reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naszych maluszków:)

Nef

Fanka BB :)
Dołączył(a)
4 Maj 2010
Postów
3 489
Miasto
Wrocław
czyli temat o cycaniu, butelkowaniu... i problemach z tym związanych

a jak maluchy podrosną to pogadamy o słoiczkach i gotowaniu pierwszych papek:-D

zapraszam:tak:
 
reklama
Nie wiedziałam o jedne ważnej rzeczy jeśli chodzi okarmienie piersią. Być może to sprawiło, że spanikowałam na tyle, że z karmienia piersią nic nie wyszło:
" dziecko jest w stanie zjeść jednorazowo kilka mililitrów siary i to jest dla niego wystarczająca porcja, by zaspokoić głód. Przecież pojemność żołądka dziecka zaraz po urodzeniu wynosi zaledwie 1,5 łyżeczki do herbaty."

  • siara działa jak naturalny antybiotyk i zwiększa ogólną odporność dziecka, dzięki zawartości przeciwciał odpornościowych. Immunoglobuliny A pomagają rozwinąć układ odpornościowy;
  • silnie przeczyszcza i ułatwia dziecku wydalanie smółki. Zmniejsza tym samym rozwój żółtaczki fizjologicznej (wraz ze smółką organizm pozbywa się bilirubiny);
  • zapobiega hipoglikemii, czyli spadkowi poziomu cukru we krwi;
  • chroni przed odwodnieniem;
  • zmniejsza ryzyko rozwoju alergii. To zasługa IgA, które uszczelniają przewód pokarmowy dziecka i chronią go przed czynnikami, które mogą uczulać.


 
a ja jeszcze od siebie dodam coś, o czym sama nie wiedziałam przy pierwszym porodzie - noworodkowi spada waga po porodzie i jest to zjawisko fizjologiczne... ale norma to spadek do 10% w 3 dobie... u nas było więcej i w efekcie siedziałam z dzieckiem w szpitalu aż 10 dni.


A niżej fragment jakiegoś opracowania z netu na ten temat:

Spadek wagi noworodka w kilka dób po porodzie jest zjawiskiem jak najbardziej fizjologicznym. Dziecko po urodzeniu traci na wadze już od 1. doby życia, maksymalną utratę masy ciała u noworodka notuje się zazwyczaj około 3. doby życia. Od tego czasu dziecko zaczyna na nowo przybierać na wadze, by w okolicach 8. doby życia wrócić do masy urodzeniowej. Maksymalna utrata masy ciała przez noworodka nie powinna przekraczać 10% jego masy urodzeniowej. Przyczyną fizjologicznego spadku masy ciała noworodka jest głównie utrata wody, która następuje wraz z oddawaniem moczu przez dziecko, oddaniem smółki, wysychaniem kikuta pępowiny a także zużywaniem glikogenu, materiału zapasowego zgromadzonego w wątrobie podczas życia płodowego czy zużywaniem zapasu tłuszczu. By zminimalizować utratę masy ciała przez noworodka w pierwszych dniach życia, należy jak najwcześniej rozpocząć karmienie dziecka oraz zapewnić mu optymalną temperaturę otoczenia. [h=2][/h]
 
To ja jeszcze dodam od siebie ( na temat spadku wagi) że u Nas tez był duży i siedziałabym w szpitalu na bank ponad tydzien, gdybym nie wpadła na pomysł ukradkowego dokarmiania małej mm. Oczywiscie mlekiem przygotowanym przez pielęgniarki, gdzie żadna z nich nie sprawdziła czy mam w karcie takie zalecenie od lekarza. Raz padło pytanie czy lekarz kazał dokarmiac, powiedziałam ze tak, no i dała mleko. Mała dostawała takze cyca, ale jak to po cc, mało efektowne to było, wiec mleczko sztuczne okazało sie zbawieniem aby wyjsc do domku. (ogólnie w dzien był cyc, a w nocy latałam po mm).
 
hej,

do nas dziś na 15 przychodzi doradca laktacyjny... wypowiadam wojnę moim płaskim brodawkom i lenistwu mojej córki, która już nie chce w ogóle piersi bo przywykła do butelki...

proszę trzymajcie kciuki bo jak się nie uda to się załamię...

a propo's ściągania pokarmu - to trzeba tu zachować ogromną regularność - ja ściągam co 3 godz. w dzień i co 4 w nocy, wobec czego mało śpię... ale tak wydaje mi się lepiej...

dziś też dowiedziałam się, że najlepsze osłonki na sutki są madeli i aventu - nie kupujcie firmy canpol bo są kiepskie (ja kupiłam i teraz kupuje madele). choć życzę wam aby nie były potrzebne...

