reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Konflikt serologiczny

witam chcialabym zapytac czy slyszalyscieco nie co na temat czegos podobnego jak konflikt krwi? tzn ja wiem tylko tyle ze moze on sie zdazyc gdy grupa krwi mamy jest negatywna a dzidziusia pozytywna ale co to jest i na czym polega??ja jestem negatywna A- i dlatego pytam...
 
reklama
Wszystko powinien wytłumaczyć ginekolog i wpisać grupę krwi do Twojej karty ciążowej. Ja nie jestem ekspertem ale u mnie jest Rh- a mąż ma plus. Przy pierwszej ciąży nie ma konfliktu tylko jest niezgodność, po porodzie badają czy dziecko ma - tak jak ty, jeżeli tak to nic sie nie dzieje, jeżeli natomiast odziedziczy po ojcu + to matka dostaje immunoglobulinę i tak to nmiej wiecej wyglada. Ale dla warto sprawdzić w jakims pewnym źródle. Pozdrawiam
 
Ja miałam zestawienie konfliktowe. Mam grupę krwi AB Rh-, a mój mąż B Rh+.
Moje dwie pierwsze ciąże zakończyły się przedwcześnie (w 16 i 6 t.c.) i za każdym razem profilaktycznie podano mi immunoglobulinę antyD (nie wiadomo było jaką grupę krwi miały dzieci, które nosiłam, być może +).
W trzeciej ciąży miałam regularnie badaną krew na obecność przeciwciał odpornościowych. Na szczęście nie stwierdzono ich w żadnym badaniu. Dzieci urodziły się z grupą krwi ojca B Rh+. I znów podano mi immunoglobulinę :)
 
U mnie również było prawdopodobieństwo konfliktu. Pierwsza ciąża, trzy kontrole poziomu przeciwciał czyli test Coombsa na różnych etapach ciąży ( na wszelki wypadek), wynik oczywiście ok. Po porodzie okazało się , że córka ma Rh (-), czyli konfliktu nie ma i nie podano mi immunoglobuliny. Byłam bardzo na tym punkcie wrażliwa i pilnowałam tematu, ale widać przyroda sama problem rozwiązała :-)
 
witam,nie czytalam wszystkich postow,ale na pewno przeczytam..:tak:ja tez mam z mezem niezgodnosc krwi,ja mam B-,maz ma A+,przy pierwszej ciazy wszystko bylo dobrze,nie stwierdzono u mnie przeciwcial,po porodzie dstalam zastrzyk z immunoglobuliny,pomimo tego przy drugiej ciazy wystapily przeciwciala...na szczescie miano nie bylo zbyt wysokie i ciaze donosilam do konca,tydzien przed terminem byla wywolywana..a teraz bardzo chcielibysmy kolejne dziecko,jednak sie boje..:-(
 
Czynnik Rh nie jest dziedziczony po ojcu. Dziedziczy się zarówno po ojcu i po matce. To nie matematyka żeby z dwóch minusów powstał plus. Przy rodzicach Rh ujemnych dziecko zawsze będzie Rh ujemne, natomiast jest 25% szansy na dziecko Rh ujemne przy rodzicach Rh dodatnich. Immunoglobuline po porodzie dostaje się za darmo. W Polsce w czasie ciąży nie szczepi się profilaktycznie kobiet Rh ujemnych, ale są kraje w których się to robi. Nie wiem jak jest z dostępnością immunoglobuliny teraz, ale jak ja rodziłam w 2008 to nie była dostępna w aptekach. Przeciwciała anty D po podniu immunoglobuliny utrzymują się ok 3 do 6 miesięcy, później zanikają. Lekarze robią szum wokół konfliktu w zakresie ukł Rh, a prawie żaden lekarz nie kieruję na badnia na przeciwciała pacjentek Rh dodatnich. Układów grupowych krwi jest wiele i w każdym może powstać konflikt serologiczny.

tu jest wszytko zwięźle napisane. Moi rodzice są dwa razy Rh+ a ja jestem Rh -. Moje pierwsze dziecko ma moją grupe krwi i RH+, drugą ciąże traktowano wiec też dość lajtowo, bo mój gin twierdził ze w takim przypadku i tak nie zdazy sie wyksztalcic taka ilosc przeciwcial, ktora moglaby zaszkodzic dziecku w lonie. Problem jest kiedy jest to kolejna ciaza po takiej w ktorej przeciwciala juz wystapily.
 
