reklama

Nie uwierzysz, dlaczego trzymano maluchy w metalowych klatkach. Przeczytaj i zobacz film

Jako dziecko byłam posiadaczką drewnianego kojca. Moja mama myślała, że dzięki niemu będzie  spokojnie pracować, a ja grzecznie i bezpiecznie będę w nim spędzać czas. Okazało się, że jestem dzieckiem przedsiębiorczym i niezależnym, więc w efekcie musiała go przywiązać do kaloryfera, ponieważ z uporem maniaka usiłowałam sforsować nim drzwi pokoju. Moja mama pewnie nie miała pojęcia o klatkach dla dzieci, a może właśnie jedna z nich rozwiązałaby problem...  ;)

Czy wiesz, że już w 1922 roku Emma Read stworzyła przenośną klatkę dla dzieci? Inspiracją prawdopodobnie była książka “Opieka i karmienie dzieci” z 1894 roku. Jej autor, doktor Luther Emmett Holt zapoczątkował trend zwany “wietrzeniem”. Według niego świeże powietrze było równie niezbędne dla zdrowia i rozwoju dziecka, jak właściwe odżywianie. Zalecał umieszczanie lekko ubranych dzieci w łóżeczku lub wózku w pobliżu otwartych okien. 



Emma Read postanowiła pomóc rodzicom i zaprojektowała drucianą klatkę, którą można było przymocować do zewnętrznej części budynków mieszkalnych, bez względu na to, na którym piętrze znajdowało się mieszkanie. Wnętrze klatek było zwykle wyłożone miękką tkaniną lub wyposażone w kosz, w którym dziecko mogło spać, a matki często wrzucały do środka kilka zabawek. Jeszcze w latach 50-tych niektórzy rodzice korzystali z tego wynalazku.

Początkowo pomyślałam, że to dosyć przerażający pomysł. Z drugiej strony, czemu nie? Jeżeli nie możemy wyjść na spacer, to może być rozwiązanie. Niestety przypomniałam sobie o zanieczyszczeniu powietrza w Polsce. No chyba, że zestaw składałby się z klatki i maseczki przeciwsmogowej;) A ty?  Co sądzisz o takim rozwiązaniu?

A z ciekawostek. Podobno Eleanor Roosevelt przyznała, że "nie wiedziała absolutnie nic na temat zajmowania się i karmienia dziecka", więc używała klatki dla kurczaków i  w niej wystawiała swoją córeczkę Annę, przez okno nowojorskiego mieszkania w 1906 roku.
źródło


 

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: