Szczęśliwa mama równa się szczęśliwe dziecko

Szczęśliwa mama równa się szczęśliwe dziecko

W obecnych czasach wiele młodych (i tych starszych) matek pracuje, zakłada własne firmy, robi kariery. A jeszcze nie tak dawno było zupełnie inaczej. Jednak mimo tych przemian, wiele kobiet zapomina, że wciąż pozostają żonami, kochankami i specjalistkami w swoim zawodzie.

Wejście w rolę matki, szczególnie, gdy na świecie pojawia się pierwsze dziecko, to piękne, ale też trudne przeżycie dla każdej z nas. Moment, gdy stajemy się w pełni odpowiedzialne za drugą osobę, oznacza ostateczne wkroczenie w dorosłe życie.

Część kobiet koncentruje się wyłącznie na zaspokajaniu potrzeb dziecka, podświadomie zapominając, że wciąż pozostają odrębną, autonomiczną jednostką. Oczywiście poświęcenie nowo narodzonemu dziecku nie jest niczym niezwykłym, a młoda mama, choć bez doświadczenia, nadrabia zaangażowaniem.

Po pewnym czasie sytuacja się normuje, każda powtarzana wielokrotnie czynność zajmuje znacznie mniej czasu. Ustalony rytm dnia powinien pozwolić na refleksję, iż mimo macierzyńskich obowiązków nie przestajemy być kobietami, z całą masą własnych potrzeb, zainteresowań, czy aspiracji. Niestety, zwrot w kierunku zagubionej kobiecości nie jest wcale łatwy.

Czy matka powinna całkowicie poświęcić się dziecku?

W naszym społeczeństwie wciąż pokutuje mit, że matka powinna całkowicie poświęcić się dziecku! Kino, impreza? To nie dla niej, już nie!

Część kobiet nie ma odwagi wystąpić przeciw tym stereotypom. Zaczyna myśleć o sobie jak o przysłowiowej kukułce, która porzuca dziecka, a sama rusza w miasto z koleżankami. Bo matce "nie wypada się bawić". Koniec z samorozwojem, spotkaniami. Pozostaje - duma z matczynej postawy. Tyle, że ona nie jest dobra zarówno dla samej kobiety, jak i jej dziecka, a nawet związku. Pamiętajmy o tym, że samorealizacja matki rzadko odbywa się kosztem dziecka. I nie ilość, a jakość kontaktu z maluchem jest najważniejsza.

reklama

Trzeba postarać się odnaleźć samą siebie na nowo

Po pierwszym okresie szoku i zagubienia, trzeba postarać się odnaleźć samą siebie na nowo. Dziecko nie może być usprawiedliwieniem zaniedbanego wyglądu, skupienia tylko i wyłącznie na macierzyństwie, uszczęśliwiania innych: dzieci, męża, otoczenia... Nie dajmy się zwariować i bądźmy „dobrymi egoistkami”. Dzięki temu nie zapomnimy o innych rolach - żony, kochanki, partnerki życiowej i kobiety.

Najlepsza mama to szczęśliwa kobieta, która dba także o siebie.

Nie od dziś media wmawiają matkom, że rodzicielstwo to po prostu sielanka. Mit baśniowego macierzyństwa wpajany przez filmy, reklamy, kolorowe gazety, nawet społeczeństwo, zabrania młodej mamie powiedzieć, że bywa smutna, zagubiona, niepewna siebie, a przede wszystkim zmęczona.

Jej potrzeby, ambicje czy przyjemności z dnia na dzień powinny zniknąć, przynajmniej na kilka najbliższych lat. Jeśli nie, to zostanie nazwana wyrodną egoistką, która uszczęśliwia siebie kosztem dziecka. A prawda jest taka, że macierzyństwo składa się zarówno z radości i uśmiechów, jak też z nieprzespanych nocy, lęku czy znużenia jednostajnością zajęć.

