reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kontakty z dzieckiem

reklama
dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi, mam jeszcze jedno pytanie, czy moim obowiązkiem jest odpisywanie na smsy ojca dziecka? Pytam ponieważ mam wrażenie, ze działanie ojca jest celowe, nie dzwoni aby zapytać się o zdrowie dziecka tylko przysyła pytania sms, czasami jest to 20 smów dziennie na które oczekuje ode mnie odpowiedzi, są to pytania o drobiazgi, czy się wyspała, czy zjadła śniadanie, itp. Dla mnie robi się to męczące, ponieważ 3/4 abonamentu wykorzystuje na odpisywanie mu a z drugiej strony nie chce, zeby mi zarzucił, że nie informuje go o istotnych sprawach dziecka. Zbliża się sprawa o widzenia i mam wrażenie, że jest to robione złośliwie.

Absolutnie nie ma Pani obowiązku odpowiadać na każdego takiego smsa.
 
Pani Mecenas mam jeszcze jedno pytanie dotyczące poprawności formy w jakiej w odpowiedzi na wniosek o widzenia zwracam się do sądu

Ojciec wyznaczył dni, które chce zabierać dziecko (czwartek od godz 18 do 20), wg mnie godzina jest zbyt późna i uważam, że miejscem spotkań z ojcem powinno być miejsce zamieszkania dziecka czy jest to poprawna forma

ojciec w punkcie 1 wniosku wpisał:
ustalenie moich kontaktów z córką, tak, ze będę ją zabierał z miejsca zamieszkania z matką do mojego miejsca zamieszkania w każdy czwartek w godz 18 -20

Moja odpowiedź w takiej formie

W imieniu własnym wnoszę o:
co do punktu 1 żadania wniosku oddalenie powództwa oraz ustalenie widzeń w miejscu zamieszkania dziecka z matką w każdy czwartek w godzinach 16 - 18

Ojciec leczył się u psychiatry i w odpowiedzi również chciałabym wnioskować o skierowanie go na badania
czy taka forma jest odpowiednia:
- wnoszę o skierowanie xy na badania w RODK w związku z wczesniejszym leczeniem w poradni psychiatrycznej.

Z gory dziękuję za pomoc,
mama_blondyneczki
 
Pani Mecenas mam jeszcze jedno pytanie dotyczące poprawności formy w jakiej w odpowiedzi na wniosek o widzenia zwracam się do sądu
W mojej ocenie odpowiedź powinna być jasna, zrozumiała itp. Nie ma koniecznosci stosowania "branżowych" sformułowań.
Ojciec wyznaczył dni, które chce zabierać dziecko (czwartek od godz 18 do 20), wg mnie godzina jest zbyt późna i uważam, że miejscem spotkań z ojcem powinno być miejsce zamieszkania dziecka czy jest to poprawna forma

ojciec w punkcie 1 wniosku wpisał:
ustalenie moich kontaktów z córką, tak, ze będę ją zabierał z miejsca zamieszkania z matką do mojego miejsca zamieszkania w każdy czwartek w godz 18 -20

Moja odpowiedź w takiej formie

W imieniu własnym wnoszę o:
co do punktu 1 żadania wniosku oddalenie powództwa oraz ustalenie widzeń w miejscu zamieszkania dziecka z matką w każdy czwartek w godzinach 16 - 18
ja bym napisała tak: co do pkt 1 wnoszę o ustalenie widzeń w miejscu zamieszkania dziecka w każdy wtorek w godz.....
Nie wiem jak wygląda sytuacja zawodowa ojca dziecka, ale godzina 16.00 jest bardzo wczensa porą dla osoby pracującej.
Ojciec leczył się u psychiatry i w odpowiedzi również chciałabym wnioskować o skierowanie go na badania
czy taka forma jest odpowiednia:
- wnoszę o skierowanie xy na badania w RODK w związku z wczesniejszym leczeniem w poradni psychiatrycznej.
OK.
Proszę jednak pamiętać, że pierwszy wniosek naleząłoby jakoś sensowanie uzasadnić.
 
Witam serdecznie,

proszę o podpowiedź w następującej sprawie:
sama wychowuje 1,5 roczną córkę, ojciec ma wyznaczone wizyty 2 razy w tygodniu, częściej go nie ma niż jest, a jeśli przyjdzie zazwyczaj wykazuje oznaki przeziębienia (kaszle, pociąga nosem, czasem opróżnia nos). Moje uwagi, że powinien udać sie do lekarza ignoruje tłumacząc, że to alergia, albo się zasapał po drodze i dlatego kaszle, albo ma gronkowca i nasiliły się obawy.
Po takiej wizycie, która trwa 1 lub 3 godziny dziecko ma podwyższoną temperaturę, pojawia się katarek. Ok. 90% wizyt konczy się w ten sposób.
2 tygodnie temu ojciec mnie poinformował, że jest chory i nie moze przyjść, więc poprosiłam go o zaświadczenie od lekarza, gdy już wyzdrowieje i zdecyduje sie odwiedzić dziecko. Oczywiście zaczęła się wielka dyskusja na temat tego, że ja nie moge niczego od niego rządać, bo "niby kim jestem". Przesłał mi sms, że jest zdrowy i przyjdzie do dziecka.
Nie chcą wszczynać awantury pozwoliłam na spotkanie, mimo iż nie spełnił mojej prośby, znowu było pociąganie nosem, odchrzakiwanie. Ojciec zarzekający się, ze jest zdrowy (córka od 12 września non stop jest chora). Pod koniec wizyty dziecku już ciekło z nosa, w nocy gorączka. Kolejna wizyta miała być 2 dni później, okazało się, ze ojciec ma zapełnione zatoki i katar.
Całą zeszłoroczną jesień i zimę dziecko nie chorowało, gdy ojciec zaczął przychodzić wiosną zaczęły się niekończące się infekcje.

