Potrzebuję pomocy. Czy ktoś zna rodzinę, która chciałaby adoptować 4-letnią dziewczynkę. Moi rodzice ją zaadoptowali, ale dostali nową pracę i nie mają dla niej czasu. Ja mam troje dzieci i nie mogę zajmować się kolejnym. Proszę tylko o poważne zapytania - post tej treści, w grupie dla rodziców na FB zamieściła 24-letnia Mallory Donath; przyrodnia siostra dziewczynki.
źródło: Facebook
Jej wpis wywołał mnóstwo kontrowersji. Bardzo szybko sprawę zgłoszono policji, która po przesłuchaniu dziewczyny stwierdziła, że doszło do nieporozumienia: Ona nie ma zamiaru sprzedawać, ani oddawać dziecka, zwłaszcza, że byłoby to nielegalne, bo to nie jej dziecko - powiedział porucznik Scott Baxter.
W międzyczasie Mallory napisała na Facebooku wyjaśnienie: Pozwólcie mi wyjaśnić. Ja nie sprzedaję dziecka, tylko szukam rozwiązania i pomysłu na adopcję. Tak więc dzwonienie na policję z donosem jest niedorzeczne. Ona jest bezpieczna i czuje się dobrze. Więc, dziękuję za "pomoc".
Mam nadzieję, że rodzice Mallory nie wiedzieli nic o jej pomyśle, bo inaczej staje się to przerażające. Z drugiej strony może to rodzina, która ma tak złe warunki bytowe, że szuka miejsca, w którym dziecku byłoby lepiej? Tylko jeśli warunki byłyby złe, to czy ktoś pozwoliłby im na adopcję? I przede wszystkim, jakie jest postrzeganie takiego maluszka, ze jest rzeczą, zabawką? Co sądzicie?
reklama
Szuka na FB rodziny dla adopcyjnej siostry, bo rodzice nie mają czasu. Szok