Człowiek potrzebuje odpoczynku, zarówno fizycznego, jak i duchowego (np. poprzez realizację zawodową i własne przyjemności) - to zrozumiałe. Dla zdrowia psychicznego i zachowania koniecznej autonomii, równowagi, każda mama powinna czasem oderwać się od dziecka i wszystkich obowiązków związanych z maluchem. Te chwile pozwalają jej poprawić sobie nastrój i zebrać energię, którą przekaże dziecku po powrocie.

reklama

Bądź wystarczająco dobra, nie doskonała

Pamiętajmy, że nic złego się nie stanie, jeśli nie będziemy we wszystkim doskonałe. Wystarczy jeśli będziemy WYSTARCZAJĄCO DOBRE, wedle zasady – „To, co robimy może nie jest fantastyczne czy cudowne, doskonałe, a nawet nie jest najlepsze na jakie nas stać, ale jest wystarczająco dobre”.

Być może nie jestem doskonałą matką, ale dzieciaki są szczęśliwe, więc może jestem wystarczająco dobra?

Może nie wykonuję tej pracy tak dobrze jak mogłabym, gdyby sprawy przedstawiały się inaczej, ale robię to wystarczająco dobrze.

Może nie jestem najlepszą kucharką na świecie, ale przyrządzone przeze mnie potrawy są wystarczająco dobre, by je zjeść i smakują moim bliskim.

Może nie potrafię robić tego tak dobrze jak moja mama, ale jestem wystarczająco dobra.

Bądź dla siebie dobra

Nadrzędna zasada niezbędna do przetrwania trudnych dni: bądź dla siebie dobra. Zrealizuj jakieś swoje marzenie, ucz się nowych rzeczy. Zdobywanie umiejętności odświeża umysł i dodaje skrzydeł, zwłaszcza, jeśli robi się to wyłącznie dla siebie!

Nic nie rozładowuje stresu lepiej niż odpoczynek dla ciała i umysłu. Zrób sobie listę ulubionych i zabawnych rzeczy (sprawiających frajdę tobie), które możesz robić bez większych przygotowań. Gdy jesteśmy w radosnym stanie, choć na chwilę, nasz organizm wydziela endorfiny, które są naturalnym wzmacniaczem odporności fizycznej i psychicznej. Dlatego nie warto traktować zabawy jako luksusu, na który można sobie pozwolić dopiero przy nadmiarze wolnego czasu. Wręcz przeciwnie, potraktuj to jako dbanie o własne zdrowie

Nie zadręczaj się wyszukiwaniem mankamentów,  zaakceptuj własne ciało. Chcesz coś dla niego zrobić? Karm piersią jeśli możesz! To idealny sposób, byś w każdej chwili miała dla dziecka gotowy posiłek i spaliła około 500 kcal dziennie.

Zacznij się ruszać. Najlepszą formą ruchu z dzieckiem jest spacer. Maszeruj, z dnia na dzień wydłużając nieco trasę.

Gdy organizm będzie już na to gotowy, rozpocznij ćwiczenia siłowe.

Rób to z wózkiem. Kołysz nim, wykonując jednocześnie proste ćwiczenia.

Możesz np. robić przysiady i wypady. Podczas spacerów pchaj wózek pod górę – będziesz spalać więcej kalorii, a przy okazji ujędrnisz mięśnie nóg i pośladki.

Śpij, kiedy się tylko da. Twój normalny cykl snu jest teraz zaburzony przez nocne wstawanie do maleństwa, a to rozregulowało prawidłowy metabolizm. Dlatego przy każdej nadarzającej się okazji funduj sobie drzemkę.

Oprócz zabaw, które pozytywnie stymulują rozwój dziecka możesz wprowadzać własne pomysły i eksperymentować z maleństwem, tak aby znaleźć coś co wam obojgu sprawi największa przyjemność.

Młodzi tatusiowie to już nowe pokolenie ojców, częściej korzystających z urlopów tacierzyńskich, spacerujących z wózkiem, odwiedzających z maluchami place zabaw. Warto wykorzystać tę społeczną zmianą i zaangażowanie młodego ojca. Dzięki temu nie jesteś w macierzyństwie samotna, a wspólna opieka nad dzieckiem od samych narodzin, to najlepsza podstawa tego, by stworzyć szczęśliwą rodzinę, w której najważniejszy jest harmonijny rozwój każdego z jej członków.

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: