A
ania_zywa
Gość
Witam Was kochane mamusie! Jestem na tym forum od kilku dni i nie za bardzo wiem jak sie tutaj odnalezc, ale mam nadzieje ze ktoras z Was bedzie potrafila cos zaradzic! Moja coreczka zaraz po porodzie miala gronkowca zlocistego, na glowce po wkluciu po wenflonie (bo miala zoltaczke). W miejscu tym zebrala sie ropka, 3 tyg podawali jej antybiotyki dozylnie, dgyz miala zakazenie krwi tym gronkowcem! Teraz corka ma pol roku i jakis czas temu pojawila jej sie na raczce mala czerwona kropeczka w ktorej zebrala sie ropka. Pani doktor powiedziala ze to nic powaznego i zapisala masc (nitrofurazon). Byloby ok, ale dzis Hani wyskoczyly jeszcze 3 takie bable z ropa a wokol czerwona otoczka, jakby stan zapalny! Smaruje jej ta mascia, ale obawiam sie ze to znow gronkowiec atakuje (z tego co czytalam takie wykwity sie rozprzestrzeniaja). Czy kroras z was miala podobny problem z dzieckiem? Napiszcie prosze, czy ta bakterie mozna w ogole zlikwidowac? Lekarze zapewniali, ze do konca corke wyleczyli! Ciezko w to uwierzyc... Pozdrawiam.