Tato, czy wiesz jak duże jest twoje dziecko?

Tato, czy wiesz jak duże jest twoje dziecko?

Za kilka miesięcy zostaniesz tatą. Czy zastanawiałeś się czasem, co czuje Twoja partnerka i jak wygląda maluch zanim pojawi się na świecie? Aby Ci to ułatwić, podpowiemy Ci, jak postępować z przyszłą mamą. Pokażemy też, jak rośnie Twoje dziecko. Dla ułatwienia porównamy go do...

Miesiąc pierwszy

TWOJA PARTNERKA: Ponieważ u kobiet wszystko musi być skomplikowane, czasu trwania ciąży nie liczy się od dnia poczęcia (ten byłby trudny do określenia) lecz od czasu ostatniej miesiączki. Prawdopodobnie więc jeszcze nie wiecie o ciąży lub dowiecie się o niej w ciągu najbliższych dni.

TWOJE DZIECKO: W zasadzie w niczym nie przypomina jeszcze istoty ludzkiej. Ma wielkość mniej więcej ziarenka ryżu. Szczegółów o formowaniu gardła, szczęki i komórkach krwi możemy ci oszczędzić...

Miesiąc drugi

TWOJA PARTNERKA: Zdecydowaną większość czasu spędza w łazience. Właściwie tak jak wcześniej, tylko zamiast pięknie umalowana wychodzi wymęczona i sina na twarzy. Podawaj jej herbatkę z imbiru, nie narażaj się i jeśli mówi, że Twój dezodorant śmierdzi, nie waż się go więcej używać.

TWOJE DZIECKO: Twoje maleństwo jest wielkości kulki do paintballa. W jego maleńkiej piersi bije już serce. Jeśli odważysz się wybrać ze swoją partnerką na USG, będziesz mógł posłuchać, jak bije. Zaczynają kształtować się paluszki, które kiedyś będzie wpychał ci do oczu chcąc obudzić cię z popołudniowej drzemki.

reklama

Miesiąc trzeci

TWOJA PARTNERKA: W tym czasie nie będzie najlepszym kompanem wspólnych wieczorów. Romantyczna kolacja? Odpada. Uwielbiane kiedyś danie przyprawia ją teraz o mdłości. Wieczór z filmem? Zanim akcja się rozkręci Twoja luba prawdopodobnie będzie już głośno chrapać. Nic dziwnego! Wasz mały kosmita naprawdę intensywnie się rozwija pochłaniając jej zasoby energii.

TWOJE DZIECKO: W brzuchu zaczyna się dobra zabawa. Dziecko potrafi już zaciskać piąstki, otwierać i zamykać buzię. Jego rozmiar przypomina teraz piłkę tenisową. Kiedy położysz dłoń na brzuchu maluch poczuje dotyk, ale na odpowiedź z jego strony musisz poczekać jeszcze kilka tygodni.

Miesiąc czwarty

TWOJA PARTNERKA: Uff! Najgorsze prawdopodobnie za nią. Za Tobą też. Mdłości i zmęczenie, za które obrywałeś (bo przecież jesteś współwinowajcą jej stanu!) przez ostatnie miesiące coraz mniej dają się we znaki. Jednak to nie koniec dziwnych zachowań.

Ukochana płacze w sklepie na widok pluszowego misia albo wybucha histerią podczas oglądania reklamy papieru toaletowego? Nie martw się. To nie depresja, to hormony.

TWOJE DZIECKO: Intensywnie trenuje mimikę twarzy ćwicząc różne grymasy. W ramach rozrywki ssie kciuk. Podczas badania USG lekarz będzie już w stanie określić, czy musicie zastanowić się nad imieniem dla dziewczynki czy dla chłopca. Chyba, że maluch koniecznie będzie chciał utrzymać to w tajemnicy i ułoży się tak, żebyście niczego nie zauważyli. Jego rozmiar w tym miesiącu można porównać do piłki do polo.

reklama

Miesiąc piąty

TWOJA PARTNERKA: Połowa ciąży za wami! Prawdopodobnie już nie da się ukryć, że spodziewacie się potomka. Przyszła mama zaczyna mieć problemy ze snem. Też byś miał, gdyby co chwilę ktoś kopał cię w pęcherz. Nocne wędrówki stają się więc normą. Poza tym w środku nocy ze snu mogą wyrwać cię krzyki lub szloch. To etap, w którym u ciężarnej zmęczenie i lęki kumulują się w postaci sennych koszmarów.

