reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

w którym tygodniu urodziło sie wasze dziecko?

mela

Fanka BB :)
Dołączył(a)
10 Czerwiec 2004
Postów
296
Hej, na każdym "forum" jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy :D

Może spiszemy w którym miesiącu urodziły się nasze maluchy, ile ważyły, mierzyły itp.

Pamiętam jak bardzo szukałam informacji o wcześniakach gdy urodziło się moje dziecko i jak bardzo szukałam rodziców w takiej samej jak ja sytuacji. Jako "doświadczona" mama wcześniaka chętnie podzielę się moimi spostrzeżeniami. Piszcie!

Pozdrawiam
 
reklama
Mój synek urodzil się w 8 m-cu ciąży. Ważył 2300 g i wydawał mi się bardzo malutki. Cociaż dostal aż 6 pkt w skali Apgar to lekarze mówili mi, że dziecko jest w bardzo złym stanie. W szpitalu leżał prawie miesiąc, a potem przez rok był pod stałą opieką wielu specjalistów. Teraz jest zupełnie zdrowym, świetnie rozwijającym się chłopcem. :D
Pozdrawiam serdecznie
 
Witaj Aniula!

Bardzo rzadko zaglądam na "noworodka", ale dzisiaj coś mnie tknęlo i jak zobaczyłam tytuł twojego postu to od razu sobie przypomniałam siebie z przed 3 lat. Ja także miałam być sierpniową mamą a zostałam czerwcową :D
Mój synek urodził się w 34 tygodniu także przez cc. Po urodzeniu nie pokazali mi go, ale podobnie jak ty usłyszałam krótki krzyk nim wynieśli go z sali. Cesarkę zrobili w ostatniej chwili bo lekarz wypatrzył na usg, że mały owinąl się pępowiną i dusił się. Groziła mu zamartica wewnątrzmaciczna i jesteśmy wdzięczni lekarzowi ze taką szybką interwencję.

Niestety nie zdążyli mi podać leków na rozwój płuc u dziecka dlatego zaraz po urodzeniu u synka nastąpił tzw. RDS czyli jak wytłumaczyli mi lekarze jego płuca zapadły się i skleiły. Podłączyli go zaraz do respiratora. Czy twoja Zuzia oddycha już samodzielnie i czy w ogóle miała z tym problemy?
W jaki sposób jest karmiona? Przez sondę czy może strzykawką? Jak radzisz sobie z karmieniem piersią, a w zasadzie ściąganiem pokarmu?

Piszesz, że nie mogłaś patrzeć na mamy z dziećmi przy swoich łóżkach. Ja też. Boże, jak im tego zazdrościłam! Nie mogłam się doczekać kiedy pierwszy raz wezmę swoje dziecko na ręce... Na szczęście w szpitalu w którym urodziłam pielęgniarki pozwalały mi przewijać maluszka (choć ręce mi latały jak próbowałam to pierwszy raz zrobić przez te dwa otworki w inkubatorze!). Czy ty już próbowałaś?

Co do informacji na temat rozwoju wcześniaków to naprawdę się nie przejmuj. Ja też czytałam z przerażeniem różne artykuły...

Mój synek ma już prawie trzy latka jest wyjątkowo zdrowym dzieckiem i bardzo rzadko choruje. Jest bardzo silny i wyjątkowo sprawny fizycznie.

Jego rozwój w pierwszym roku był rzeczywiście opóźniony. W 9 miesiącu życia nie potrafił jeszcze samodzielnie usiąść, a kiedy my go sadzaliśmy to wytrzymywał w takiej pozycji dosłownie kilka sekund. ..
Natomiast w 10 miesiącu życia nie dość że usiadł to od razu stanął na nogi. W 13 miesiącu już nie tylko chodzil ale po prostu biegał a w 14 samodzielnie wspinał się na drabinki :D (co bardzo rzadko się zdarza nawet wśród dzieci urodzonych o czasie). Tak samo było z wyżynaniem się zębów i mową. Długo, długo nic i potem nagle wszystko opanowywał w ekspresowym tempie.

Cieszę się, że twoja córeczka zaczyna już przybierać na wadze. Synek spadał przez 8 dni i jego najniższa waga to równe 2000g. Naprawdę nie mogę sobie wyobrazić twojej kruszynki. Może masz już jakies jej zdjęcia?
Gdybym wiedziała jak się wkleja fotki to pokazałabym ci mojego malucha na drugi dzień po urodzeniu, całego w wenflonach i elektrodach :( .
A jak Zuzia wytrzymuje wenflony?

Ale się rozpisałam.

Pozdrawiam serdecznie. Jeśli masz jakieś pytania to chętnie odpowiem

Trzymaj się i pogłaszcz ode mnie córeczkę :D
 
Czesc Melu!

Zuzia jak się urodziła umiała samodzielnie oddychać lecz na 2 doby podłączyli ją do respiratora, później pojawiały się bezdechy, lecz od tygodnia już się nie pojawiają i cały czas samodzielnie oddycha. Miała kłopoty z brzuszkiem, lekarze obawiali się, żeby nie doszło do martwiczego zapalenia jelit, jej waga spadła do 960. Od kilku dni zaczęła już jeść przez sondę, gdyż jeszcze nie ma odruchu ssania i jej waga zaczęła przybierać, także kłopoty z brzuszkiem mijają. Po urodzeniu
miała też żółtaczkę.
Jestem na lekach na nadciśnienie, także nie ma mowy narazie o karmieniu Zuzi. Nadal jeszcze skutki gestozy. Pokarm ściągam , gdyż chcę zachować laktację. A Ty też karmiłaś synka?
Jeszcze małej nie przewijałam, ona sobie leży na pieluszce, ma tylko koszulkę na sobie. Jak zrobi siusiu czy kupkę to poprostu wyciaga się jej pieluszkę spod pupci.
Zdjęcia mam, niunia ma tydzień , lecz też nie wiem jak je wkleić. Lecz jak mąż wróci z pracy to mi pomoże i Ci prześlę.
Zuzia ma takie drobne ciałko, że wenflon, który ma napewno jej bardzo przeszkadza i ją boli. Sama miałam 4 wenflony jak byłam w szpitalu i wiem, że jeśli jest on przez dłuższy okres to zaczynały mnie boleć a co dopiero takie dzieciątko. Tak mi jest jej szkoda, że musi tak cierpieć.
Wiesz, cały czas o Niej myślę i nie potrafię skupić się na niczym innym. Kiedy jestem przy Małej i ją głaszczę łzy cisną mi się do oczu. Jest mi bardzo ciężko ale wierzę, że wszystko będzie dobrze.
Już nawet nie szukam w internecie żadnych materiałów o wcześniakach, bo one potrafią dobić.
Powiedz mi, jak z ubrankami dla takich maluszków. Kupowałaś specjalne dla wcześniaków? Z tego co wiem to w Polsce takich raczej nie ma.

Gorące pozdrowienia dla Ciebie i Twojego synka :D
 
Aniu!

Przeniosłam naszą dyskusję na nowy wątek. Głupia sprawa, ale nie chce mi się często otworzyć cała strona tylko wyświetla mi sie np. pół strony i napis FATAL ERROR: Maximum execution time of 30 seconds in D:/www. babyboom.pl/forum........itd.itp. Zupełnie nie wiem o co chodzi, ale im dłuższa strona tym gorzej mi się otwiera więc jeśli się nie pogniewasz to zaczniemy nowy temat. Ja niestety nie mam dostepu do neostrady itp. i łączę się przez zwykłe impulsy tpsa a prędkość połączenia mam wyjątkowo niską. Tą stronę udało mi się otworzyć dopiero za 3 razem... :(
 
Witajcie :)
Jestem mamą trzyletniej dziewczynki, urodzonej w 31 tygodniu ciąży. Mała ważyła 1510 g i mierzyła 42 cm. W szpitalu spędziła 37 dni.
Może to troszkę "straszenie", ale w 20 miesiącu życia, neurolog stwierdził u mojej córeczki mózgowe porażenie dziecięce (MPD). Uważam jednak, że rodzice wcześniaków powinni liczyć się z tym, że ich maleństwo niekoniecznie będzie rozwijało się tak, jak jego rówieśnicy. Myślę, że powinni być przygotowani i czujni, aby jak najszybciej wyłapać niepokojące symptomy.
Bardzo chętnie wspomogę swoim trzyletnim już prawie doświadczeniem :)
Pozdrawiam serdecznie.
Pamiętajcie - najważniejsza jest miłość - ona czyni cuda :D
 
Witajcie na forum!
Zapraszam do podzielenia się swoimi przeżyciami z porodu i pierwszych tygodni waszej maleńkiej Juli. Chętnie dowiemy się czegoś więcej o tym maleńkim człowieczku :D A może pochwalicie się jakimś zdjęciem?
Pozdrawiam i życzę żeby wasza córcia była jak najszybciej w domu.
 
Witajcie,


Przede wszystkim bardzo, bardzo się cieszę, że Was znalazłam!

Jestem mamą prawie 4 letniej Julki.
Myszka moja przyszła na świat w 30 hdb przez cc.
Ważyła 1750 g. i mierzyła 41 cm.

