reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Toksoplazmoza

Dołączył(a)
31 Marzec 2008
Postów
4
Miasto
Poznań
Witam!!!
Może ktoś zna odpowiedź na pytanie: czy człowiek od człowieka może zarazić się toksoplazmozą i w jaki sposób???
 
reklama
Dzięki.
Jestem instrumentariuszką. Niedawno mieliśmy pacjentkę z toksoplazmozą. Oczywiście dowiedziałam sie o tym po zabiegu i do dzisiaj nie daje mi to spokoju.
Pozdrawiam
 
Toksoplazmoza u dorosłego czlowieka jest nieszkodliwa, wiekszość zarażonych osób nawet o tym nie wie. Człowiek raz zakażony toksoplazmozą nabywa na nią odporność.
 
Toksoplazmozą można się zarazić przez kontakt z kocimi odchodami lub jedząc surowe wołowe mięso. Choroba jest niebezpieczna dla dziecka w łonie matki.

Aby się przekonać, czy nie jest się zakażonym, trzeba wykonać badania przeciwciał w kierunku toksoplazmozy - w klasie IgG i IgM w surowicy krwi. Badania te można zrobić bez skierowania, odpłatnie lub poprosić o skierowanie swojego lekarza, wtedy będą bezpłatne. Takie badania należą do rutynowych w okresie ciąży i większość laboratoriów je wykonuje.
 
Jak można zarazić się toksoplazmozą , wiedziałam . Nie mogłam znaleźć informacji , czy mogę zarazić się od osoby z toksoplazmozą .
Chyba jednak wykonam te badania.
 
Misa od osoby nie zarazisz się.Napisałam wyżej że toksoplazmozą zarazisz się jedynie przez kontakt z kocimi odchodami i jedząc surowe wołowe mięso.Natomiast gdybyś była w ciąży to twoje dziecko zarazi się od ciebie w łonie/oczywiście gdybyś ty była zarażona/.
 
reklama
Całe dzieciństwo spędziłam w piaskownicy pod blokiem (wiadomo- siedlisko chorób wszelakich). Od sześciu lat mam koty - w zeszłym roku nawet małe kociaki - i to wychodzące. Kup się nawycierałam co niemiara.
Byłam przekonana, że już jestem po tokso i mam odporność.
A tu- masz CI los- wynik ujemny. I teraz to dopiero się martwię.
Jestem w 4 miesiącu. Nie wiem jak często robić badanie. Lekarz mówił, że na razie jeszcze czekać - na 2 m-c było negatywne.
Obsesyjnie myję ręce i staram się ich nie wkładać do buzi.
Nie głaskam kotka a kuwetkę omijam szerokim łukiem.
Ale to nigdy nic nie wiadomo. :no:
 
Do góry