TWOJE DZIECKO: To już całkiem duży człowiek i jak człowiek już wygląda. Ma już brwi, rzęsy, paznokcie a na główce wyrastają pierwsze włoski. Zaczyna dawać o sobie znać – jeśli będziesz cierpliwy możesz już poczuć pierwsze ruchy przykładając rękę do brzucha przyszłej mamy. Wielkością przypomina piłkę do football'u amerykańskiego.

Miesiąc szósty

TWOJA PARTNERKA: Jest coraz ciężej. Dosłownie. Dziecko rośnie jak na drożdżach, woda zatrzymuje się w organizmie (stąd obrzęki), a Twoja partnerka stara się przywyknąć do nowego obrazu swojego ciała. Jeśli jej w tym nie pomożesz okazując pełną akceptację, możesz zapomnieć o jakimkolwiek tête-à-tête.

TWOJE DZIECKO: Rozpoczyna w brzuchu dzikie harce. Zachowuje się jak mały bokser okładając piąstkami wnętrzności ukochanej. To może zaboleć, zwłaszcza że maluch waży już tyle co 3 kule bilardowe. Nie drażnij mamy! Jej stres silnie wpływa na to, jak czuje się Twój syn lub córka. Zacznij rozglądać się za nową bryką. Dziecięce wózki mogą być naprawdę odjazdowe!
 

reklama

Miesiąc siódmy

TWOJA PARTNERKA: Cechuje ją niska mobilność. Jeśli chcesz sprawdzić jak to jest, przywiąż sobie do brzucha kilkukilogramowy worek z piaskiem i spróbuj sprawnie się poruszać. Czas najwyższy zainteresować się porodem. W szkole rodzenia usłyszysz rzeczy, które mogą wywołać krótkotrwałą traumę (rodzenie łożyska, nacinanie krocza etc.). Jednak uczestnicząc w nich okażesz swojej partnerce wsparcie, którego potrzebuje i przygotujesz się do ekstremalnej przygody na porodówce.

TWOJE DZIECKO: W tym miesiącu rozstrzyga się kwestia koloru oczu Twojego potomka. Jego tęczówka zabarwia się określonym pigmentem. Właściwa barwa będzie jednak widoczna dopiero kilka miesięcy po narodzinach. Maluch opija się wodami płodowymi i biedaczek coraz częściej doświadcza czkawki. Przybiera rozmiary piłki do siatkówki.

Miesiąc ósmy

TWOJA PARTNERKA: Wykazuje symptomy SWG (Syndrom Wicia Gniazdka). Czas chwycić za pędzel i...portfel. Farba do pomalowania ścian (ekologiczna i z atestem dla alergików!), łóżeczko, wanienka, przewijak...to, ile rzeczy potrzebuje mały człowiek może cię zadziwić. Jej ciągłe zmęczenie i narzekanie może być już dla ciebie męczące, ale to już naprawdę ostatnia prosta...

PS. Właściwie nie, przywyknij. Potem też będzie zmęczona, bo przecież noworodki nie mają w zwyczaju sypiać jak dorosli ludzie. 

TWOJE DZIECKO: Jego M1 staje się coraz bardziej ciasne i coraz trudniej się w nim poruszać. Jako istota ludzka jest już w pełni ukształtowany, nabiera tylko tłuszczyku i rośnie. Może już też dokonać przewrotu odwracając się główką w kierunku hmm...światła. Waży już tyle co 5 piłek do gry w nogę.

Miesiąc dziewiąty

TWOJA PARTNERKA: Pozostaje w permanentnym stanie napięcia i nerwowego wyczekiwania godziny 0. Żyje ze stoperem w ręku analizując częstotliwość skurczy przepowiadających. W tym miesiącu zapomnij o wypadach na piwo z kolegami. Po pierwsze musisz być zawsze pod ręką, bo przecież akcja może rozpocząć się w każdej chwili! A po drugie byłoby dobrze, żebyś mógł prowadzić.

TWOJE DZIECKO: Szykuje się na wielkie wyjście! Waży już mniej więcej tyle, ile kula do kręgli. Już wkrótce będziesz mógł wziąć to maleństwo w swoje ramiona. Możesz płakać. W takich momentach nie ma nic bardziej męskiego!

Ocena: z 5. Ocen:

Ten tekst nie ma jeszcze oceny. Dodaj swoją!

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: