reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak zakonczyc laktację??

...na szczescie ,mi za kazdym razem dostawiali mala do piersi w szpitalu... tlumaczyli ,jak ,co i daczego...
...inaczej bym sobie chyba nie poradzila...

pamietam, jak klelam na wszystkich w poblizu ,kiedy moja coreczka zaczela zle ssac piers , hihi
...jedna polozna wtedy powiedziala: " a kto naopowiadal pani ,ze karmienie piersia jest przyjemne !? ";-)
NIC NA SILE !

... ja takze jestem z pokolenia dzieci butelkowych...
...i nie uwazam ,zeby moja mama byla wyrodna matka -wrecz przeciwnie ;-)

...jak juz napisalam - karmie , bo czuje ,ze tak jest dla Nas (dla mnie i mojej princeski ) najlepiej ...
... w szpitalu daja do cycucha i przekonuja do karmienia ,bo wiadomo ,ze maluchy po mleku matki sa bardziej odporniejsze...
mi nawet moje ubezpieczenie zaplacilo pare zlotych ,za to ,ze karmie piersia, hihi ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
denerwujące jest gadanie mądrych matek na temat tego że dziecko koniecznie musi być karmione piersią. Ja pierwszą córkę karmiłam 2 miesiące odciągając pokarm. przy drugiej ciąży chciałam koniecznie karmić piersią, a w ostateczności miałam plan awaryjny czyli odciąganie.... trwało to do porodu (który strasznie przeżyłam, potem komplikacje z raną). pielęgniarki w szpitalu oczywiście pokazywały mi jak małą przystawiać itd. ale jakoś nie wychodziło. w domu płakałam, że muszę karmić, ale karmiłam bo wszyscy w koło mówili że to najlepsze dla dziecka. a ja tylko myślałam o tym jak mi było z tym źle. na nic nie miałam czasu, bo mała głodna cały czas była, no a skoro ściągałam to nie mogłam jej dawać co 15 min. jeść, więc całymi dniami był płacz. w końcu po 5 tygodniach przeszliśmy na butlę z czego jestem bardzo zadowolona.
przychylam się do moich poprzedniczek nic na siłę. a może być tak że po porodzie zminisz zdanie i będziesz karmiła z przyjemnością.
nie znam się na zatrzymaniu pokarmu od razu po porodzie. ja robiłam tak że coraz żedziej odciągałam mleczko. i rzeczywiście warto dać dziecku siarę
pozdrawiam
 
No to ja wlasnie tez tak robilam. Odciagalam laktatorem coraz mniej i mniej, coraz rzadziej, oczywiscie to mleko odessane dawalam synkowi, zeby sie nie zmarnowalo, przez butelke (od razu przyzwyczail sie do smoka a nie cyca) a ze mleka bylo coraz mniej to co drugie karmienie bylo Humana. Po 3 czy 4 dniach laktacja calkowicie zanikla.
Moja polozna, ktora odbierala Kubusia jest moja dobra znajoma i wiecie co ona powiedziala? Ze szpitalowi zalezy na tym, zeby kobiety wychodzily ze szpitala z adnotacja - zalecone karmienie piersia bo chodzi o nic innego jak o statystyki. Troska o dzieci nie ma tu absolutnie nic do rzeczy (!).
 
niedługo wracam do pracy i chciałabym przejść z cycka na butelkę.Macie jakieś sposoby ,bo na chwilę obecną jak przystawiam młodego do butli to nawet nie próbuje zassać tylko wypluwa.:-)
 
niedługo wracam do pracy i chciałabym przejść z cycka na butelkę.Macie jakieś sposoby ,bo na chwilę obecną jak przystawiam młodego do butli to nawet nie próbuje zassać tylko wypluwa.:-)


Mialam ten sam problem:baffled: Ile ja sie butelek nakupowalam zeby mu dogodzic....:szok:Zaczelam podawac mlodemu slodziutkie soczki tak zeby mu zasmakowalo. Kilka dni to trwalo ale w koncu zalapal:tak: jak juz wiedzialam ze potrafi z butli pic to poszlam na zywiol i zaraz mu podalam mleko- alez bylo moje zdziwienie kiedy wytranzolil cala butle:-)
 
Ja własnie tez odstawiłam małego od piersi jakieś dwa tygodnie temu. Zaczęły mnie boleć piersi i odczuwam zgrubienia, mleka jeszcze trochę jest, próbowałam coś ściągnąć, ale udało się tylko kropelkę. Czy zawsze po odstawieniu od piersi nie mogą one wrócić do normy? Czy któras z Was miała podobne problemy?
 
dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Rzeczywiście zrobię tak, ze po prostu na najbliższej wizycie porozmawiam z ginekologiem, on najlepiej będzie wiedział.

Na szczęście próby wzbudzania we mnie wyrzutów sumienia przez otoczenie mam już za sobą, chociaż rzeczywiście jest przykre, jak wszyscy naokoło chcą decydować o moich piersiach i o tym jak zorganizujemy sobie życie z Maleństwem.

co do bliskości to równie dobrze można ją mieć karmiąc butelką, przytulać, patrzeć w oczka, położyć sobie na brzuszku i tulić. Niekonieczny jest do tego cycek na wierzchu, żeby maluszek czuł się bezpiecznie.

Znam sporo dzieci wychowanych na butelce, sama takim jestem- nigdy nie chorowałam, wspomniane dzieci również nie są jakieś wybitnie słabowite czy głupie, jak czasami próbują nam wmówić.

Mam wybór i z niego świadomie korzystam, nie chcę robić nic wbrew sobie. Jeżeli nagle poczuję, że chcę karmić piersią, to będę to robić, jeśli nie, to nie wyobrażam sobie jak mogłabym się do tego zmusić.

Temat uważam za zamknięty, wszelkie próby dyskusji i dalsze przekonywanie mnie czy tam jakieś linczowanie ignoruję;)

Właśnie ze wględów estetyczno-praktycznych nie zamierzam karmić swego dziecka piersią, jednakże jeśli tylko będę miała pokarm będę go odciągała i karmiła butelką. Względy estetyczne to jedno, a jeśli chodzi o praktyczność w końcu tatuś też butlą może maluszka nakarmić prawda?
 
Mój synek niedawno skończył 20 miesięcy. cały czas karmiłam go piersią,dzisiaj mija 5 dzień kiedy go już nie karmię. o ile on poradził sobie z nową sytuacją nie najgorzej o tyle ja zupełnie sobie z tym nie radzę. tęsknię za tą bliskością, żałuję że go odstawilam,mogłam go jeszcze karmić,mam wyrzuty sumienia że zabralam mu coś do czego był przyzwyczajony. czy któraś z mam przeżywała coś podobnego? proszę napiszcie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tyle w temacie
Rozumiem,ze mozna miec problemy z karmieniem po porodzie i sie poddac, ale nigdy nie zrozumiem kobiet, ktore z zalozenia chca odebrac dziecku to, co najlepsze. Tzw."terror laktacyjny" jest wprowadzany dla dobra dziecka. Matka ma prawo wyboru, a co z dzieckiem?
 
Do góry