reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Elenka i Oleńka, hbd 25 +6

Mamawczesniaka wiem, że nie ma żartów :( dlatego się boję.

Tu jak lekarka powiedziała każdy dzień niesie co innego, to że dziś jest dobrze nie oznacza że i jutro tak będzie. Ja to rozumiem.

Mleka dziś tylko 10ml udało się odciągnąć. Nie wiem czy rozbujam bez ssaków laktację
 
reklama
anka - trzymam kciuki za USG - daj znać jak poszło... trzymaj się kochana! silna babka z Ciebie...
 
no niestety nigdy nie wiadomo co dzien przyniesie z wczesniakami ale trzeba wierzyc. Ja tez nie sciagalam duzo na poczatku ale pozniej sie rozkrecilo. Jak po trzech miesiacach wychodzilismy ze szpitala to 10 litrow mialam zamrozonych :) oddalam je do banku mleka. Najwazniejsze zeby regularnaie oddciagac.
 
Hej A_nka pamiętam Cię z forum o ciąż bliźniaczej miałyśmy skurcze w tym samym czasie. Moi chłopcy urodzili sie 08.06.2014 Nataniel 1900 g i Gracjan 1740g oddychali odrazu sami spedzili kilka dni w inkubatorach ze względu na temperature później żółaczka i naswietlanie teraz mija 10 dzien sa juz w łóżeczkach ale niestety jak narazie nic nie przybrały na wadze a wręcz spadło im po 100g Natan jest wiekszy i silniejszy coraz lepiej radzi sobie z butelka Gracjan ma podgrzewany materac dzisiaj pierwszy raz zjadl mleczko z butelki bo zazwyczaj zasypial i pozostawala tylko sąda :/ ściągam mleko co 3/4 godz i wychodzi 200ml wiec juz mam zamrożone pół zamrażarki hehe ; ) mam nadzieje ze na dniach chlopcy wrócą do domku bo dostane cholery tak strasznie tęsknię ;/A_nka trzymam za Was kciuki mam nadzieje ze dziewczynki szybko dojda do siebie duzoooo buziakow
 
Relacja z dnia 16.06:

Hej, hej 

Nie pamiętam kiedy ostatni raz do was pisałam, więc może dziś nadrobię 

Dziewczynki mają się całkiem dobrze jak na wcześniaczki Ola dzis wazyła 1005g, Lenka 950g więc pannice rosną jak na drożdżach. W piątek mieliśmy kolejne usg główki i tfuu tfuuu narazie wylewów brak.
Kolejne badanko w piątek.

Dziś u panienek był kardiolog z Olicią wszystko ok, ale u Eleny nie zamknął się przewód botalla  będą podawać jej teraz przez tydzień leki na zamknięcie go, ale jeżeli nie da to rady to czeka malutką operacja 

Jeszcze nie mieliśmy dziewczynek na rękach niestety, ale ponoć w tym tygodniu może się doczekamy 

Jutro będą Eleną próbować odłączyć od respi i przełączyć na cpap. Oby się udało! Dziś byłam u ginki, zdjęła mi szwy, wszystko tam ok, ale kazała zastanowić nad antykoncepcją. Za 6tygodni mam wrócić i podejmiemy decyzję. Byłam też dziś u diabetologa i najpewniej moja cukrzyca wcale nie była ciążowa, bo cukier wcale nie spada mimo diety i potrzebuję nadal insuliny :/

No to tyle byłoby o mnie.

18.06:

Wczoraj Lenkę odłączyli od respi i mała jest n cpapie tak jak siostra. Lekarze są zadowoleni z postępów jakie małe robią. Mówią, że dzięki szybkiemu odłączeniu od respi być może uda się uniknać dysplazji. Panny pięknie n wdze przybierają: Ola wczoraj 1020g, a Elena 960g.

Niestety jako, że popsuł się nam samochód w tym tygodniu już pewnie nie pojedziemy do lwiątek naszych kochanych :(

A w piątek kolejne usg główki. Bardzo bym chciała by mie było żadnych problemów, le zdaję sobie sprawe, że mało to możliwe. Lekarze i tak są zdumiebi tym, że panny tak dobrze sobie radzą.

Bardzo wam wszystkim dziękuję za kciuki i modlitwę i prosimy o jeszcze.
 
reklama
Witajcie Dziewczyny....podczytuje historie Elenki i Olenki.....trzymam mocno kciuki aby wszystko bylo dobrze....i moze tak troche na pokrzepienie dodam,ze moja córcia urodzila sie w 29 tyg z waga 605 g ,pod respiratorem spedzila jedna dobe potem juz tylko podawano jej tlen....oprócz trzech transfuzji krwi nie wymagala wlasciwie zadnych zabiegow.....jak to powiedzial zartobliwie lekarz który ja prowadzil...poprostu mi ja "wychodowali"....wiec trzeba wierzyc,ze bedzie dobrze i tego własnie zycze z calego serducha.Pozdrawiam.
 
Ostatnia edycja:
Do góry