Nowe badania wykazały, że dzięki pomiarowi poziomu kortyzolu, mierzonego we włosach, w znacznym stopniu można przewidzieć prawdopodobieństwo ciąży u kobiet poddawanych zapłodnieniu in vitro (IVF).
Badanie przeprowadzone przez University of Nottingham pokazało, że podwyższony poziom tzw. "hormonu stresu" zmniejszał prawdopodobieństwo zajścia w ciążę prawie o jedną trzecią.
Odkrycie to stanowi pierwszy dowód, że prawidłowe, długofalowe określenie poziomu kortyzolu, na który wpływa wiele czynników, w tym: dieta, ćwiczenia, spożywanie kofeiny i przede wszystkim stres, może odgrywać ważną rolę w określaniu możliwości rozrodczych kobiety.
Naukowcy uważają, że leczenie, które obniżałoby jego poziom przed rozpoczęciem leczenia niepłodności może poprawić wyniki tysięcy par przechodzących przez procedurę IVF.
Ważne, że o ile krótkoterminowe pomiary zawartości kortyzolu w ślinie nie miały związku z ewentualnym zajściem w ciążę, to wyraźnie zauważono wpływ stężenia kortyzolu we włosach.
"Dobrą wiadomością dla pacjentek jest to, że samodzielnie mogą wprowadzić zmiany w stylu życia, które mogą się przyczynić się do niższego poziomu kortyzolu, a tym samym zoptymalizować prawdopodobieństwo zajścia w ciążę.” - powiedział dr Massey.
Oczywiście wiele czynników ma wpływ na prawdopodobieństwo sukcesu IVF, ale badania sugerują, że obniżenie poziomu “hormonu stresu" kilka miesięcy przed rozpoczęciem leczenia może odgrywać ważną rolę w zapłodnieniu.
Badanie to zostało opublikowane w Psychoneuroendocrinology.