Powodem tak wczesnego porodu była zagrażająca zamartwica wewnatrzmaciczna płodu i nieszczęśliwie założony przez ginekologa (w 28 hdb) pesser na szyjkę macicy.

Po porodzie:
Przez prawie tydzień byłam załamana bo.... nie tak miało być :cry:
Płakałam, byłam rozgoryczona i zła na cały świat. :evil:
Przez cały pobyt w szpitalu (CZMP w Łodzi) poszukiwałam pomocy psychologicznej, fachowej wiedzy na temat dzieci urodzonych przedwcześnie i zwykłej ludzkiej życzliwości - bezskutecznie.
Po wielu bezsennych nocach, gorszych i gorszych wiadomościach w kolejnych dobach życia Julci, po walce o utrzymanie pokarmu i wielu innych perypetiach - zaświeciło słońce!

Dziś moja Myszka jest pełną życia, ciekawską i ZDROWĄ dziewczynką!!!
Mierzy 98 cm i waży 15 i pół kg.
Karmiłam ją piersią przez 3 i pół roku!
Rozwój fizyczny co prawda był troszkę opóźniony ale za to rozwojem intelektualnym prześcignęła dzieci urodzone o czasie.

Chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami z innymi rodzicami wcześniaków.
Głowy go góry!

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :D

Agawa.
 
Witajcie,


Przede wszystkim bardzo, bardzo się cieszę, że Was znalazłam!

Jestem mamą prawie 4 letniej Julki.
Myszka moja przyszła na świat w 30 hdb przez cc.
Ważyła 1750 g. i mierzyła 41 cm.

Powodem tak wczesnego porodu była zagrażająca zamartwica wewnatrzmaciczna płodu i nieszczęśliwie założony przez ginekologa (w 28 hdb) pesser na szyjkę macicy.

Po porodzie:
Przez prawie tydzień byłam załamana bo.... nie tak miało być :cry:
Płakałam, byłam rozgoryczona i zła na cały świat. :evil:
Przez cały pobyt w szpitalu (CZMP w Łodzi) poszukiwałam pomocy psychologicznej, fachowej wiedzy na temat dzieci urodzonych przedwcześnie i zwykłej ludzkiej życzliwości - bezskutecznie.
Po wielu bezsennych nocach, gorszych i gorszych wiadomościach w kolejnych dobach życia Julci, po walce o utrzymanie pokarmu i wielu innych perypetiach - zaświeciło słońce!

Dziś moja Myszka jest pełną życia, ciekawską i ZDROWĄ dziewczynką!!!
Mierzy 98 cm i waży 15 i pół kg.
Karmiłam ją piersią przez 3 i pół roku!
Rozwój fizyczny co prawda był troszkę opóźniony ale za to rozwojem intelektualnym prześcignęła dzieci urodzone o czasie.

Chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami z innymi rodzicami wcześniaków.
Głowy go góry!

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :D

Agawa.






  • [/list:u]
 
reklama
Aniu,

Twoja Zuza to już duża kobita!
6 tygodni i 300 gram więcej...brawo!

Jula była duża, ponieważ podano mi sterydy.
Także miała problemy z brzuszkiem, zalegania,gazy i leniwą perystaltykę oraz niestety, brak odruchu ssania i połykania. Potem były problemy z synchronizacją tych odruchów.
Żółtaczkę miała od 2 do 20 doby życia, wylew krwi do mózgu II stopnia w 7 dobie i nieszczęsną anizocytozę erytrocytów.
Miała podaną krew. Mąż szedł taki odwazny na krwiodastwo ale kiedy zobaczył igłę do toczenia krwi - zbladł. Oddał 250 ml krwi więcej - dla innych potrzebujących dzieciaczków - kocham go za to!
Bardzo powoli przybierała na wadze, wychodząc za szpitala ważyła 2005 g.
Bałam się ją trzymać, całować, przytulać - taki była okruszek!
Teraz ten "okruszek" włazi na mnie i tchu mi brakuje czasami.

Pisałaś o problemach z laktacją.
Musisz się odblokować, popracuj nad psychą.
Ja na początku także nie miałam pokarmu, ale "doiłam" się dzień i noc - obowiązkowo i co 3 godziny.
W trzecim miesiącu życia Juli popłynęła rzeka mleka i płynęła jeszcze długo, długo...

Pozdrawiam Malutką i Dużą cieplusieńko

Agawa

PS" Teraz MUSI, poprostu MUSI iść już z górki, nie denerwuj się, nie podchodź do dziecka emocjonalnie zdołowana jego stanem zdrowia - ono najbardziej potrzebuje Twojej miłości, bliskości i czułego dotyku.
Wiesz, ja śpiewałam przy inkubatorze kołysanki i kolędy..." :D
 
Do góry