Regularne ćwiczenie zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego, cukrzycy typu 2, otępienia i niektórych nowotworów o co najmniej 30%. Jednak nie sprzyja utracie wagi.
Większość z nas ćwiczy uważając, że otyłość jest powodowana głównie brakiem ruchu. Kiedy włączamy tv widzimy mnóstwo programów typu “ćwicz i chudnij”. Oglądamy reklamy, których przekaz jest jasny: dopóki ćwiczysz -“spalasz kalorie”. Żyjesz aktywnie - będziesz fit.
I tak biegamy, a w przerwie pijemy słodkie napoje, zajadamy batoniki, no bo przecież “biegiem” spalamy kalorie. Niestety naukowcy mówią, że wpadamy w pułapkę, a kaloria - kalorii nie jest równa. To skąd pochodzi ma kluczowe znaczenie. Kalorie pochodzące z cukru odkładają się w postaci tłuszczu i dodatkowo wywołują uczucie głodu.
Zła dieta jest odpowiedzialna za więcej chorób niż brak aktywności fizycznej, picie alkoholu i palenie tytoniu razem wzięte - wynika z globalnego raportu zamieszczonego w czasopiśmie Lancet.
Badania, wykazały, że każde dodatkowe 150 kalorii pochodzące z cukru (powiedzmy, jednej puszki coli) powodowały 11-krotny wzrost częstotliwości występowania cukrzycy typu 2, w porównaniu do 150 kalorii, które otrzymujemy spożywając tłuszcze lub białka. I to niezależne od masy ciała i poziomu aktywności fizycznej danej osoby! Nie należy jednak umniejszać roli ćwiczeń, które zapobiegają innym chorobom. Dobrze zbilansowana dieta w połączeniu z aktywnością fizyczną da najlepsze rezultaty.
Pytanie tylko, czy powinno zakazać się reklam sugerujących, że słodzone napoje, hamburgery, batoniki są zdrowe - wystarczy, że zaczniesz ćwiczyć. Co sądzicie?