Podczas konferencji prasowej 16 września minister edukacji Anna Zalewska zapowiedziała, że od roku szkolnego 2017 resort edukacji zacznie wdrażać reformę w szkołach. Co to oznacza? Jakie są najważniejsze założenia?
Reforma dotyczy wielu zagadnień, dwie najbardziej radykalne zmiany dotyczą struktury szkolnictw (ustrój szkolny) i zagadnień programowych.
Minister podkreśliła, że obowiązującej ustawy o systemie oświaty nie da się dalej nowelizować, dlatego zastąpiona zostanie nową: Prawo oświatowe. Towarzyszyć jej będzie ustawa wprowadzająca, bardzo obszerna, ponieważ - jak podkreśliła Zalewska - przewidziano w niej niemal wszystkie możliwe ewentualności, które mogą mieć miejsce po wprowadzeniu reformy.
Nowa podstawa programowa
Minister poinformowała, że resort chce dokonać zmian programowych. Podstawy programowe (czyli opis tego, co uczeń powinien umieć, kończąc dany etap edukacji) dla klas 1, 4 i 7 szkoły podstawowej mają zostać przedstawione pod koniec listopada. To od tych klas rozpocznie się jesienią 2017 r. zmiana w nauczaniu.
Zalecenie MEN jest takie, że podstawa programowa w 80 % ma wypełniać to, co pojawi się jako obowiązkowe, a o pozostałych 20 % zdecyduje nauczyciel.
Zmiany programowe w obrębie poszczególnych przedmiotów
Priorytetem Men jest historia. W szkole podstawowej od 4 do 8 klasy zaplanowano po 9 godzin, czyli np. jedną godzinę w klasie czwartej i po dwie w tygodniu do końca podstawówki, a później - do matury.
Biologia. Dziś w planie liceum uwzględniono nawet 8 godzin rozszerzonej biologii, zaś po zmianie i wydłużeniu liceum z 3 do 4 lat biologii będzie mniej. Co się stanie z uczniami, którzy marzą o dostaniu się na medycynę?
Przyroda. Tu najwyraźniej widać odchodzenie od nauczania zintegrowanego. Przedmiotu przyroda nie będzie – wraca geografia, biologia, chemia i fizyka. Zniknie egzamin z przyrody na koniec szkoły.
Zintegrowana przyroda mignie na chwilę w czwartej klasie podstawówki. Zostanie rozbita na chemię, geografię, fizykę i biologię dopiero w klasach 5-8. MEN przewiduje na wszystkie przedmioty z rozbitej przyrody 18 godzin tygodniowo, ale w ciągu całych czterech lat.
W najgorszej sytuacji są obecni uczniowie klas 5. i 6., którzy dotąd uczyli się zintegrowanych przedmiotów, także przyrody.W nowej 7. i 8. klasie zostanie to rozbite na cztery przedmioty (biologię, chemię, fizykę i geografię) – mówi Krystyna Szumilas, była minister edukacji. – Te dzieci miały pójść do trzyletnich gimnazjów. Czy to oznacza, że teraz w dwa lata będą się uczyć tego, co było zaplanowane na trzy? No i jak wypadną na egzaminach ósmoklasisty?
Informatyka. W liceach będzie tylko jedna godzina tygodniowo w pierwszej klasie. Potem nie będzie w ogóle.
PO. Wzrasta ranga edukacji dla bezpieczeństwa, ma być jej teraz dwa razy więcej. Zapewne dlatego, że musi objąć rozszerzone przysposobienie wojskowe, na które nalega minister obrony Antoni Macierewicz.
Egzamin ósmoklasisty
Po ukończeniu ośmioletniej szkoły podstawowej odbędą się 2-dniowe egzaminy zewnętrzne, tzw. „egzamin ósmoklasisty”. Będzie on obejmował cztery przedmioty: język polski, matematykę, język obcy i historię.
W 50 proc. ma być testowy, w 50 proc. problemowy - zapowiedziała minister Zalewska. I to on będzie decydował o wstępie do liceum ogólnokształcącego" – dodała.
Zmiany programowe w szkole podstawowej
W klasach 1-4 szkoły podstawowej obowiązywała będzie edukacja wczesnoszkolna. W klasie 4 pojawi się wprowadzenie do przedmiotów, które ma złagodzić dotychczasowe bezpośrednie przechodzenie z edukacji wczesnoszkolnej do nauczania przedmiotowego.
Nauczyciel wczesnoszkolny będzie mógł być wychowawcą klasy 4 i równocześnie mieć już wychowawstwo w klasie 1. Dlaczego? Ponieważ klasa 4 jest "edukacją wczesnoszkolną tylko z nazwy", dzieci już będą uczyć się przedmiotów, ale w formie propedeutyki nauczania.
Jakie są zagrożenia wynikające z nowego programu nauczania?
Przedmioty przyrodnicze zostają zepchnięte na margines, podobnie jak informatyka.
Dyrektorzy coraz bardziej tracą kontrolę nad szkołami, a przepisy ograniczą swobodę dydaktyczną. Dlaczego? Zminimalizowano liczbę godzin do dyspozycji dyrektora szkoła, które można było przeznaczyć na przedmioty, które chce np. rozszerzyć. Dotąd była to godzina tygodniowo, po reformie będzie ledwie pół godziny tygodniowo w klasach 4-8.
Reforma w ocenie opozycji
Reforma systemu edukacji jest nieprzygotowana, nieprzemyślana, nie służy uczniom, rodzicom ani nauczycielom - szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Te propozycje można nazwać jako „program chaos plus”. Edukacja powinna być przewidywalna, a nie chaotyczna. Powinna się zmieniać stabilnie w kierunku zmiany jakości, a nie zmiany tylko struktury i porządku. Wszystkie te zmiany, które zaproponowała minister Zalewska to jest tak na prawdę powodowanie chaosu i zmniejszania szans młodzieży na dobre kształcenie. - Katarzyna Lubnauer, Nowoczesna.
Propozycje Zalewskiej to „chaos, szaleństwo i duża nieodpowiedzialność, jeśli chodzi o sposób wprowadzania tej zmiany”. Posłanka podkreśliła na konferencji prasowej w Warszawie, że minister edukacji pozostała obojętna na pół miliona podpisów osób, które były przeciwne likwidacji gimnazjów, a także na krytyczne głosy płynące z samorządów - Joanna Kluzik-Rostkowska (PO).
Wydaje się, że spełnienie deklaracji wyborczych PiS odbywać się będzie kosztem uczniów i nauczycieli, kosztem potężnych wydatków z budżetu - nas wszystkich, mówi szef ZNP Sławomir Broniarz. Przytoczył szacunki, według których zmiany organizacyjne w systemie edukacji mogą skutkować utratą pracy nawet przez ponad 35 tys. osób.
Źródło: materiały prasowe, www.wyborcza.pl, www.rp.pl, men.gov.pl/ministerstwo/informacje/reforma-edukacji-prezentacja-projektow-ustaw.html