Jak w różnych kulturach postrzega się rodzicielstwo

Jak w różnych kulturach postrzega się rodzicielstwo

Wszystkie dzieci mają takie same potrzeby, a wszyscy rodzice chcą, by ich pociechy były szczęśliwe. Każda jednak kultura ma swoją wizję rodzicielstwa – inaczej się w niej postrzega dobro dziecka i obowiązki wychowawcze rodziców, gdzie indziej przebiegają granice, obowiązują inne zwyczaje i normy.

I tak kiedy polska mama widzi kilkuletnią Angielkę, która pomimo chłodu spaceruje ulicami w letniej sukieneczce i sandałach, myśli sobie, że jej matka jest skrajnie nieodpowiedzialna i pozbawiona wyobraźni. Jak nic nie kocha małej! Tymczasem mama francuska, obserwując nasz rodzimy sposób opieki nad dzieckiem, prawdopodobnie złapie się za głowę i stwierdzi, że matka Polka jest zwykła kwoką.

Stany Zjednoczone

Amerykańskiemu wychowaniu rytm wyznacza dążenie do szczęścia, wykorzystywania swojego potencjału, rozwijania skrzydeł. Cel – to sukces i spełnienie. Amerykańscy rodzice chcą więcej, mocniej, bardziej - i to samo zaszczepiają dzieciom. Dzień małego Amerykanina to sekwencja zdarzeń: szkoła, szereg zajęć pozalekcyjnych (Amerykanie, zdaje się, mają fioła na punkcie sportu, za to zajęcia artystyczne, np. plastyczne, nie cieszą się uznaniem). Amerykańskim dzieciakom mało czasu pozostaje na spontaniczną zabawę, są przez to mało kreatywne i przedsiębiorcze, jeśli chodzi o zorganizowania sobie czasu. Dzieci rzadko są same na podwórku, nie pozostają bez opieki w drodze ze szkoły. Najczęściej są pod czyjąś opieką – nauczyciela, niani, trenera, rodzica. Dużą wagę przywiązuje się do poprawności politycznej i do bezpieczeństwa dzieci. Na co dzień dzieci mają taryfę ulgową. Rodzice reagują dopiero wówczas, gdy dziecko coś poważnie przeskrobie. Za to na nagrodę pociecha może liczyć zawsze i wszędzie – pochwałę czy zapewnienie, że jest wyjątkowe,  otrzyma za najmniejsze osiągnięcia. W dziedzinie tak rozumianej motywacji i wsparcia, Amerykanie nie mają sobie równych.

Norwegia

Generalnie w Skandynawii odczuwalny jest nacisk na demokratyczny związek między dziećmi i rodzicami, ważne są prawa i przywileje dzieci. Szybko można otrzymać łatkę rodzica, który zaniedbuje córkę czy syna. Niedopuszczalna jest przemoc wobec dziecka, poszturchiwanie czy krzyczenie – można zostać odnotowanym przez stosowne służby. W Norwegii dzieciństwo jest silnie zinstytucjonalizowane. Od 1. roku życia całe dnie spędzają w przedszkolach, później szkołach. O norweskim wychowaniu mówi się „zimny chów” – i nie tylko dlatego, że dzieci hartowane są niemal od urodzenia (Norwegowie sporo czasu  spędzają na świeżym powietrzu, a pogoda nie ma większego znaczenia). Rodzice mają po prostu racjonalne podejście do wychowania, pielęgnuje się u dzieci samodzielność. Maluchy nie są ograniczane nadmierną troska rodziców (którzy nie będą zwracali uwagi na dziecięce fochy i próby wymuszeń, nie będą tez rozczulać się i biadolić, kiedy maluch się przewróci). W żadnym razie nie oznacza to braku okazywania uczuć i absolutnej kindersztuby. Dzieciaki mają dużo swobody – tak w zabawach na podwórku (mogą oddalać się od opiekunów, biegać do woli po placach zabaw), jak i jedzeniu (panuje tu pewna swawola). Jeśli chodzi o wychowanie, wymaga się takiego samego zaangażowania w opiekę nad dzieckiem i od mamy, i od taty. Nikt rodziców nie strofuje, nie daje mądrych, nachalnych rad, nie poddaje się ich presji. Każdy wychowuje, jak umie i czuje.

reklama

Polska

Ostatnie lata przyniosły sporo zmian zarówno w obyczajowości, jak w podejściu do rodzicielstwa. Dziś kobiety coraz częściej świadomie odkładają macierzyństwo na później, aby mieć czas na wykształcenie, karierę zawodową, zdobycie niezależności finansowej. Jednocześnie, kiedy już zostajemy rodzicami, tej misji podporządkowujemy się totalnie. Maluchy hołubimy, rozpieszczamy, bardzo o nie dbamy. Dzieci od najmłodszych lat mają zorganizowany czas wolny – uczą się języków, chodzą na zajęcia dodatkowe, a na podwórku czuwamy nad ich bezpieczeństwem. Stawiamy na rozwój, indywidualizm, wykształcenie i hobby. Wielu z nas starsze pokolenia zarzuca wychowanie bezstresowe – bo dzieci mają głos, prawo do słabszego dnia i wyrażenia swojej opinii, co dla nas – kiedy byliśmy dziećmi - najczęściej było nie do pomyślenia. Nas wychowywano raczej chłodno, a ojciec był wielkim nieobecnym. My jesteśmy pokoleniem zaangażowanych tatusiów i przejętych Matek Polek.

