reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

najszybszy i najlepszy laktator

Ja, podczas piersiowej przygody, zaliczyłam kilka modeli różnych firm, i muszę przyznać że LOVI Prolactis najlepiej się u mnie spisywał.
Zawsze szybko i dokładnie opróżniał piersi. Nic nie bolało, a dzięki funkcji ssania wstępnego mleko samo wypływało:)
Laktator dobrze wykonany, z dobrych materiałów. Działałam z nim ponad 8 miesięcy i nic się z nim nie stało. Praktycznie wygląda jak nowy. Silikonowe elementy bez nalotów, bez rys czy pęknięć. Silikon delikatny, ten na nakładce na piersi doskonale się do niej dopasowywał.
W sumie łatwy w czyszczeniu. I fajnie wygląda. No i rewelacyjna jest torba gdzie sie wszystko mieści, nawet z notesikami czy telefonem.
Polecam bardzo, bardzo!!
 
reklama
Oj ja też przerobiłam kilka laktatorów. Musiałam pobudzić laktację dla mojej córy, która czas spędzała w inkubatorze a musiała dostawać mój pokarm. Nr 1 to medela mini electric i LOVI prolactis.
LOVI na warunki szpitalne był lepszy, bo cichszy (o ile elektryczny może być cichy). Super jest w nim funkcja mierzenia czasu ściągania i można ustawić alarm przypominający o ściąganiu. Na początku to położna przychodziła w środku nocy, że się alarm głodu załączył w inkubatorze i czy coś mam czy ma podac mm. Wystarczyło 5min (nawet ręczną wersją, bo można go łatwo na taką przerobić) i Niunia dostawała swoje jedzenie. A potem to już nastawiałam alarm chwilę wcześniej i "do stołu" podane było na czas.
 
to i ja podpiszę się pod Lovi Prolactis.
u mnie odciąga bezboleśnie (porównuje z ręczną medelą, choc tej używałam przy max nawale pokarmowym), nawet na pełnej mocy. A może moje piersi są niewrażliwe, nie wiem :-).
Najwięszym problemem było samo złożenie laktatora:-D, później poszło gładko.
Wydaje mi się, że odciąga efektywnie. Piszę "wydaje mi się". bo odciągam po karmieniu, żeby zostawić mleko jak wychodze z domu. Z prawie pusyej piersi jednorazowo ok 30-40 ml odciąga bez problemu.
Jest natomiast dośc głośny. Dziecku to nie przeszkadza, raczej dla mnie.
Fajne jest to, że mogą skrócić I fazę i przejsc do II kiedy chcę. i wrócić z powrotem do I fazy jakby mi sie odmieniło.
 
Ja również mam porównanie używałam ręcznego Aventa, bardzo długo ściągał mi mleko, męczyłam się i w końcu się zepsuł. Lovi Prolactis przemówił bardziej do mnie jako elektryczny, chyba z lenistwa, kilka razy ściągałam ręcznie, ale wygodniej ściągało mi się elektrycznie. Bardzo sobie chwalę funkcję stymulowania, bo w zasadzie wszystko robi się samo. Estetyczne wykonanie i kosmetyczka to też duży plus.
 
Hej. Dostałam propozycję testowania laktatora Lovi Prolactis. Pierwsze co ukazało się moim oczom po rozpakowaniu kartonu z przesyłką była elegancka walizeczka. W środku znalazłam laktator, zapasowe silikonowe elementy do niego, kabel zasilający, butelkę, instrukcje obsługi i pasek na ramię do walizeczki.
Laktator montuje się łatwo. Ja nie potrzebowałam nawet instrukcji obsługi.
W zestawie oprócz laktatora elektrycznego są części do montażu wersji ręcznej. Jest to przydatne ponieważ nie zawsze mam możliwość używania wersji elektrycznej.
Laktator jest dwufazowy, faza pierwsza to stymulacja, a faza druga odciąganie właściwe. Laktator automatycznie po dwóch minutach przechodzi do fazy odciągania, ale w dowolnym momencie można przełączać między fazami. W ten sposób gdy moje piersi przestają sikać mlekiem powracam do fazy pierwszej, co pomaga pobudzić je na nowo. Ma też regulację siły ssania z dość sporą skalą.
Na wyświetlaczu widać ile czasu trwa dane odciąganie, dzięki czemu można wygodnie odciągać metodą 77-55-33, albo jak w moim przypadku kontrolować czas odciągania, żeby nie przemęczyć piersi. Po włączeniu widać też przez chwilę czas ostatniego odciągania.
W zestawie brakuje mi tylko szczoteczki do czyszczenia i smoczka do butelki.
Z laktatora jestem bardzo zadowolona. Gdy będę potrzebowała nowego najprawdopodobniej zdecyduję się właśnie na taki sam. Na pewno mogę go polecić jako dobry produkt.
 
Moim zdaniem jak już kupować laktator to lepiej od razu porządny, bo kupując jakiś taki najtańszy może się okazać, że jesteśmy przy nim uwiązane i musimy pół dnia boleśnie pompować.
Ja mam elektroniczny laktator Lovi Prolactis i jestem bardzo zadowolona przede wszystkim dlatego, że jest wielofunkcyjny: można go używać jako elektroniczny i jako ręczny, ma możliwość działania na kablu jak i na baterie oraz ma wiele przydatnych funkcji. Najlepsze jest dwufazowe działanie, czyli, że przed odciąganiem są przez chwilę stymulowane sutki. Dzięki temu samo odciąganie jest bardzo szybkie, sprawne i nie boli. A dodatkowo przez tą stymulację sutki robią się bardziej wystające i dziecku lepiej je chwytać. Ogólnie solidny i wart swojej ceny. Polecam.
 
Zczystym sumieniem polecam laktator Lovi, sprawdza się w każdychwarunkach dzięki temu, że zasilany jest sieciowo i działa też nabaterie. DZięki dołączonej rączce można zmienić go też wlaktator ręczny. Odciąga pokarm szybko i bezboleśnie, pracujedwufazowo nalśadując ssanie malucha, moc ssania regulujemy sobiesami , wyświetlacz pokazuje czas odciągania pokarmu . Niezwykleprzydatne urządzenie.
 
tez mamy ten reczny z akuku, rowniez uwazam, ze jest dobry, a ciesze sie przy tym, ze kosztował nieduzo. Choc z laktatorem to jest tak, ze mozna potem go sprzedac
 
tez mamy ten reczny z akuku, rowniez uwazam, ze jest dobry, a ciesze sie przy tym, ze kosztował nieduzo. Choc z laktatorem to jest tak, ze mozna potem go sprzedac

Tak, to fakt, mozna sprzedac. ja np. kupilam najpierw elektryczny z lovi, ale totalnie sie nie sprawdzil i szybko sie go pozbylam- odsprzedalam kolezance i tyle. A potem wybralam tansza i, jak sie okazalo potem, o wiele lepsza alternatywe w postaci recznego z akuku wlasnie.
 
reklama
Do góry