reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    292
Aniko, przypuszczam jak się czujesz...
W ubiegłym roku pożegnałam moją jedyną już babcię... Miała 92 lata, wychowała mnie, mieszkałyśmy pod jednym dachem 27 lat... Zmarła 13 marca w piątek trzymając mnie za rękę... Przez 3 lata (od naszego ślubu) ani raz nie zapytała czemu nie mamy dzieci. A ja pragnęłam, żeby miała prawnuczka/prawnuczkę... Nie zdążyłam...
Spieszmy się kochać ludzi...
Aniko tulę ;**
 
reklama
Moje mądre i silne kobity.. żałuję, ze nie moglam tu wczoraj być, ale mialam intensywny dzien:/pozniej wieczor ze znajomymi w wiekszym gronie az do 2 w nocy i jedynie probowalam podczytac, bo tak na boku cos pisac to... same wiecie, jak to jest. Moj telefon jest juz tak wyeksploatowany m.in. od forum, ze powinnam sobie kupic ladowarke słoneczna/nowa baterie, bo wiecznie na skrajnych %, a wczoraj jeszcze mikrofon umarl wiec juz po prostu genialnie:p

Aniko :((( straszna przykrość z ta imprezą.. wiem jak na nia czekalas i jaka byla dla Ciebie wazna...nie przeskoczymy tego.. pomysl tylko o tej radosci w przyszlym roku, kiedy ukochana wnuczka przytarga ze sobą, najukochansze prawnuczątko, lub za pare miesiecy, gdy przed soba bedziesz miala mała pileczke:))
I nie mam pojecia, jak to jest, ze TO pokolenie babć, jest tak cudowne, pelne dobroci, madrosci i cieplych serc.. my szykowalismy się na huczną setkę z wojewodą, ktora prababcia planowala kilka lat (na rowni z pogrzebem troche;) ), ale nikt nie zwracal na to uwagi, bo to taka dlugowieczna strona rodziny) i zmarlo sie babci 3 miesiace przed tym pieknym dniem... to byl szok.. usnęla i iskierka zgasla..:(

Skrobne cos wiecej rano na kompie, bo wali po oczach mi ten wyświetlacz ..:)
 
Kredko
A wiesz jaki jest koszt - w Twoim przypadku, jednej procedury IUI? Moje zdanie znasz?;) A Może tak jak Anika pisze rozważyć jeszcze jedno podejście?

Aniko
:*
 
Witajcie w pięknie słoneczną niedziele :) pozdrawiam wszystkie dziewczynki :)
M26 jak się czujesz? Stresik przed jutrem? Trzymam &&&& za wysoką betę ! :)
 
witam kobietki,

przede wszystkim Aniko super wyniki i oby tak dalej, niech maleństwo rośnie i walczy z krwiakiem !!!! Współczuję, że nie mogłaś uczestniczyć w tak ważnej imprezie rodzinnej, jeśli chodzi o babcie to moja jest dla mnie jak druga mama, więc wiem co czujesz, no ale wiadomo czasem trzeba wybrać.

Kredko wierzę, że wybierzesz z M najlepsze rozwiązanie dla Was i będziesz zadowolona z opieki na którą trafisz na swojej drodze.

Pyreczko ciężko jest co miesiąc kiedy znowu przychodzi @, rozumiem, ale tak jak dziewczyny piszą, że po stracie maleństwa nadzieja jest odbierana,a podniesienie się po starcie nie jest takie proste, łatwiej mimo wszystko podnieść się kolejnego miesiąca, nabierać sił, nowych pomysłów i doświadczeń (widzisz jak każda jest tu pomocna) i iść dalej. Trzymaj się i do boju!

Magda trzymam kciuki za nowe siły do walki &&&&

Beti, M czekam na wysokie bety &&&&

Lumio tak to już jest teraz z pracą, że często są układy, układziki itp. a Ty zaiwaniasz i się starasz, a nikt tego nie docenia...jesteś wojowniczką więc mam nadzieję, że im pokażesz na co Cię stać! Zielone światło - gotowi do startu, start !!!!

Pozdrowienia dla naszych ciężarnych !! Jeszcze trochę i dzidziusie będą z Wami !!

No i teraz Wam opiszę moje zajebi....szczęście. Była mowa o pechu w któryś dzień i pisałam o lotnisku, no i co się stało? Był taki wiatr, że drzwi wręcz wyrwało mi z ręki jak wysiadałam z samochodu no i trooooszku się popsuły, ale na szczęście mój mąż jakoś je naprawił (a że ja nerwus to klnęłam całą drogę i prułam obwodnicą do domu jak czub). Sytuacja numer dwa, wspominałam o psiaku, no i stało się, przyszedł piękny piątek gdzie pan przywiózł mi maleństwo, kochany, piękny pieszczoch, nawet rozkochał od razu w sobie mojego męża. Niestety dwa dni później wylądowałam z nim u weterynarza bo miał problemy z oddechem, dostał antybiotyk, polepszyło się no i codziennie wizyty u weterynarza. Jednak przyszedł dzień gdzie nagle jego stan się pogorszył, no i wyszło, że nasza psina ma wrodzoną wadę serducha i wczoraj rano niestety zdechł...byliśmy z nim całą noc w tym cierpieniu, a kiedy nad ranem na chwilę przysnęłam przestał oddychać :( Miał być moim kochanym szczęściem no i kur....dupa, serce mi pęka,chodzę do niczego. Na szczęście sprzedawca okazał się człowiekiem i ma mi zwrócić część pieniążków (zobaczymy czy to były tylko słowa), chociaż wiadomo, że pieniądze mam teraz gdzieś, wolałabym, żeby szczeniak był przy nas....!! Z jednej strony chciałabym następnego, ale kurde to nie zabawka, że jak zgubię jedną to wezmę drugą, a po drugie strach przed kolejnym pechem mnie paraliżuje, no i jak przypomnę sobie to jego cierpienie.... Nie dane jest mi mieć dzieciątka,a i nawet psa....ostatnio jak czegoś bardzo chcę to nic z tego nie wychodzi !!!! nie wiem czym czas zająć jak mąż w pracy będzie żeby nie zwariować...

Nasze dzieciątko w brzuchu cały czas daje o sobie znać, nawet mężowi w końcu że tak powiem pozwoliłam tego doświadczyć...pewnie by chciało więcej miejsca, ale niestety...ciężarówki nasze pisały o torbach do szpitala, ja chyba też muszę pomyśleć nad tym, bo jak przyjdzie ta chwila to nie będę miała głowy na to...od ostatniej wizyty mam lepsze i gorsze dni, ale muszę się przyzwyczaić do wiecznego pecha.

Pozdrawiam !!!!
 
reklama
Kamisiu,
No ręce mi opadły jak to przeczytałam;( Przykro mi strasznie:/ Dlaczego ten na górze tak Nas doświadcza? Ja niestety nie umiem z najść wytłumaczenia;/ Ale nie możesz dać się myślą, że i tak wszystko będzie do d.... choć wiem ,że pewnie myślałabym dokładnie jak Ty. Kur....@#a
KAmisiu :*

Co do moich strań - to niby zielone światło jest, ale i straszny mętlik...ehhh
 
Do góry