reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZR - zaburzenia ze spektrum autyzmu

U nas też jest straszna huśtawka, raz jest super a raz dużo gorzej. Takie okresy gorszego zachowania Mai dają nam też nieźle popalić. I Tak jaku u Dorotki Paulinka rządzi w domu tak u nas Maja. Np. mała mówi że chce pić, pytamy się co chce herbatkę czy soczek mówi że herbatkę po czym jak dostaję herbatkę krzyczy że nie chce herbatki tylko soczek, dostaje soczek kolejny krzyk bo nie w tym kubku, bo nie w tym miejscu, chce jeść nie chce jeść, chce pić nie chce pić, chce żeby tatuś jej dał jeść, pić albo nie nie tatuś tylko mamusia. No normalnie nerwy mamy już tak zszargane że masakra.
Nasza pani terapeutka też odradza terapie behawioralną natomiast w ośrodku gdzie jest diagnozowana mówią że to bardzo dobra metoda. Jestem skołowana.
 
reklama
Ja też jestem tym skołowana, w jednym miejscu jest polecana w innym odradzana... Bądź tu mądry.
Ja na razie stosuję metodę nagradzania prawidłowych zachowań. Także jak pracujemy w domu i wykona jakieś zadanie też jest nagradzana. Nie dostaje słodyczy bo ich nie zna. Dla niej nagrodą jest przybicie piatki i oklaski. Wtedy wydaje się dumna, że coś udało się zrobić dobrze.
 
I tak jest dobrze. Błagam, nie pakujcie się w behawiorkę bo już z niej nie wyjdziecie, mała będzie ćwiczona tą metodą do końca życia. Wg mnie to jest owszem sposób na nauczenie niektórych zachowań ale nie na nauczenie samodzielności.
U nas działa jedynie nagradzanie pozytywnych zachowań i ignorowanie złych. I podobnie jak u przedmówców też mamy dwa kroki do przodu, jeden w tył.
 
My mielismy ogromne szczęście, ze od razu (niemal) trafiliśmy do prodeste, że obyło sie bez dróg okrężnych trwających nawet rok. Frania diagnozował zespół sześcioosobowy, diagnoza jest b dokładne, oprócz sekwencji stymulacyjnych i edukacyjnych dostalismy dokładna rozpiske na 7 str jest sie do Franka (tak, konkretnie do Franka przy jego typie zaburzeń, a nie do średniej statystycznej w tym wieku) zwracać. I powiem Wam że to działa. Franek jak cos chce, to juz teraz po 4 mies mega konsekwentnego postepowania, wie ze musi spojrzeć w oczy. I patrzy. Jak zaczyna schizować działa u nas krótkie STOP z odpowiednim gestem, ewentualnie jesszcze KONIEC. Młodego trzeba wytrącić z jego swiata.
Teraz wyszedł z tatą na dwór, ale stoja przed domem. Wczoraj w ogóle nie chciał wyjść. Szlag wie co mu od 2 dni przeszkadza
 
Tak myślę o tym Prodeste...Zobaczymy.
Aga, z wychodzeniem na spacer może deszcz i wiatr? Bo od dwóch dni jest gorsza pogoda?
Ja z Adasiem też mam problem żeby wyjść w taką pogodę, bardziej dlatego że kiedy już go w końcu przekonam, żebyśmy wyszli, odciągnę od jego zajęć to zaczyna się ulewa. I tak w kółko.
 
No ale jak tak odradzacie metodę behawioralną to jaką polecacie?
Ja teraz Maję uczę czytania symultanicznego metodą krakowską. Ale to nijak ma się do jej zachowania, no chyba że to przyjdzie dopiero po długim okresie ćwiczeń?
 
Majka, no własnie nie ma wiatru ani deszczu - tzn wtedy nawet nie próbujemy. Dziś przyjechała ukochana ciocia Frania zza płota, wabiła go czekoladą i..nic - histeria, rzut aparatami. Dzis jest "cudowny " dzień - walenie głowa o podłoge & Co.

Monika, nie mam pojęcia jakimi metodami jest prowadzony Franio, wiem ze jest ich kilka. Zadania sa dostosowane do JEGO deficytów. Na bank nie ma w tym metody behawioralnej.
 
dziewczyny...a co sądzicie o wpływie szczepień na zaburzenia za spektrum autyzmu?
mój jasiek był szczepiony niemal normalnie (z 2-3 miesięcznym poślizgiem) i nie było żadnych reakcji poszczepiennych, nic kompletnie się nie działo...

jak zapatrujecie się na chelatację?

na wprowadzanie diety bezmlecznej, bezglutenowej i bezcukrowej?
 
Haniu, ja sie nijak nie zapatruję.
Teorii powstawania autyzmu jest kilka od gentycznych poczynając.
Jasne, że mozna próbować chelatacji, żeby nie miec sobie nic do zarzucenia. Diata nikomu krzywdy chyba nie zrobila, ale wszystko z głowa i pod kierunkiem lekarza. To na pewno.

Myslisz o chelatacji u Jaśka?
Macie juz diagnozę?
 
reklama
Aga, ja nie wiem co myśleć...
szczepienia w przypadku Jasia chyba nie miały znaczenia...ale nie bardzo wiem co robić za jakiś czas jak będzie czas szczepienia...szczepić czy nie...chyba nie będę ale czas pokaże jak zadecyduję za parę lat...
dieta b/g... Jasiek był długo na tej diecie (plus na bezmlecznej) i wtedy chyba rozwijał się w miarę OK, tyle że ZA "wychodzi" w wieku 6-7 lat...
chelatacji się boję, choć nie bardzo wiem o co loto...kiedyś mnie Gosia wystraszyła a teraz nie mialam odwagi zapytać o jej młodego bo właśnie skonczyli pierwszą serię...

a diagnozę mamy...z Prodeste...ale dzielnie czekamy w kolejce do Mikoszowa i IPiNu w Warszawie...Zespół Prodeste nie miał wątpliwości...Pani psycholog z MPPP też nie...
za miesiąc a hakiem Jasiek idzie do szkoły a ja już mam nerwową sraczkę... nowe miejsce, nowa pani, nowe dzieci...
no ale pewnie jakoś to przetrwamy...
 
Do góry