jestem i nadrobilam
ale bardzo to sie nie wysililam, bo duzo toscie nie naskrobaly
)))
oliwka ... szok... dobrze ze siostra juz znow jest u was i mam nadzieje, ze tym razem juz tak zostanie... ze widzac, z eproblem sie wciaz powtarza i ze dlugo nie trzeba czekac wkoncu ktos razosadny stwierdzi ze nie ma sensu jezdzic co chwile po siostre, tylko ma na stale u was zostac i tyle !!!!!!!!!!!! trzymam kciuki, mocno !!!!
palemka : kochana nadziei nie mozna tracic, trzymam kicuki zeby @ nie przyszla !!!!!!
sol : no termin jak dla mnie bylby CUDO
balbinka, sol : widze ze temat mieszkaniowo-domowo-metrazowy
ja tez jestem zdania ze lepiej ciasny ale wlasny kat
dla mnie najwiekszym problemem nie jets metraz, a halas! dostaje normalnie nerowzy jak slysze sasiadow i nie wiem jak to sie skonczy... ale moze ktoregos dnia skobcze jak jedna z sasiadek sol ... wlasnie od 2 nocy nie spie, bo sasiedzi trzaskaja dzrwiami, wybudza mnie to codziennie jest trzasniecie jeszcze oK. 1-1h30 !!!! (pewnie ktos idzie do kibla!) a ja mam sen jak mucha na bebnie, nawet w stoperach to slysze
my sprzedalismy nasz emieszkanko i w poszukiwaniu domu i w idei "powiekszania sie " wynajelismy wieksze zeby 1. pomiescc drugie bebe, 2. na sookojnie suzkac takiego fomu jaki nam odpowiada
i co ???? jaki rezultat? tak jak balbonka mowi... tyle z planowania...
w ciazy nie ejstem i na cholere mi 100m ogrodzenie rezydencji, park, prywatnt plac zabaw???? 2 dni temu wprowadzili sie nowi sasiedzi i na dodatek skonczylo sie spokojne spanie !!!!!!!!!!!!!!!!!
wykncze sie i fizycznie i nerwowo
przyspieszmay wiec poszukiwania domu a tu niespoedzanka bo ceny w miastach ktre nam odpowiadaja wciaz ida w gore!!!!! (mimo z eogolnie stopy procentowe kredytu rosna od stycznia 2011 i ceny ogolnie ciu ciut spadaja...) ale nie w paryzu, nie w wersalu i kilku 'top' miastach !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to jest jakies nieporozumienie, w wersalu, 40min od paryza dom 100m kosztuje ok. 850 000 - 900 000 000 !!!!!!!!!! i jest tego w cholere malo! w piatek wchodze do agencji, podaje pani budzet a ona do mnie
"bardzo mo przykro, w obecnej chwili najtanszy dom jaki mamy w sprzedazy w wersalu to milion czterysta" !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
przeciez monza sie pociac!
dlatego do 2 dni zastanawiam sie po cichu nad ucieczka gdzies dalej
przeciez do cholery nie musismy zyc w/przy paryzu, nie tylko to istnieje
problem jets jednak taki, ze tylko tu maz moze wykonwyac swoj zawod
ogolnie w stolicach ... wiec jak bysmy wyjechali powiedzmy do tuluzy czy marsylii bodajze, to on bedzie musial zmienic zawod
i to sa 2 dylematy : po pierwsze on swoj zawod kocha
po drugie, zmineiajac zawod zarobi 4-5 razy mniej... wiec w sumie w duzym stopniu zmie i to nasze zycie codzienne, plany na przyszlosc, ewentualne zabezpieczenie finansowe na przyszlosc, ktore dzis jest mozliwe, a po zmianie pracy... nie bardzo...
takze dylamt dylamt dylamat maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaammmmmmmmmmm!!!!!