Królewna jakim mleczkiem karmisz? nie macie problemu z zatwardzeniem? podobno tak się czasem zdarza dlatego pytam...
 
Hej, a ile wam srednio wypijaja maluchy? tez karmie co 3h, ale roznie zjada na p9czatku nawet po 20-30, teraz troszke lepiej 40-50ml.
 
krolewna powiem ci ze rodzilam i teraz tez bede w niby najlepszym szpitalu w okolicy a personel, ktory zajmowal sie nami po porodzie byl masakryczny, tam jest ogromny nacisk na karmienie cycem, ja tego nie potrfilam ogarnąć, w dodatku brak mleka i spadek małej z tej wagi wpedzily mnie w depresje, a pielegniarka poproszona o pomoc, tak sie na mnie wydzierala i szarpala mi cyckami ze sie poryczalam, nie bylam w stanie nic powiedziec.
Jak teraz tez na nia trafie to chyba wydrapie jej oczy za tamte sceny.
W sumie masz racje, nikt nie powinien nakazywac karmic cycem, ja jakos nigdy nie mialam powolania do tego i moze dlatego po miesiacu przestawilam Jule na mm bo mleko zanikło.
Wtedy to było moje pierwsze dziecko i byłam ciemna w każdym temacie. Teraz juz na to nie pozwole !!! Bede twarda i jesli u Ciebie mozna normalnie karmic mm w szpitalu, to czemu w Szczecinie ma byc inaczej?
 
Ostatnia edycja:
Karmienie mm w naszym kraju wymaga wielkiej odwagi, duuużo siły i twardej psychy.
Ja nie dałam rady karmić Tosi, głównie ze względu na budowę moich piersi/brodawek, a stres w jaki zostałam wpędzona najpierw w szpitalu a potem przez wszystkie ciotki/babki/znajome spowodował, że pokarm całkiem zanikł.
Teraz mój ulubiony mąż uparł się, żeby butelki i mm były w domu. Tak na wszelki wypadek. Stwierdził, że jak chce to mogę próbować karmić naturalnie, ale on nie zniesie po raz drugi dwóch wyjących ciągle bab- jednej z głodu, a drugiej z deprechy.
Spróbuję, nawet laktator kupiłam, ale jeżeli znów mnie to przerośnie to odpuszczę. Tosia wykarmiona mm i zdrowa, radosna dziewczyna wyrosła. Jak komuś wychodzi to fajnie, ale chyba nie warto za wszelką cenę.
 
Wy się ze mnie nie śmiejcie
ale mnie przemknęło prze głowę i dalej mi to po głowie chodzi. żeby na allegro kupić buteleczkę lub dwie takiego mleka jak dają na oddziale i mieć w razie W. a wszystko przez stres jaki zafundowano mi przy starszaku. Oskarżanie mamy której mleko nie chce za chiny lecieć w ilości jakiej dziecko potrzebuje. A stress zabija laktację...jakoś panie z poradni laktacyjnej nie robiły takich problemów jak same położne które owo mleko wydawały. Na patologii noworodka przynajmniej z tym nie było problemu. mleko ściągałam laktatorem, małego przystawiałam i ssał aktywnie cale 2 minuty po czym wrzeszczał jak oszalały...i to był dla mnie wniosek ze pierś pusta bo jak inaczej ? dlatego wklejałam info o tej ilości dla noworodka, bo ja chyba za szybko podałam cokolwiek ze smoka i się zaczęło... chociaż do karmienia piersią nigdy nie byłam psychicznie przygotowana. To że ktoś karmi publicznie mi nie przeszkadza za to sama raczej sie krępuję...i nie wiem czy akurat ta blokada nie powoduje tego, że z prób karmienia nic nie wychodziło...Teraz podejmę próbę, tylko dla komfortu psychicznego, zastanawiam się nad tym mlekiem
NAN PRO 1 MLEKO MODYFIKOWANE W PŁYNIE 90 ml (3136522828) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. albo innym. Mleczka mają bardzo podobny skład, tylk różnią sie stopniem rozbicia białek chyba. i te specjalne jak nutramigen i bebilon pepti
 
reklama
Faktycznie dziewczyny z tym karmieniem jest straszna nagonka,kobieta powinna miec wybór , a nie sie kryc z MM.Jak urodzilam Alusia tez go dokarmialam poznalam fajna polozna która mi przemycala mleko bo inaczej mlody nie przybierał na wadze i nie chcieli nas wypuscic ze szpitala..dla mnie karmienie MM czy piersia daje te same efekty i koniec takie jest moje zdanie...ja chce karmic piersia bardzo ale to z powodów kosztowych...
 
Do góry