardziej mnie przeraża ten ból, chociaż jakieś pocieszenie jest, że czasem udaje się urodzić w kilka godzinek!
Też się nie mogę doczekać jak Nikolka będzie już z nami, mimo wszystko, strach jest, żeby było wszystko w porządeczku, żeby nie było żadnych komplikacji...a tego pewien nie może być nikt !
ehh no i ta niewiadoma, ile się trzeba będzie pomęczyć w bólu, żeby Maleństwo wyskoczyło na świat (bo jak sobie przypomnę,że bratowa 36h rodziła naturalnie i dopiero po nich stwierdzili , że trzeba ciąć, to już mnie siły odchodzącą, że tyle się męczyć trzeba, a na koniec lekarz rozetnie i wyciągnie dzieciaczka)
a ja nie mam wskazań do cc , więc pewnie będzie poród sn ! choć czekam na wizytę, aż lekarz wypowie się na temat mojej kości ogonowej, która mi bardzo dokucza i przepuklinie ... zobaczymy
ostatnio przy usg już ekranu nie widziłam, tak mi pępek naciskał na usg, więc nie wyobrażam sobie parcia , bo mi chyba ten pępek wtedy wyleci już całkiem :szok:
 
Ostatnia edycja:
ja też porodu się nie boję, wolałabym już być po.
Mam nadzieję, że urodzę w miarę szybko, jak za pierwszym razem. No w sumie, boję się czy popękam tak samo mocno, ale lekarze mnie pocieszają, że pierwszy poród nie jest wyrocznią.
No i boję się zostawić moje dziecię samo. To jest chyba najgorsze w całym porodzie :-). Jeszcze się dowiedziałam, że w szpitalu w którym będę rodzić do 15roku życia nie wpuszczają, więc nawet mojego dzieciątka najcudowniejszego nie zobaczę jak będę na oddziale :-(.

Bardzo nie lubię stanu ciążowego, jest gorszy niż cały poród :-D.
 
A mnie sie wydaje, że własnie te co rodziły boją się bardziej bo wiedzą co to za uczucie ;-):-) ja się boję, zwłaszcza bólu i ewentualnego cięcia krocza wrrr.......

Dokładnie:tak:
My "wieloródki" mamy świadomość tego co nas czeka i tym bardziej możemy się obawiać....
Ale teraz to już nie ma odwrotu, trzeba rodzić i już;-)
 
reklama
Do góry