Grenlandia

Grenlandzkie rodziny prowadzą wspólne gospodarstwo, ludzie mieszkają w klanach - wszystko pozostaje wspólne, nawet opieka nad dziećmi (dziećmi zajmują się nie tylko rodzice, ale cała rodzina – dziadkowie, ciotki, wujkowie, rodzeństwo). Rodzice są spokojni, opiekuńczy, troskliwi. Nie ma przyzwolenia na okazywanie „negatywnych” emocji czy agresję w jakiejkolwiek formie. Przez pierwsze lata życia dzieciom wolno niemal wszystko – im dziecko starsze, tym bardziej się je temperuje. Nie stosuje się kar, rodzice nie krzyczą, a tłumaczą dziecku, co zrobiło nie tak. Bardzo ważne są niewerbalne komunikaty – Grenlandczycy są bardzo powściągliwi. Inuici traktują swe dzieci z wielkim szacunkiem, po partnersku.

Grenlandia, największa wyspa świata, stanowi część Królestwa Danii. Około 83% powierzchni zajmują lodowce i lądolody, zamieszkuje ją ponad 50 tys. ludzi.

reklama

Francja

Zadbana francuska mama po urodzeniu dziecka nie podporządkowuje się nowej roli - szybko wraca do pracy, choć to głównie na niej spoczywają obowiązki wychowywania dzieci. Te mamy, które nie są aktywne zawodowo, są wyjątkami i nie spotykają się z przychylnością społeczeństwa. Wychowanie dzieci we Francji jest chłodne i rygorystyczne, wiele w nim nakazów i zakazów, mało zrozumienia, ciepła i okazywania uczuć. Rodzice są surowymi, konsekwentnymi wychowawcami i autorytetami, a dzieci znają swoje miejsce. Szybko przestają kaprysić, stają się ułożone, grzeczne, dobrze wychowane, upchnięte w wąskie ramki. Śpią w swoich pokojach, jedzą to, co rodzice, nie stosuje się wobec nich ani zrozumienia, ani taryfy ulgowej. Szybko dorastają - stają się samodzielne i niezależne.

Japonia

Japońskie wychowanie to kult bliskości – nie tylko dzieci i rodziców, ale i większych grup. Maluchy pozostają w bliskości z mamą, potem chodzą do przedszkola. Sporo czasu spędzają na podwórku, bawiąc się z innymi dziećmi. Wszystkie dzieciaki zdają się być spod jednej sztancy - różnorodność to na tym etapie rzadkie zjawisko. Dzieci są grzeczne i dobrze wychowane – sporo w ich codzienności zakazów i nakazów, ale także szacunku i uprzejmości. Rodzice nie krzyczą, nie stosują przemocy, a cierpliwie tłumaczą. Dużą wagę przywiązuje się do edukacji (stąd dzieci bardzo szybko zaczynają ze sobą rywalizować) i samodzielności. Dzieci maja sporo obowiązków (zwłaszcza w szkole), a do placówek chodzą same, bez rodziców - w zorganizowanych grupach, w asyście starszego rodzeństwa lub starszych kolegów.

reklama

Hiszpania

Hiszpańskie dziecko jest oczkiem w głowie rodzica, stanowi serce i centrum rodziny. Dzieciaki wychowywane są bezstresowo – nie znają „nie”, pozwala się na naprawdę wiele; wyręcza, rozpieszcza, uchyla nieba. Mało w ich życiu nakazów, zakazów i schematów, granic i ram (także czasowych). Wychowanie ma posmak beztroski, totalnego luzu – Hiszpanie żyją bez napięcia, stresu, presji. W Hiszpanii mieszkają nadopiekuńczy, pobłażliwi rodzice i szczęśliwe dzieci. Niestety mają one problem z dyscypliną, obowiązkowością, uznawaniem autorytetów, szacunkiem do starszych. To skutkuje dzikością, agresją, wymykającym się normom społecznym zachowaniem (do tego stopnia, że podjęto próby regulacji owych zachowań drogą prawną!).

Włochy

Włosi szaleją za dziećmi, sensem życia jest rodzina (zazwyczaj liczna), a tempo wyznacza życie rodzinne. Rodzice szybko włączają dzieci do swej dorosłej codzienności, zabierają je do kina, restauracji. Po pierwsze - są one wszędzie są one mile widziane. To mali, ale pełnoprawni członkowie społeczeństwa. Po drugie – dorośli nie podporządkowują swojego życia rodzicielstwu, nie rezygnują z niczego, z czego rezygnować nie muszą.

Rodzice okazują dzieciom uczucia, a dzieciństwo jest radosne, beztroskie, dużo w nim swobody. Mamma to najważniejsza osoba na świecie. Świetnie gotuje, doskonale prowadzi dom, a swoje dzieci kocha najbardziej na świecie – przytula, całuje, rozpieszcza, na każdym kroku zapewnia, że jest wyjątkowe. Kiedy jednak dziecko coś przeskrobie… Niestety we Włoszech powszechne są kary fizyczne - wymierzony dziecku policzek.

mzb




Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: