Co myślicie o zakazaniu przez lekarza podawania syropów wykrztuśnych?
Mam dwie chore córki. Obie mają ropny katar, czerwone i rozpulchnione gardło i okropny mokry kaszel. Przez tydzień leczyłyśmy się domowymi sposobami plus czyszczenie noska, witaminki itp. W piątek wieczorem dotały silnej gorączki i ataku mokrego kaszlu. Pojechałm z nimi na nocny dyżur, obawiałam się co będzie w sobotę i niedzielę. Starsza dosłał bactrim a młodsza antybiotyk ceclor oraz syrop flawamed. Gorączka po dwóch dnia zeszła ale kaszel jest nadal silny i mokry plus katar ropny. Dzisiaj byłyśmy na kontroli w naszej poradni i dostałyśmy upomnienie "zakaz podawania syropów wykrztuśnych przy mokrym kaszlu, bo produkują wydzielinę" ?! Młode mają dokończyć leki plus starsza ma brać 3x25 kropli sinupretu i obie pić Stodal. Zgłupiałam bo dwóch lekarzy i dwa różne zalecenia.
Mam dwie chore córki. Obie mają ropny katar, czerwone i rozpulchnione gardło i okropny mokry kaszel. Przez tydzień leczyłyśmy się domowymi sposobami plus czyszczenie noska, witaminki itp. W piątek wieczorem dotały silnej gorączki i ataku mokrego kaszlu. Pojechałm z nimi na nocny dyżur, obawiałam się co będzie w sobotę i niedzielę. Starsza dosłał bactrim a młodsza antybiotyk ceclor oraz syrop flawamed. Gorączka po dwóch dnia zeszła ale kaszel jest nadal silny i mokry plus katar ropny. Dzisiaj byłyśmy na kontroli w naszej poradni i dostałyśmy upomnienie "zakaz podawania syropów wykrztuśnych przy mokrym kaszlu, bo produkują wydzielinę" ?! Młode mają dokończyć leki plus starsza ma brać 3x25 kropli sinupretu i obie pić Stodal. Zgłupiałam bo dwóch lekarzy i dwa różne zalecenia.