reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co jeść w czasie karmienia piersią?

ja nie miałam tyle szczęścia, bo na początku jadłam w sumie normalnie oczywiście bez grochu itp, i ciut mniej przyprawione, ale Moja córa dostawała mega kolek i zaczełam jeść drób i marchewke, kaszę, ryż i tak w kółko, nawet na jabłka uważałam, bo jeszcze doszła nam swędząca wysypka więc totalna załamka. Kolka była nadal więc ze wsparciem homeopatki kolki w sumie zwalczyłam a od świąt w sumie jem wszystko (wróciłam do nabiału uff!) i wysypka też prawie przeminęła z wiatrem;) Mała ma dwa miesiące i od kąd menu jest bardziej ludzkie to w nocy śpi po 7 godzin ciągiem a na kaszy (ze tak powiem) to co 2,5 -3godziny potrafila prosić o cyca. Ps ostatnio znowu była jakaś kolka ale taka pojedyńcza.

Unikam wędlin w zamian za to wole upiec kawałek mięsa sama i na kanapki jak znalazł, generalnie wystrzegam sie gotowców, knajp, a do picia kminek i anyż dobrze wpływają na laktacje i na żołądeczek maluszków a jak mi sie nie chce gotować wyżej wymienionych to kupuję tą herbatke hipp'a NATAL:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
A możecie mi doradzić co mam zjeśc jeśli mój synek ma problemy z wypróżnieniem? Pediatra twierdzi, że to przez melko bebiko 1 , ale może jak zjem coś co mu może pomóc to warto spróbować.
 
Dziekuję za rady. Jadłam jabłka z kompotu, ale poprawy nie bylo. spróbuje teraz surowe i będe jeść śliwki :) Może to coś da :)
 
no właśnie moja Niunia miała problem do wczoraj od chyba niedzieli. we wtorek zjadłam surowe dwa jabłka i w środe 3, i trochę gimnastyki a wczoraj była mega kupa!:) jakby to nie pomogło to za śliwki bym się wzięła, ale tym razem dało rade jabłkiem. A i jeszcze kilka łyżek przegotowanej wody między posiłkami (ja żadnych herbatek nie podaje). Lekarz nie poleca pomagać czopkami glicerynowymy ani żadne takie o ile dziecko jest w miare spokojne.
powodzenia!
 
e-stera,a jak to jeden świat a inne teorie:) ponoć jabłka duszone czy gotowane już nie działają rozluźniająco (że tak napisze) a tylko surowe, a w skrajnych przypadkach mogą uczulać, ale ja raczej stawiam, że nie jabłko uczula a chemia tj nawozy:( ale to bardzo żadko, a moja miała mega kolki i w sumie nie wiele jadłam a jabłek nie odstawiłam i kolki zwalczyłam (oczywiście nie samą dietą)
A i nie można przesadzać z gotowaną marchęwką, bo ona zatwardza:) kurczaczek ryż marchewka a kupy nie ma:(no no, ciężkie początki maluszków, ale zawsze idzie ku lepszemu.
Powodzenia.
 
reklama
Rzeczywiście jabłka pomogły, bo synek wczoraj sam zrobił jedna kupke, a dziś nawet dwie i normalne :) Pediarta przepisała nam taka zawiesinę na zaparcia, ale już chyba nie będzie potrzebna :) A tak mnie straszyli przed jedzeniem surowych jabłek, a tu kolki jak narazie nie ma, a prawdopodnie one pomogły :)
 
Do góry