Co powinnam zrobić w tej sytuacji, ponieważ mam wrażenie, ze jest to działanie z premedytacją.
Czy moge nie wpuścić ojca do domu (spotkania odbywają się u nas w domu) jeśli nie przedstawi mi zaświadczenia od lekarza, że jest zdrowy?
 
proszę o podpowiedź w następującej sprawie:
sama wychowuje 1,5 roczną córkę, ojciec ma wyznaczone wizyty 2 razy w tygodniu, częściej go nie ma niż jest, a jeśli przyjdzie zazwyczaj wykazuje oznaki przeziębienia (kaszle, pociąga nosem, czasem opróżnia nos). Moje uwagi, że powinien udać sie do lekarza ignoruje tłumacząc, że to alergia, albo się zasapał po drodze i dlatego kaszle, albo ma gronkowca i nasiliły się obawy.
Po takiej wizycie, która trwa 1 lub 3 godziny dziecko ma podwyższoną temperaturę, pojawia się katarek. Ok. 90% wizyt konczy się w ten sposób.
2 tygodnie temu ojciec mnie poinformował, że jest chory i nie moze przyjść, więc poprosiłam go o zaświadczenie od lekarza, gdy już wyzdrowieje i zdecyduje sie odwiedzić dziecko. Oczywiście zaczęła się wielka dyskusja na temat tego, że ja nie moge niczego od niego rządać, bo "niby kim jestem". Przesłał mi sms, że jest zdrowy i przyjdzie do dziecka.
Nie chcą wszczynać awantury pozwoliłam na spotkanie, mimo iż nie spełnił mojej prośby, znowu było pociąganie nosem, odchrzakiwanie. Ojciec zarzekający się, ze jest zdrowy (córka od 12 września non stop jest chora). Pod koniec wizyty dziecku już ciekło z nosa, w nocy gorączka. Kolejna wizyta miała być 2 dni później, okazało się, ze ojciec ma zapełnione zatoki i katar.
Całą zeszłoroczną jesień i zimę dziecko nie chorowało, gdy ojciec zaczął przychodzić wiosną zaczęły się niekończące się infekcje.

Co powinnam zrobić w tej sytuacji, ponieważ mam wrażenie, ze jest to działanie z premedytacją.
Niewiele Pani moze zrobić, bo nie udowodni Pani ojcu, ze jest chory.

Czy moge nie wpuścić ojca do domu (spotkania odbywają się u nas w domu) jeśli nie przedstawi mi zaświadczenia od lekarza, że jest zdrowy?
Nie moze Pani. To jego czas, a pani nie jest kimś komu musi okazywać jakiekolwiek zaswiadczenia. Ponadto lekarz nie ma obowiązku wystawienia zaswiadczenia o tym, że pacjent jest zdrowy nawet jeśli jest zdrowy - taka usługa nie wchodzi w zakres usług refundowanych przez NFZ. Poza tym nie ma podstawy prawnej by mogła Pani nakazać ojcu odbycie konsultacji lekarskiej przed każdą wizytą u dziecka.
 
Witam,
mam pytanie odnośnie ustalania terminu widzeń ojca z dzieckiem.
Ojciec mojego syna grozi mi, że jeżeli do niego nie wrócę i nie będę razem z nim wychowywała syna, to przy pierwszym spotkaniu zabierze dziecko i więcej go nie zobaczę. Czy takie groźby (np w formie smsów) mogą być przesłanką, aby sąd zezwolił na spotkania ojca z synem jedynie w mojej obecności?
 
reklama
Witam,
mam pytanie odnośnie ustalania terminu widzeń ojca z dzieckiem.
Ojciec mojego syna grozi mi, że jeżeli do niego nie wrócę i nie będę razem z nim wychowywała syna, to przy pierwszym spotkaniu zabierze dziecko i więcej go nie zobaczę. Czy takie groźby (np w formie smsów) mogą być przesłanką, aby sąd zezwolił na spotkania ojca z synem jedynie w mojej obecności?
Tak, mogą. prosze rozważyć szybkie wniesienie do sądu o uregulowanie kontaktów ojca z małoletnim oraz o zabezpieczenie na czas postępowania (rozstrzygniecie tymczasowe na okres do zakończenia postępowania).
 
Do góry