reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dyżury 5letnich dzieci w przedszkolach

reklama
e pierwsze słysze... nie dość że niebezpieczne bo co jesli przyjdzie ktos obcy i dziecko wyda mu kolegę? nikt oprócz dorosłego opiekunka który odpowiada za dziecko nie ma prawa wydawać dzieci.. powinno to byc nawet gdzies w ustawie
 
Gdy ja chodziłam do przedszkola (a było to dobre kilkanaście lat temu), to też były takie dyżury i pamiętam jak wszystkie dzieci nie mogły się doczekać żeby dyżurować. Teraz sama pracuję w przedszkolu i rodzice przychodzą sami pod drzwi danej grupy i odbierają maluchy
 
jeżeli odbywa się to na takiej zasadzie że nikt z dorosłych nie kontroluje kto przychodzi po dziecko to jest absolutnie niedopuszczalne :no: ... poza tym jeżeli dziecko stoi przy drzwiach i nikt nie ma kontroli nad tym czy mogłoby ono samo wyjść i gdzieś pójść również uważam że jest to niedopuszczalne!

a tak poza tym jeżeli opieka nad dzieckiem i kontrola kto odbiera dzieci jest w porządku, to nie widzę w tym nic złego, dziecko ma jakąś funkcję i uczy się odpowiedzialności

w przedszkolu synka mojego męża nie było czegoś takiego, były dyżury przy zbieraniu naczyń po posiłkach i tyle ... to wg mnie dużo lepsze rozwiązanie jeżeli chodzi o przypisywanie dzieciom pewnych funkcji
 
ja mam 22 lata -ale pamietam jeszcze dyżury w przedszkolu:D to byl najwiekszy zaszczyt i frajda byc na takim dyzuze!!:) dodam ,ze mielismy 2 stanowiska ale to nie bylo tak ,ze nas nikt nie pilnowal bo pani co jakis czas zagaldala i tez nie siedzielismy przy samiuskich drzwiach.. jakos nikomu nic sie nie stalo a frajdy bylo co nie miara:) dzieci uwielbialy te dyzury - wiec moim skoromnym zdaniem to istnieje od dawna bo do przedszkoal chodzilam lata temu i bylo okej :p teraz Rodzice sa jacys tacy bardzij przewrazliwieni- ale to tylko moje zdanie- Ps. Sama bede niebawem Mama
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny,

czy w waszych przedszkolach istnieje coś takiego jak dyżur dzieci.
Tj, że 5letnie dzieci siedzą przy drzwiach i jak przychodzi jakiś rodzic to one pytają po kogo i przyprowadzają to dziecko.

Czy to normalne? Mnie to trochę zaniepokoiło...
W przedszkolu do ktorego poszedl moj syn nie ma takich dyzurow. U nas to przedszkolanki sa odpowiedzialne za oddanie dziecka rodzicom, opiekunom lub osobom z upowaznieniem, jak to powiedzialy na zebraniu, one odpowiadaja swoja glowa za dzieci.

Dzięki za odpowiedzi.

Ironia,
a wiesz coś więcej o tej ustawie? Bo jak jest taki zapis to ja z nim idę do dyrektorki.
Obawiam się jedynie, że jak zacznę się awanturować w przedszkolu [a już zwracałam im uwagę na otwarte drzwi i na to, że zdarzyło mi się przejść przez całe przedszkole niezatrzymana przez nikogo] to córka będzie mieć z tego tytułu problemy.
U nas po 8.30 do 13.00 sa zamykane drzwi wejsciowe od przedszkola, a jak chce sie wejsc w tym czasie do srodka to trzeba dzwonic do drzwi.
 
ja mam 22 lata -ale pamietam jeszcze dyżury w przedszkolu:D to byl najwiekszy zaszczyt i frajda byc na takim dyzuze!!:) dodam ,ze mielismy 2 stanowiska ale to nie bylo tak ,ze nas nikt nie pilnowal bo pani co jakis czas zagaldala i tez nie siedzielismy przy samiuskich drzwiach.. jakos nikomu nic sie nie stalo a frajdy bylo co nie miara:) dzieci uwielbialy te dyzury - wiec moim skoromnym zdaniem to istnieje od dawna bo do przedszkoal chodzilam lata temu i bylo okej :p teraz Rodzice sa jacys tacy bardzij przewrazliwieni- ale to tylko moje zdanie- Ps. Sama bede niebawem Mama

może i niektóre mamy są przewrażliwione ale osobiście znam sytuację kiedy dziecko chciała odebrać obca osoba, całe szczęście w tym przedszkolu był domofon i dzieci były przyprowadzane przez przedszkolankę ... dokładnie tak jak mówi Jordgubbe może być tak że rodzic ma odebrane prawa albo nawet zakaz zbliżania do dziecka i w takim przedszkolu mógłby dziecko porwać bez problemu bo kolega przyprowadził kolegę :-(

Jordubbe wydaje mi się że w statusie albo regulaminie każdego przedszkola powinien być taki zapis, poza tym z całą pewnością dziecko zawsze może odebrać osoba do tego upoważniona, co oznacza że 5-latek nie jest w stanie tego zweryfikować ... na twoim miejscu nie obawiałabym się zwrócić na to uwagę w przedszkolu, niestety wielu dzisiejszych rodziców boi się odezwać ze względu na to że obawia się dręczenia dziecka po interwencji :-( tak być nie powinno, w końcu to nasze dziecko jest ważniejsze od tego co myślą sobie panie dyrektorki czy przedszkolanki i nie wolno pozwalać na coś takiego!
 
reklama
Do góry