A ja w ciazy dostalam zastrzyk z antyimmunoglobuliny, dokladnie w 28 tc i dodam jeszcze ze byla to moja pierwsza i jedyna ciaza. Oczywiscie po porodzie podano mi ja poraz drugi.
 
[FONT=&quot]Byłam wczoraj u lekarza, i moja a właściwie nasza sytuacja zdaje się już jaśniejsza. [/FONT]
[FONT=&quot]Okazuje się , że mam grupę krwi B rh+ z taką podgrupą , która reaguje przeciwciałami na grupę krwi mojego męża A rh+. Tak jak to ma miejsce w sytuacji , gdy jest konflikt serologiczny, sytuacja jest bardzo podobna.[/FONT]
[FONT=&quot]W pierwszej ciąży zostałam jak by zaszczepiona na antygeny , które posiada mąż. Ale pod czas drugiej ciąży , w powtórnym kontakcie z tym antygenem ( bo najprawdopodobniej posiada je dziecko, dziedzicząc je po mężu)zaczęłam wytwarzać przeciwciała K- z układu Keel. W tym momencie nie grozi ani mi, ani dziecku nic niepokojącego. Na całe szczęście ginekolog zdecydował się skierować mnie na te badanie, bo gdy dzidziuś się już urodzi i okaże się, że nie będzie miał tych przeciwciał co posiadam ja, grozi mu niedokrwistość, dalej anemia itd… ale to już wiemy i szpital w którym będę rodzić, tez już wie. Będzie najprawdopodobniej potrzebna transfuzja krwi. Tak jak to ma miejsce w przypadku gdy dziecko rodzi się w konflikcie serologicznym. Jeśli chodzi o mnie, i o ewentualną transfuzję krwi , też muszę mieć podaną dokładnie taką samą krew co mam, z tymi wszystkimi przeciwciałami. Inaczej może mnie konkretnie „potelepać” [/FONT][FONT=&quot]:zawstydzona/y: To jest dla nas zupełnie nowe.
[/FONT]

[FONT=&quot]Dziękuję Bogu, że wszystko wyszło przed, a nie po ewentualnej tragedii.
Czy , któraś z Was miała podobny przypadek???
[/FONT]
 
Ostatnia edycja:
Ja nie miałam takiego przypadku ,ale znam 2 takie dziewczyny ze szpitala które nie miały w 1 ciązy podany zastrzyk,wiec w 2 ciaży były duże problemy.Jedna wiem że miala przetoczaną krew i był wielki problem.Leżała ponad tydzień pod monitorem życia.Nieraz biegli do niej wszyscy na wbicie "buzi" kszontanina itp.Nie wiem czemu ,tyle wiem że doktorka mówila że nie poważna jest i maja z nią problem.Lezała na sali obok wiec ten monitorek zycia ciagle slyszałam nawet jak tętno spada czy podskakuje.Pewnie mało jesttakich przypadków.
 
reklama
no to właśnie jest tak , że 3 ciężarne na 100 w grupie z RH+ najprawdopodobniej posiada takie przeciwciała.
Zależy to przede wszystkim do poważnego ustosunkowania się do wszelkich badań jakie robi się w ciąży, także jeśli chodzi o badanie na serologię ( także w takim przypadku jak moim, tzn. w raz z mężem jestem w grupe Rh+, ale ja posiadam przeciwciała.
Moj ginekolog opowiadał mi , że nie raz spotkał się z całkowitą ignorancją takiego badania. Nie w jednym przypadku było tak, że panie laborantki pukały się w głowę : po co pacjentce takie badanie, jeśli ma grupę rh+.

Ja już wiem, czuję się bezpieczniejsza, jestem przygotowana na ewentualną transfuzję dla mojej dzidzi.
 
Do góry