reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gratulacje !! i informacje o nowo narodzonych malenstwach !!!

Czesc dziewczynki :)

14 listopada 2009 przyszli na świat Michałek i Łukaszek, poród był drogą cięcia cesarskiego.

Michaś - 2500g, 51cm - 7 pnkt Apgar - 15:45
Łukaszek - 2050g, 50cm - 6/7 pnkt - 15:46

Nie wiem czy pisze w dobrym wątku, jak coś to Mea'uś przeniesiesz, bo tyle naprodukowałyscie pod moja nieobecnosc...

No wiec zaczelo sie tak ze w piatek 13ego calą noc po odstawieniu fenoterolu mialam okropne skurcze. W piatek bylam tez na wizycie u mojego gina i poniewaz chlopcy byli ulozeni głowkowo mialam rodzic SN. Gin powiedzial ze w niedziele ma dyzur zebym przyjechala jak chce to bedziemy rodzic.
No ale do niedzieli nie dotrwalam bo juz w sobote do poludnia skurcze byly nie do zniesienia, wyłam z bólu..
Pojechalismy na Izbe Przyjec gdzie dostalam zjeby od lekarza ze tak dlugo zwlekalam z przyjazdem do szpitala. Szyjka jeszcze trzymała, czop nie odszedl, wody nie chlusnęły.
Podłączyli mnie pod KTG i tak lezalam z godzine pod nim i okazalo sie ze moje mniejsze dziecie w czasie skurczu zwalnia do 70/min no i zdecydowali ze beda mnie ciąć.
Wszystko sie bardzo szybko potoczylo, sam zabieg jakos przezylam, pod koniec tylko bylo mi tak duszno ze czulam jakby mi słoń usiadl na klacie.
Potem lezalam na pooperacyjnej do 23 prawie bo mialam za wysokie cisnienie. No i ze wzgledu tez na to cisnienie dopiero wczoraj nas wypuscili ze spzitala.

No a co najwazniejsze bardzo dobrze ze zrobili mi to ciecie bo Malutki zwalnial na tym KTG i urodzil sie w lekkiej zamartwicy a jak sie potem okazalo Misiu miał 3 razy okreconą pępowine w okol szyii i moze gdyby nie ta cesarka to by sie udusił...


Martuś najważniejsze, ze dobrze się wszystko skończyło, jeszcze raz serdecznie gratuluję!!
 
reklama
Czesc dziewczynki :)

14 listopada 2009 przyszli na świat Michałek i Łukaszek, poród był drogą cięcia cesarskiego.

Michaś - 2500g, 51cm - 7 pnkt Apgar - 15:45
Łukaszek - 2050g, 50cm - 6/7 pnkt - 15:46

Nie wiem czy pisze w dobrym wątku, jak coś to Mea'uś przeniesiesz, bo tyle naprodukowałyscie pod moja nieobecnosc...

No wiec zaczelo sie tak ze w piatek 13ego calą noc po odstawieniu fenoterolu mialam okropne skurcze. W piatek bylam tez na wizycie u mojego gina i poniewaz chlopcy byli ulozeni głowkowo mialam rodzic SN. Gin powiedzial ze w niedziele ma dyzur zebym przyjechala jak chce to bedziemy rodzic.
No ale do niedzieli nie dotrwalam bo juz w sobote do poludnia skurcze byly nie do zniesienia, wyłam z bólu..
Pojechalismy na Izbe Przyjec gdzie dostalam zjeby od lekarza ze tak dlugo zwlekalam z przyjazdem do szpitala. Szyjka jeszcze trzymała, czop nie odszedl, wody nie chlusnęły.
Podłączyli mnie pod KTG i tak lezalam z godzine pod nim i okazalo sie ze moje mniejsze dziecie w czasie skurczu zwalnia do 70/min no i zdecydowali ze beda mnie ciąć.
Wszystko sie bardzo szybko potoczylo, sam zabieg jakos przezylam, pod koniec tylko bylo mi tak duszno ze czulam jakby mi słoń usiadl na klacie.
Potem lezalam na pooperacyjnej do 23 prawie bo mialam za wysokie cisnienie. No i ze wzgledu tez na to cisnienie dopiero wczoraj nas wypuscili ze spzitala.

No a co najwazniejsze bardzo dobrze ze zrobili mi to ciecie bo Malutki zwalnial na tym KTG i urodzil sie w lekkiej zamartwicy a jak sie potem okazalo Misiu miał 3 razy okreconą pępowine w okol szyii i moze gdyby nie ta cesarka to by sie udusił...


Gratuluję i podziwiam. Dużo zdrówka! :tak:
 
MARTUŚ fajnie ze juz jestes w domku ze swoimi synkami i ze wszystko dobrze sie skonczyło:-)fajnie tak tulic malenstwa w ramionach co?:-)
A powiedz mi jak sobie dajesz rade z dwojeczka?
 
gratulacje martusia:)
a lekarz ktory Ci kazal rodzic naturalnie to pwinien sie w leb palnac...
idiota...
nie widzial na usg ze maly byl owiniety tyle razy??
bidulka..
zycze zdrowka dla Ciebie i chlopakow:)
 
wiadomość od naszej Martusi!!!!

Wczoraj miałam cesarke o 16, dziś już czuję się miarę. Łukasz waży 2050 i ma 50 cm. Michałek 2500 i 51 cm. Mały zwalniał na ktg i dlatego zrobili cc. Na szczęście bo większy był obwinięty pępowiną 3 razy wokół szyi.

GRATULUJEMY!

Martaaaa - gratuluje slicznych syneczkow !!!!
 
Ostatnia edycja:
He ha Martuska ostatnia skladala gratulacje i dzis taka wiadomosc do mnie dotarla:

"o 12.48 czasu UK prtzyszla na swiat w wodzie nasza córeczka! 2700g i 50 cm. Jestesmy bardzo szczesliwi !! Która nastepna ??"


Martuska !!!!! Gratuluje laluni !!!!
 
Ostatnia edycja:
UWAGA UWAGA MAMY NOWEGO OBYWATELA !!! AGA URODZILA W TEPIE EKSPRESOWYM !!!


"o 20.05 urodzil sie nasz synuś. 3360g i 56cm. Ledwo zdazylam na porodowke!! tatusia nie wpuscili bo szpital zamkniety!!"
 
reklama
Do góry