reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zachciewajki :)

Wiolcia_6

Grudniówka 2010 :)
Dołączył(a)
3 Kwiecień 2010
Postów
4 378
Miasto
Małopolska
Czyli na co Wy macie ochotę?? Do czego Was ciągnie a czego znieśc nie możecie?
Ja np nie mogę znieść ani widoku ani zapachu nabiału ale za to wszystko co słodkie jest mile widziane :-D To smao jesli chodzi o pizze, spaghetii i zapiekanki:tak: Oj będę wieeeelką ciężarówką :-D
 
reklama
W chwili obecnej to cebularze plasują się na pierwszym miejscu :) trochę mnie odrzuciło od nabiału ( oprócz niektórych jogurtów) i mięsa.
 
a ja znana jestem ze swojego zamilowania do jedzenia a teraz nic praktycznie mi nie smakuje, jem ale bez przyjemnosci i male porcje bo nie moge wiecej, no i jem ryby gdzie normalnie za nimi nie przepadalam a np dzis na sniadanie wciagnelam 2 puszki makrelii w ..OLEJU! jedyne co jem bez oporow to surowki z oliwka :) i marze o ogorkach kiszonych ale niestety juz mi sie skonczyly:(
 
gruszki i winogrona przeżywałam na początku :) W sumie dalej mnie ciągnie do nich. Dziś np na obiad zjem sałatkę ze świeżo gotowanych ziemniaków+pomidor+cebula+orzechy włoskie polane jogurtem naturalnym (albo smietaną)+bazylia....
Tak za mną chodzi już 2 dni ta sałatka więc chcę się uwolnić od tej myśli :)) Poza tym strasznie mi sie zmieniły smaki...
 
ja też nie zauważyłam u siebie jakiś drastycznych zmian, ani na jedzenie ani na zapachy, choć wędliny i mięso zaczęłam spożywać w mniejszych ilościach a w większych nabiał i warzywa, owoce.
 
a ja piję codziennie sok z marchewki, ale taki jednodniowy niepasteryzowany, bez cukru i zimny, jak nie wypije go jednego dnia to na drugi dzień już mnie nosi żeby sobie kupić i wypić od razu ;-)
w pierwszej ciąży przeżywałam okres na ser żółty, mogłam go jeść ze wszystkim, potem na mizerie, aż się porzygałam ;/ potem byla kolej na szproty w pomidorach, no i tony owoców, przytyłam wtedy 20 kg

teraz staram się nie myśleć co bym zjadła bo nie uśmiech mi się znowu tyle kg przytyć, chociaż w ciązy dwóch miesięcy zrzuciłam 16 kg, ale te 4 kg uporczywie mi zostały ;/
 
kbetina 4 kg to nie wiele. Wiele kobiet tyje po 30 kg i pozostaje w postaci tłuszczyku aż 10 kg. Poza tym wszystko przez ten zółty ser, który staram sie omijac jak tylko mogę.
U mnie niestety moja ukochana pizza jest juz bee:((( Nie wiem jak to przezyje... a kroluja owocne-powrocil zaped na winogron i gruszki.
 
reklama
Do góry