reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

Anna mogę ci powiedziec akurat tak na świeżo bo rodziłam na Kamieńskiego 6 dni temu :-)
A więc po porodzie a miałam CC dziecko ubrali w szpitalne ciuszki, ale póżniej jak już doszłam do siebie i dostałam synka to przebrałam go w swoje. Pieluchy, chusteczki i kosmetyki musisz miec swoje. W zasadzie jak rodziłam tam 5 lat temu to tak samo wszystko swoje.
Szpital i położne oceniam na wielki plus, nie spotkałam sie z nie miłym traktowaniem.
Jedyny minus to bardzo dużo rodzących, sale przepełnione i mnie np po CC po 2 dniach wypuścili do domu gdzie ledwo jeszcze stałam na nogach z bólu.
 
reklama
Niestety, nic sie nie zmieniło.
Partner czeka w pokoju obok sali operacyjnej na maluszka a potem na mame. Tam spędzają 2 godziny wspólnie na tuleniu się i karmieniu.
Potem mama jedzie na salke pooperacyjną

Z Wrocławskich porodówek jedynie na Kamieńskiego można być "obecnym" przy cc. Zza małej szybki w drzwiach sali operacyjnej.
 
Hej Lena, ja akurat u nas w Trzebnicy nie rodziłam, ale z opowieści szwagierki i kuzynki itd. nigdy bym nie poleciła tego szpitala do rodzenia ;-) już nawet nie wspomnę, że tną bez pytania ;-)
 
Rodziłam 20.07 na Borowskiej.
Ogólne wrażenie OK. Mam porównanie do Chałubińskiego.
Sam poród i opieka położnej podczas niego specjalnie od "standardów" na klinikach nie odbiegał. Własna koszula do porodu, wenflon na dzień dobry, ktg. Na IP miałam 8cm i po dwóch godzinach na porodówce nic się nie zmieniło, więc dostałam oxy (a to 3 poród był :nerd:). Od razu ruszyło. Małego miałam cały czas przy sobie. Jak się urodził trafił na moj brzuch i dopiero po 2h położna go ważyła, mierzyła i myła przy łóżku na którym leżałam. Po 3h przeszliśmy piętro wyżej na oddział położniczy. Tam małego zabrali na 10 minut i wrócił do mnie.
Warunki lokalowe na pewno lepsze od tych na klinikach. Pokoje dwuosobowe z ewentualną dostawką gdy jest dużo rodzących. Każdy pokój ma swoją łazienkę. Łóżka sterowane pilotem co na pewno jest fajne dla kobiet po cc. W lipcu przy upałach to na oddziale położniczym nie było czym oddychać. Opieka pediatryczna średnia. Czasami na badania biorą tylko dzieci, które szykują się do wypisu. Reszta jest pomijana. obchody też takie nijakie.
 
Hej
Smile_ super wiedziec , ze wszystko u Was ok.
Mam to samo zdanie, że na Borowskiej ciężki kontakt z pediatrami, ale na klinikach 7 lat tmu lepiej tego nie wspominam :/
UWAGA!!
We wrocławiu w maju (być może już) otworzy się prywatna porodówka. Boję się pomyśłec ile będą kosztowąc porody, ale są osoby, które beda mogły sobei na to pozwolić. Ja maiałam to szczęście, że prowadziłam ostatnia ciąże właśnie u nich :) więc presonel gorąco polecam.
Pierwsza prywatna porodówka we Wrocławiu | www.wroclaw.pl
 
