reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w wodzie

reklama
Zapisałam się już do SR szpitala Żeromskiego, na styczeń dopiero, ale przynajmniej mam zarezerwowane miejsce:) 5 tygodni, 2 razy w tygodniu: ćw i teoria. I potem 3 tyg przerwy:)
Zapisałam się z moim M:) zaraz do niego zadzwonie i poinformuje:)

Wszystko dobrze się zapowiada. Potem zwiedzanie szpitala i sal porodowych:)
 
ja rodziłam w wodzie w Ujastku i baaardzo sobie chwalę. Chciałam rodzić w Żeromskim, ale zewsząd miałam głosy, że porody w wodzie tam są rzadkością, sam personel mi to potwierdził, więc zdecydowałam się na Ujastek. I nie żałuję, chociaż sceptyczny miałam do tego szpitala stosunek. A sam poród w wodzie - rewelacja :) Ból był, to oczywiste, ale w wodzie nie odczuwałam go tak bardzo, dawał mi się za to we znaki jak wychodziłam "na ląd" - do toalety na przykład. Nie potrzebowałam znieczulenia, ani oksytocyny, nawet nie pękłam, choć synka urodziłam dosyć słusznej wagi - 3,660. W wodzie czułam się bardzo dobrze i naprawdę polecam ten rodzaj porodu. Nie wiem co konkretnie chciałabyś wiedzieć, jakby co to pytaj - jestem tu nowa, ale wrócę i chętnie odpowiem na Twoje pytania:)
 
a, zapomniałam dodać, że rzeczywiście poród niby kosztuje 500 zł, ale jakoś nikt tej kwoty od nas nie egzekwował.. Byłam przekonana, że przyjdzie nam do domu jakiś rachunek, wezwanie do zapłaty czy coś takiego - a tu nic :)
 
e.bru a napisz proszę jak to wyglądało od strony technicznej-ubraniowej? bo słyszałam już różne opinie: że nago, albo że w górze od kostiumu kąpielowego... trochę się nastawiłam na ten porod w wodzie :)
 
Do góry