reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u lekarza co nowego slychac

reklama
Holly - kciuki zaciśnięte

Trusia - to jeszcze zależy od kuracji, bo jeżeli to jakieś antybiotyki na bakterie to rzeczywiście ale jezeli to coś na grzybki to już nie powinno być problemu
 
No, jestem z powrotem. Najprawdopodobniej stanie na cesarskim cięciu. Bakterie są w dużych ilosciach i w pochwie i w moczu. Dostałam antybiotyk - jedyny na które wszystkie trzy są wrażliwe czyli Zinnat. Niestety i tak nie ma pewności, że do terminu porodu naturalnego byśmy mogli nie zdążyć cholerstwa wyleczyć. Łożysko jest już mocno porowate, co zwiększa możliwość przedostania się klebsielli do wód płodowych a to oznacza niemal pewne wrodzone zapalenie płuc :-( . Cały czas nie jest to jednak wskazanie stricte medyczne. Moja gin powiedziała, że gdyby pracowała w Poznaniu, w swoim starym miejscu pracy nie miałaby z tym problemu i zaleciłaby poród SN z jednoczesnym podaniem antybiotyku dziecku i matce. Kluczową sprawą jest tu jednak współpraca z neonatologami - zadzwoniła przy mnie nawet do swojego przyjaciela neonatologa z Poznania właśnie i on również to potwierdził, że w ich warunkach by raczej nie cięli. Tutaj jednak - w Kowarach oddział neonatologiczny jest słaby, dwóch lekarzy, którzy tam pracują - jak to powiedziała ginka - mają po 147 i 123 lata i edukację zakończyli za późnego Gierka. Od razu w takim przypadku dzidziusia kierują karetką na oddział do Legnicy lub Zgorzelca (około 80km ode mnie) a ja zostaję na oddziale do momentu wypisu :-( Masakra jakaś. Dlatego też, w tym szpitalu, na jej dyżurze - ona w tym przypadku ocenia przewagę CC nad SN 70 do 30%. I wiem, że nie jest jej marzeniem ciąć bo przez całą ciążę namawiała, a raczej utwierdzała mnie w przekonaniu, że SN to jest to. Powiedziała, że jej zadaniem - za każdym razem, ale w tym szpitalu szczególnie - jest "urodzenie" zdrowego dzidziusia bo później jest duzo trudniej niż w innych placówkach. Oczywiście, powiedziała też że nie jest to wyeliminowanie w 100% ryzyka wrodzonego zaplenia płuc ale znaczne ograniczenie. Liczy się dobro Leosia i jego stan. Mały waży teraz 3030g czyli za tydzień pewnie będzie około 3200. Wszystkie narządy ładnie pracują, jutro jedziemy jeszcze do szpitala na KTG. Także tak to wygląda - jedyny plus całej tej sytuacji to pewność, że 26 października już będziemy w trójeczkę :-)
 
reklama
Kurczę Holly najważniejsze że wszystko dla dobra i z myślą o Maleństwie, trudno jak musi być CC to niech będzie, byleby był zdrowy prawda.

Swoją drogą te szpitale to mogłiby podreperować, jak rodzić i nie bać się i przyrost demograficzny ma być w Polsce
 
Do góry