Witam babeczki:-)
BANANA o rany ale ten twój mąż się nacierpi- biedak:-(, mój pewnie by tak jęczał i piszczał że umiera że hej a twój widzę twardziel.Mój jak chory to gorszy niż dziecko.
Co do ospy to faktycznie, słyszałam o powikłaniach ale aż takich ciężkich to nie. W każdym razie mam nadzieję że mała z tego wyjdzie.
:-(
KILOLEK może Zuzia z tych co lubią mniej jeść a wolą pospać
ale jak dobrze przybiera na wadze to bym się nie martwiła, ale chyba coś pisałaś ze kiepsko- chyba że coś mi się pokiełbasiło, to może faktycznie dla św spokoju idż i to sprawdż. Chociaż ja jestem zdania że jak dziecko głodne to na pewno da znać
chociaż sama panikowałam jak Julia spała dłużej niż 3 godz i słuchałam czy oddycha
i nawet parę razy ją obudziłam na jedzenie.Tak było z nią , bo z Igorem to już człowiek był mądrzejszy.
No i zapomniałam co jeszcze- przepraszam wszystkich, obiecuje poprawę
My wczoraj mieliśmy odpust i były kramy więc skorzystałam z mądrej głowy Kilolka i moich też wcześniej do babć puściłam żeby im kieszonki zapełniły
a póżniej musiałam chować te grająco- brzęczące duperele bo łepetyna mi pękała.
A przypomniało mi się ANIAN nie mów mi proszę że wy już w kaloryferkach przepaliliście
, bo gdyby to moja teściowa usłyszała to mogę się założyć też pewnie by chciała przepalać
a ja nieznosze suchego powietrza i gorąca w domu- u nas w zimie jest max 18 stopni w dzień a w nocy 15-16
bo ja z tych co nawet przy -20 z dzieciakami na śniegu szaleję, a w domu wolę jak mają polarki, a nie jak u niektórych krótki rękaw w domu, a na pole wyjdzie na mróz i zaraz choroba, bo taka różnica temp.
Idę czytać dalej.