Ostatnia edycja:
We wszystkich szpitalach młode mamy najwyżej oceniły pracę lekarzy We Wrocławiu są cztery oddziały położnicze. Bardzo róż-nią się między sobą. Zapytaliśmy więc młode mamy, które właśnie urodziły tam dzieci, jak je oceniają. We wszystkich placówkach panie były bardzo zadowolone z pracy lekarzy. Podobnie było przy ocenie pracy położnych. Choć... Tu pojawiły się pierwsze negatywne głosy. Ranking porodówek we Wrocławiu - zobacz szczegółowe wyniki Panie rodzące na Brochowie mówiły, że nie o wszystkim są informowane tak, jakby sobie tego życzyły. Ale każda z przepytanych mam twierdziła, że położne bardzo im pomagały. Najbardziej chwaliły ich pracę pacjentki z ul. Chałubińskiego. - Położna bardzo mi pomogła - mówi Malwina Ligas-Hotlaś. - Urodziłam w nocy i byłam bardzo zmęczona. Pani sama zaproponowała, że weźmie maleństwo i przyniesie mi je rano. Dzięki temu się wyspałam i dziś czuję się bardzo dobrze - dodaje. W klinice młodym mamom pomagają również rehabilitanci. - Masażysta przyszedł, bo złapał mnie straszny ból w plecach, gdy przewijałam synka - opowiada Malwina Ligas-Hotlaś. - Po jego wizycie poczułam się znacznie lepiej - dodaje. W klinice przy Borowskiej mamy nie są tak zadowolone z pracy położnych, ale - jak same twierdzą - jest tam bardzo dużo miłych i uczynnych stażystek. W każdym szpitalu panie miały możliwość spędzić z dzieckiem pierwsze dwie godziny po porodzie. Wszystkie mówią, że były to bardzo intymne dla nich chwile i zarówno lekarze, jak i położne nie przeszkadzali im w tym czasie. A jak wygląda kwestia samego porodu? Kobiety, które rodziły naturalnie, różnie wspominają ten moment. Rodzące na Brochowie mówią zgodnie, że fotel do porodów jest niewygodny i nie ma się na nim czego złapać. Za to tylko w tym szpitalu mogły rodzić bez bólu. Tam znieczulenie jest bezpłatne. Wrocławskie mamy oceniły też same szpitale. Najlepiej wypadł ten przy Borowskiej. Nic dziwnego, jest nowy. Każdy pokój ma łazienkę i wiele udogodnień. Jest też bardzo czysto. - W pokoju można regulować światło. Gdy maluszek śpi, może być przyciemnione - opowiada nam Agnieszka Węgłowska, szczęśliwa mama Michalinki. Każde łóżko ma pilota, którym można regulować jego wysokość. Panie narzekają w zasadzie tylko na to, że czajnik do wyparzania butelek jest na drugim końcu korytarza, zaś przewijaki są odrobinę zbyt małe. Szpitalne jedzenie też się bardzo różni. Najsmaczniej, zdaniem wrocławianek, karmią przy Kamieńskiego i Chałubińskiego. W tych szpitalach można nawet wybrać posiłek. - Jestem wegetarianką i nie było żadnego problemu, żebym dostawała dania bez mięsa - wspomina szczęśliwa Kamila, mama małego Michała. Na jedzenie najbardziej narzekały panie rodzące w szpitalu akademickim. Przy Borowskiej nie ma specjalnych posiłków dla mam i np. we wtorek do obiadu był kiszony ogórek. - Wybierając szpital, panie sugerują się różnymi rzeczami - mówi dr Marek Pochwałowski, wrocławski ginekolog położnik. Na portalu dobrylekarz.pl to jeden z najwyżej ocenianych przez pacjentki lekarzy w mieście. - Ważne, by myśleć o dziecku. Sprawdzić, czy w szpitalu jest oddział neonatologii, zajmującej się wadami wrodzonymi i rozwojem noworodków - dodaje.
 
reklama
witajcie wszystkie mamyktore czekaja dopiero na swoj porod..postanowilam troszke zaktualizowac informacje dotyczace szpitali we wroclawiu-to jest artykol ktory szpital jest najlepszy..w sumie w kazdym jest cos co nam sie "spodoba"lub nie..Ja np kieruje sie przede wszytskim znieczuleniem, opieka położnych-bo to jednak jest bardzo wazne,sala z lazienka no i oczywiscie zeby az takiego przepychu nie bylo..ze matka po porodzie leży na korytarzu zmęczona bo miejsca nie ma..szok! A Wy juz macie zaplanowane gdzie chcecie rodzic?
 
Do góry