reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Opieka nad maleństwami

K@si@

Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
Dołączył(a)
14 Listopad 2005
Postów
896
Myślę, że niedługo ten wątek się przyda i będziemy wymieniać się dobrymi radami na temat różnych problemików dotyczących naszych dzieciaczków :)
 
reklama
Mamusie ;D
wszystkie karmicie piersia , co z waszym jedzonkiem , bardzo sie ograniczacie? , czy wrzucacie wszystko w siebie?, bo ja ze strachu przed dieta połogową wpieprzam teraz wszysko co niezdrowe i ciężkostrawne (na zapas ;)) bo podobno później nie można jak się karmi ::)
acha! i karmicie co 3godziny jak zalecaja czy np. w nocy jak małe śpi to budzicie do karmienia czy dajecie pospać i je jak się obudzi?(brak snu tez mnie przeraża ::))

Cholera prekursorki to maja przechlapane ;D ale jak macie chwilke to odpowiadajcie ok.??? plissssssssssss ;D

Ale wam dobrze macie już kruszynki przy sobie a my czekamy, czekamy... i nic....
 
Jeśli chodzi o dietkę to zrezygnowałam w ogóle z cytrusów, warzyw wzdymających, czekolady, kakao, potraw smażonych, no i jak małej zrobiła się wysypka na twarzy to odstawiłam nabiał, z tym że nie byłam u lekarza wiec nie wiem do końca czy to trądzik niemowlęcy, czy alergia (ale wolałam odstawić) :(. Bardzo ubolewam nad tym, że nie można już jeść tak jak w ciąży, ale czego się nie robi dla dobra sprawy :)

Karmię na żadanie, czasami to wychodzi co godzinę czasami co 5. Nawet na początku Kinga przesypiała mi całą noc, ale dobrze przybiera na wadze więc nie budzę jej na siłe jak dłużej śpi.

Powiem szczerze że do wczoraj było super, bo noc przesypiamy bezproblemowo. O 9 kąpiel, karmię przed kąpielą bo inaczej byłby płacz na glodnego, więc po kąpieli czasami ją tylo dokarmię i śpi do 2 później budzi się koło 5 i koło 8. Wtedy zaczyna się czuwanie do 12 niestety ostatnio trochę nerwowe ze wzlędu na bóle brzuszka. Ale myślę, że Kinga i tak jest spokojna, tylko właśnie wczoraj po południu miała akcję płacz tak około godzinki i nic jej nie uspokajało (może początek kolek). Mam nadzieję, że dziś się nie powtórzy. :-[
 
Ech :) Ja na razie jem umiarkowanie. Znaczy żadnych ostrych przypraw itp. ale biały serek zjem, jogurcik owocowy też, brzoskwinkę. Na razie wszystkiego po trochu próbuję, bo to za krótki okres czasu, żeby coś więcej powiedzieć. Zrezygnowalam z surowych jabłek (a jestem maniaczką) na rzecz gotowanego kompotu.

Karmię na żądanie. W szpitalu mówili, że najlepiej co 2 godziny. A już minimum to 6 razy na dobę. U mnie zazwyczaj jest tak, że od zakończenia karmienia mały domaga się cyca po ok 2,5 godziny. Rzadko po 3, zazwyczaj w nocy. A przy cycu wisi różnie: czasami godzinę, czasami 40 minut... I cały czas ssie, bo pilnuję, żeby mi nie spał, bo jak się przyzwyczai zasypiać z cycem w buzi to będę miała przechlapane ;)

Generalnie nauczyłam się, że jak młody zaczyna się przebudzać, to nie czekam zbyt długo z przystawieniem do piersi, bo jak się rozryczy to potem jest problem.

Oczywiście nie raz się zdarza, że jak go przewinę to pierwsze co młody zrobi to narobi w czystą pieluchę :mad:
A i zdarza się, że przy zmienianiu pieluchy, po wytarciu dupci młody zrobi nagle sik prosty albo boczny i oleje siebie (zwłaszcza ciuszki) oraz wszystko dookoła i całą procedurę trzeba zaczynać od nowa.
Cieszcie się, że macie dziewczynki :)
 
No chyba faktycznie z chłopakami problem przy przewijaniu ;D
Ja juz się nauczyłam na tyle szybko zmieniać pieluchę, że zdążam przed nasikaniem na przewijak, mojemu mężowi natomiast jeszcze nieraz Kinga zrobi taką niespodzinkę ;D
 
Leyna pisze:
Oczywiście nie raz się zdarza, że jak go przewinę to pierwsze co młody zrobi to narobi w czystą pieluchę :mad:
A i zdarza się, że przy zmienianiu pieluchy, po wytarciu dupci młody zrobi nagle sik prosty albo boczny i oleje siebie (zwłaszcza ciuszki) oraz wszystko dookoła i całą procedurę trzeba zaczynać od nowa.
Cieszcie się, że macie dziewczynki :)

hehe swietnie to opisalas ... czyli mam sie przygotowac na sik z nienacka ;) :D
 
MoniQa pisze:
Leyna pisze:
Oczywiście nie raz się zdarza, że jak go przewinę to pierwsze co młody zrobi to narobi w czystą pieluchę :mad:
A i zdarza się, że przy zmienianiu pieluchy, po wytarciu dupci młody zrobi nagle sik prosty albo boczny i oleje siebie (zwłaszcza ciuszki) oraz wszystko dookoła i całą procedurę trzeba zaczynać od nowa.
Cieszcie się, że macie dziewczynki :)

hehe swietnie to opisalas ... czyli mam sie przygotowac na sik z nienacka ;) :D

a i owszem, przygotuj się zawczasu :D
ja teraz często podkładam dodatkową pieluszkę tetrową w okolicach brzuszka przy przewijaniu
a pierwsze co zrobił mój ukochany syn po urodzeniu to obsikał położną a następnie mnie :p

aaa i rada przy zakładaniu pieluszki: ustawić siusiaka tak, żeby był na dole (tak jakby dziecko było w pozycji pionowej i siusiak mu zwisał)
wtedy sika w pieluszkę a nie pod siebie i na boki - sprawdzona rada położnej, której udzielono mi wczoraj i którą wypróbowałam ze świetnym skutkiem - już nie muszę zmieniać ubranek przy każdym przewijaniu :)

teraz mam innego rodzaju problem - mały strasznie ulewa, ale to ponoć normalne
no i głodomór z niego okropny ;)
 
U mnie ulewanie to też norma, też mnie to martwiło, ale dopóki dzidzia przybiera na wadze to jest ok.

Natomiast przeżywamy chyba kryzys piątego tygodnia, bo od dwóch dni Kinga ma taki głód, że leżymy cały dzień w łóżku i ja tylko zmieniam cycki, a ona cały czas je. Po prostu już nie mogę :(
 
Pierwsza kolka za nami :( Oczywiście musiała się przytrafić jak akurat mój mąż był poza domem, no i męczyłam się sama. Najlepiej działała suszarka i masaż brzuszka no i jakoś przeszło, po dwóch godzinach płaczu. Mam nadzieję, że się szybko nie powtórzy :(
 
reklama
K@si@ pisze:
Pierwsza kolka za nami :( Oczywiście musiała się przytrafić jak akurat mój mąż był poza domem, no i męczyłam się sama. Najlepiej działała suszarka i masaż brzuszka no i jakoś przeszło, po dwóch godzinach płaczu. Mam nadzieję, że się szybko nie powtórzy :(

:-[ Jeju K@sia@ ja własnie tego się boję....a po co suszarka???????????????
 
Do góry