reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

refluks pokarmowy- objawy, jak zdjagnozowa, jakie badania?

margot

Mamma Mia!
Dołączył(a)
4 Październik 2004
Postów
11 970
Witajcie,
Mój synek ma 11 i raz na dwa tygodnie, czasem trochę częściej, zdarza mu się zwymiotować. Ot tak, tuż po jedzeniu lub jeszcze w trakcie puszcza sobie potężnego pawia, i tyle, nie wygląda na to, żeby go coś przy tym bolało, nic tego nie zapowiada, po zwymiotowaniu zachowuje się normalnie, nie gorączkuje, nie jest marudny, następnego dnia ma normalny apetyt. Nie zauważyłam, żeby wiązało się to z reakcją na określone pokarmy (chociaż - na kolację ma zazwyczaj kaszkę, ale na śniadanie też ją często je, a jeszcze nigdy nie zwymiotował przy śniadaniu). Jedyna prawidłowość, że wymiotuje zazwyczaj przy/po kolacji, ewentulanie późnym popołudniem... Jest to na tyle rzadko, że choć na każdym razem denerwuję się i postanawiam pogadać z lekarzem, to zawsze potem to odkładam, aż do kolejnego razu... wiem wiem tak być nie powinno. :-[ Wczoraj się przeraziłam, bo po raz pierwszy zwymiotował w nocy (musiał to zrobić na siedząco, bo wymiociny były na nóżkach i prześcieradle), co najgorsze, wcale nie dał znać - nie płakał, usnął w tym i odkryłam to dopiero około 2, kiedy zaczął płakać, wymioty nie były zaschnięte, ale już zimne i pewnie to go wybudziło. Po przebraniu i cycu zasnął normalnie, oczywiście tym razem ze mną w łóżku, bo pomijając to, że łóżeczko było zanieczyszczone, to byłam w strasznej panice, że może jeszcze wymiotować i się udławić. Ale przespał noc spokojnie, rano miał dobry humor i apetyt.
Lekarza mamy za tydzień dopiero.
Czy któraś z Was zetknęła się z podobnym problemem?
 
reklama
margot,
To może sie wiązać z refluksem żołądka ale czasem przyczyną takiego stanu rzeczy może być silna reakcja alergiczna (czy przeanalizowałaś co jada na kolację przez np. miesiąc - pisząc na kartce papieru - i czy wymioty następują po konkretnym pożywieniu?).. niepokojące jest to, że przez 11 miesięcy, periodycznie co 2 tygodnie wymoituje.. to nie jest normalne.
Może maluch je zbyt łapczywie, za dużo.. zbyt obficie popija i zaraz potem kładzie się spać?
Proponuję zaczekać do wizyty u specjalisty.

 
Żle to napisałam - nie wymiotuje od urodzenia, zaczęło się w styczniu. Refluks to raczej nie jest, nigdy nie ulewał często, i póki był tylko na piersi nie zdarzyło mu się chyba nigdy zwymiotować. A mniej więcej w wieku 6 miesięcy w ogóle przestał ulewać.
No właśnie - może po prostu za dużo je na kolację? Bo tak jak mówię, wymiotuje w trakcie lub tuż po, wczorajsze nocne wymiotowanie zdarzyło się po raz pierwszy.
 
Pierwsze, co mi przyszło do głowy, to właśnie, że zjada zbyt dużo i nadmiar musi zrzucić. Jak ja bylam mała, to miałam coś podobnego - mogłam zjeść tyle, ile potrzebowałam i było w porządku, ale jak tylko mama próbowała mi wcisnąć trochę więcej, to zaraz byl odruch wymiotny - tak jakby się zwyczajnie więcej już nie mieściło w żołądku...
Przyszedł mi też w pierwszej chwili refluks do głowy, ale z tego, co się orientuję, to przy tym dziecko raczej nie ma dobrego humoru i nie zachowuje się jak całkowicie zdrowy człowieczek... ale być może są rózne przypadki.
A może poprostu jego żołądek musi się jeszcze przyzwyczaić do przyjmowania pokarmów innych niż mleko - bo piszesz, że jak był tylko na piersi, to bylo w porządku.... można sobie tak gdybać, ale chyba bez wizyty u lekarza i badań to nic nie wymyślisz....
Zdrówka życzę
pozdrawiam
nikita
 
Byliśmy dziś u pediatry, ale nic konkretnego mi nie powiedziała. Może to alergia, a może nie, może za dużo zjada... Na wszelki wypadek dostałam skierowanie na badanie moczu.
 
fragment mojej rodziny, dzis juz dorosly facet, mial cos podobnego jako male dziecko. wymioty, a przy tym calkowicie zdrowy okaz, normalny apetyt. bardzo madry lekarz powiedzial wtedy, ze on z tego zwyczajnie musi wyrosnac. cala historia zaczela sie kiedy mial ok. roku, trwala do bodajze 3, 4 lat. dokladnie nie pamietam. on zwyczajnie wyrzucal z siebie nadmiar pokarmu. a ze do tego zarlokiem byl, to oczka chcialy jeszcze, a brzuszek sie buntowal. wymiotowal po posilkach lub w ich trakcie, a po wszystkim zachowywal sie, jakby nic sie nie stalo. moze podobny przypadek jest i was? jasne, ze lepiej badania zrobic, ale mozliwe, ze ten typ tak ma :) wiem, ze to zadna frajda i pocieszenie watpliwe, ale nie musi to byc zaden objaw chorobowy.
 
No jednak jest to jakieś pocieszenie. Słyszałam już opowieści o takich żygliwych dzieciach. Ale jednak spróbuję ten mocz złapać, choć czuję, że będzie kabaret... ::)
 
slyszalam, ze skuteczne jest odkrecanie kranu.. ja lapalam raz, o dziwo bez problemow! jak na zawolanie maly ladnie nasikal ;)

to na pewno zadna frajda takie wymioty, ale mam naprawde nadzieje, ze to tylko ten rodzaj dzieciaczka ;) klopot faktycznie w nocy. mlody wymiotowal mi przez sen, kiedy byl chory w grudniu. qrcze, ciezko bylo.. nie przespypialismy nocy, pilnowanie na zmiane. moze jednak jest jakis sposob, by temu zapobiegac? a na razie na pewno kladlabym go na poduszce, choc generalnie jestem temu przeciwna. ale zawsze to chyba bezpieczniej.
 
Tak właśnie robię, i pocieszam się, że tylko raz się to zdarzyło, no i że usiadł, żeby puścić pawia...
 
reklama
Do góry