reklama

Dowiedziała się, że ma raka piersi w dniu porodu. Co ty powinnaś wiedzieć?

Być może wiesz jak niesamowicie ekscytujące jest oczekiwanie na narodziny dziecka. Nie inaczej było w przypadku Brooke Taylor i jej męża Damona. Jednak, pewnego dnia Brooke zauważyła, że coś się dzieje z jej piersią. Wyczuła guzek i poszła skonsultować się z lekarzem. Powiedział, że będą ją obserwować, ale starał się też uspokoić mówiąc, że podczas ciąży następuje wiele zmian hormonalnych, które mają wpływ na cały organizm kobiety, również na jej piersi. 


Niestety w 38 tygodniu ciąży guz na tyle się powiększył, że lekarz zdecydował się przeprowadzić testy i przyszłą mamę skierował natychmiast do szpitala.

Nasz najwspanialszy dzień był także początkiem bardzo trudnego etapu.  (…) Wczoraj zaczęło się od telefonu od chirurga onkologicznego, który (…) poinformował mnie o wynikach biopsji tkanki piersi: rak piersi. (…) Skierowano nas do szpitala, gdzie natychmiast przygotowano mnie do cięcia cesarskiego.

Brooke urodziła córkę Elsie James przez cesarskie cięcie. Okazało się, że dziewczynka była cała i zdrowa.

Jestem zła.  Modliłam się o ten dzień przez całe życie.  Żeby być mamą.  (… ).  Być spokojną i cieszyć się macierzyństwem.  Po pierwsze jestem młodą mamą, a po drugie pacjentką z rakiem. – napisała na swoim blogu.

Przyjaciółka Brooke, która założyła dla niej zbiórkę pieniędzy dodała:

Zaledwie siedem dni po urodzeniu Elsie, Brooke otrzymała pierwszą dawkę naświetlania, co oznaczało, że po 39 tygodniach razem, z których 38 były dosłownie połączone, musiała spędzić 24 godziny całkowicie odizolowana od Elsie ze względu na ryzyko promieniowania. Jeśli jesteś rodzicem - zwłaszcza mamą - spróbuj to sobie wyobrazić.  Ja nie mogę.

Walka o zdrowie i życie Brooke trwa nadal. Możesz wesprzeć zbiórkę na jej leczenie  oraz obserwować konto na instagramie.

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: