reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Ensenti :) Witaj. Z Polski jestem z nad morza ;) z Trójmiasta Zostajesz w Polsce ? Tak ostatnio myślałam o tym że chyba najtrudniej jest być samotną kobietą w ciąży bo matką jest już chyba łatwiej. Dlatego że ma się dzidzie przy sobie walczy się dla niej i dla niej żyje. Kobieta w ciąży sama potrzebuje opieki, czułości i miłości.
Mój jeszcze obecny ... pojechał do rodziców do Polski ... minęły 3 dni a ja codziennie dostaje sms a wczoraj nawet zadzwonił ... nie wiem czy to tęsknota jednak czy co ? Już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Co ma być to będzie nie będę już nic na siłę robić.
 
reklama
Niestety tak. Jakbym tylko mogła wrócić na stanów albo sie przeprowadzić to bym to zrobiła - jednak na razie nr na takiej opcji niestety :/
Dla mnie Ci faceci sa straszni. Bo grają na naszych uczuciach. Dzisiaj jechałam autem i usłyszałam piosenkę która on mi w tamtym roku zadedykował i pomyślałam "jeju jak tęsknię za tamta osoba" to co wtedy czułam było świetne. I nie cialabum z nim być bo wiem ze sie nie zmieni - ma co chwila humory i zmienia zdanie. Wtedy tego nie widziałam bo to był początek naszej znajomosci. Wiem ze go nie chce ale nie rozumiem dlaczego ludzie potrafią sie tak zmieniać i ranić. A najbardziej nie rozumem tego jak to jest ze ja cierpię a on sie bawi i umawia z inna... Strasznie to boli. I masz racje w ciazy jakoś bardziej doskwiera samotności - dlatego tak strasznie chce juz urodzić. Widziałabym moje maleństwo i miałabym w dupie co on robi bo skypilabym sie na kim innym a teraz to mnie dołuje. Nie dość ze te wszystkie hormony po prostu szaleją . Dziewczyny w szczęśliwych związkach płaczą bez powodu a co dopiero takie my które mamy powód aby być smutnym. Mnie dobijają właśnie te inne zakochane wspierające sie pary bo wiem ze tego nie dostanę - nie to co moj ex który przez telefo potrafi wystrzelić " streszczaj sie nr mam ochoty na rozmowy o *******ach". Mozna załamać ręce - obcemu bym tak nie powiedziała ... :/

A powiedz mi - skąd dokładniej uk jesteś ?

Twój tez jakis dziwny - pewnie sie teraz zatęsknił .. Pózniej pewnie znowu cos mu odwali. Dla mnie takie typy facetów sa niestety nie do pojęcia :/
 
Ensenti co tam u Ciebie ?

U mnie bez zmian. Chociaż teraz brak kontaktu sprawił ze jakoś bardziej cieszę sie z zycia. I coraz bardziej jestem szczęśliwa ze będę miec maluszka pry sobie.
W tym tygodniu moj prawnik wyślę jemu papiery w sprawie pokrycia koszów wyprawki i trzy miesięcznego kosztu utrzymania dziecka po porodzie. On oczywiście nawet sie nie spyta czy nie potrzebuje pieniędzy. Ciul chodzący :/

A jak u Ciebie sprawa teraz wyglada? :)
 
Co za pajace z tych niektórych facetów. U mnie raz tak raz tak ale generalnie on po powrocie z PL sie duzo wyciszyl i bardzo sie pilnuje widzę. Moze sie nawet troche stara :confused: ale jestem raczej ostrozna. Dalej zastanawiam sie co zrobić z nazwiskiem po urodzeniu. To jest moj teraz najwiekszy dylemat. Nie wiem czy cos to da jak on uzna a nazwisko bedzie moje , pozniej o paszport itd. Z kolei jak postaram sie o brytyjski paszport to czy bede mogla pozniej zameldowac mala w PL ... To sa teraz moje dylematy. Co z nim będzie potem nie wiem.
 
Hej pierwszy raz piszę o swoim życiu na forum.
Rok temu rozstałam sie z miłością mojego życia. Kocham go do dzisiaj niestety musiałam się wyprowadzić. Na początku związku ustaliliśmy że nie będziemy mieć dzieci (on ma już jedno z poprzedniego związku), a że ja miałam 20 lat lubiłam się jeszcze pobawić to mi to pasowało dziecko nie wchodziło w grę. Byłam tylko ja i on... Minęły prawie 4 lata i zaczęłam myśleć inaczej w końcu on już miał swoje szczęście a ja? Zapragnęłam mieć z Nim dzidziusia nie wyobrażałam sobie że nie doświadczę macierzyństwa. Gdy zaczynałam ten temat on wściekał się mówił że nie ważne ile byśmy byli razem żadnych dzieci ze mną nie chce! Mówił ze bardzo mnie kocha ale drugie dziecko to nie dla Niego... Starałam się go przekonać ale był nieugięty. Postanowiłam się rozstać ponieważ nie widziałam sensu bycia z Nim skoro nie chciał mnie uszczęśliwić. Minął miesiąc od rozstania strasznie mi go brakowało mimo wszystko chciałam być blisko niego . Mieliśmy układ sex bez zobowiązań. Przyjeżdzał raz-dwa razy w tyg kochaliśmy się jak dawniej sypiał u mnie spacerowaliśmy chodziliśmy na kolację, do kina nad jezioro... Oficjalnie nikt nie wiedzial ze sie spotykamy. Umówiliśmy się ze jak ktoś z nas kogoś pozna kończymy z tym układem. W między czasie poznałam kogoś. Spotykaliśmy się jakieś 3 tyg i poszłam z nim RAZ do łóżka. Po wszystkim strasznie tego żałowałam ponieważ kochałam byłego. Myślałam że w ten sposób zapomnę o byłym może poukładam sobie wszystko z kimś innym ale nie nie potrafiłam. Po tym jednorazowym incydencie zerwałam kontakt z nowo poznanym i postanowiłam nic nie mówic eks aby nie psuć naszych relacji bardzo go kocham i nie chciałam go krzywdzić. Po 2 miesiącach okazało sie że jestem w ciązy... Najprawdopodobniej z nowopoznanym. Opowiedziałam wszystko mojemu eks na początku płakał nie mógł uwierzyć że mu takie świństwo zrobiłam że mimo iż się spotykaliśmy poszłam w bok, a on miał nadzieję że wrócimy do siebie podczas gdy spotykaliśmy się na sex. Mimo ciąży i tego co mu zrobiłam przyjeżdzał nadal czułam jakbyśmy byli znów razem. Wydawało mi sie że wybaczy mi ten skok i moze wspolnie wychowamy moje maleństwo. Był przy mnie 4 miesiące az do teraz. Wrocił z wakacji i dowiedziałam się że kogoś poznał. Na moje smsy tel nie reaguje po prostu mnie zostawił... Z prawdopodobnym ojcem nie mam kontaktu z Nim też nie. Jestem sama i nie wiem co dalej zostały mi 2 miesiące do rozwiązania. Jestem strasznie rozbita nie potrafię zapomnieć o moim eks wciąż go kocham
 
Witam na forum ;)
jestem nowa i postanowilam sie zarejestrowac, bo znalazlam ten wątek wyszukując tematu samotności podczas ciąży...
ciekawa jestem jak potoczyly sie losy dziewczyn, ktore pisaly tutaj wczesniej, a moze sa jakies mamy, ktore obecnie spodziewają się dziecka?
Szukam wsparcia, bo sama 2 miesiace temu zostałam porzucona na samym początku ciąży. :-(
 
Cześć. Ja również dopiero teraz zarejestrowałam się na tym forum. Spodziewam się dziecka, jestem w 30 tygodniu samotnej ciąży. Głowa do góry, damy sobie radę :) Jeśli chcesz możemy czasem powspierać się na duchu. Pozdrawiam serdecznie
 
cześć dziewczyny.. :) no to mamy podobny problem.. mój facet chyba zwariował, kompletnie mu odbiło i jest zupełnie innym człowiekiem.. rozstaliśmy się, a ja jestem w 23 tyg ciąży. Cholernie nad tym wszystkim ubolewam i nie wiem jak to przejść...
 
reklama
Część!..Jestem w 15 tyg.ciąży i tez zostałam sama....facet niby ucieszony na początku....teraz się nie odzywa...Jestem z Londynu....chętnie poznam dziewczyny w podobnej sytuacji !!
 
Do góry