reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy powtórzyć pierwszą klasę

Dołączył(a)
26 Maj 2016
Postów
2
Mam problem z synkiem, który poszedł do szkoły jak 6 latek (urodzony we wrześniu). Uczy się dobrze, w szkole zachowanie dobre jednak w domu przy odrabianiu lekcji ma napady histerii, nie chce się uczyć chce się bawić.
Chcemy z mężem zostawić go w pierwszej klasie, jednak w szkole odradzają... ponieważ dobrze się uczy i, że źle na niego to wpłynie.
Syn jest bardzo wrażliwym dzieckiem, często płacze.
Byliśmy w poradni psychologiczno pedagogicznej i tam mówią, że jak już poszedł to żeby szedł dalej... żeby nie cofać.
NIe wiem może nie potrzebnie się martwię... ale naczytałam się jak 6 latki nie radzą sobie na dalszych etapach edukcji i jestem po prostu przerażona co ja zrobiłam nie odraczając syna...
Czy uważacie, że przesadzam i powinien syn iść do pierwszej klasy jeszcze raz czy ze swoją klasą do drugiej.
Nikt z jego klasy nie powtarza, jednak klasza mieszana większośc chłopców o rok starsza.
proszę o pomoc. Tylko nie piszcie, że mogłam odroczyć.. bo nie ma chwili bym tego nie żałowała..
 
reklama
Jeśli daje sobie radę - to niech idzie do drugiej klasy.
Jeśli jest wrażliwy, to większą szkodę mu wyrządzisz zostawiając go na kolejny rok w klasie pierwszej.
 
Mam problem z synkiem, który poszedł do szkoły jak 6 latek (urodzony we wrześniu). Uczy się dobrze, w szkole zachowanie dobre jednak w domu przy odrabianiu lekcji ma napady histerii, nie chce się uczyć chce się bawić.
Chcemy z mężem zostawić go w pierwszej klasie, jednak w szkole odradzają... ponieważ dobrze się uczy i, że źle na niego to wpłynie.
Syn jest bardzo wrażliwym dzieckiem, często płacze.
Byliśmy w poradni psychologiczno pedagogicznej i tam mówią, że jak już poszedł to żeby szedł dalej... żeby nie cofać.
NIe wiem może nie potrzebnie się martwię... ale naczytałam się jak 6 latki nie radzą sobie na dalszych etapach edukcji i jestem po prostu przerażona co ja zrobiłam nie odraczając syna...
Czy uważacie, że przesadzam i powinien syn iść do pierwszej klasy jeszcze raz czy ze swoją klasą do drugiej.
Nikt z jego klasy nie powtarza, jednak klasza mieszana większośc chłopców o rok starsza.
proszę o pomoc. Tylko nie piszcie, że mogłam odroczyć.. bo nie ma chwili bym tego nie żałowała..
 
Jak już jest w szkole to raczej go nie cofaj, bo może to przeżyć jeszcze gorzej. Tym bardziej że sobie radzi i dobrze się zachowuje.

Jeśli problem jest tylko w domu przy odrabianiu lekcji to raczej w domu poszukalabym przyczyny?
Piszesz że chce się bawić zamiast odrabiać lekcje, co chyba nie jest niczym nadzwyczajnym że dziecko woli przyjemności od obowiązku. Powinnaś zmienić jego podejście do odrabiania lekcji, żeby nie odbierał tego jako przykrej konieczności.
 
A to nie jest tak ze w szkole jest grzeczny i sie stara a w domu chciałby odreagowac? Moze wystarczy wprowadzic jakies zmiany w sposobie odrabiania lekcji. Moze najpierw jakis krotki plac zabaw czy spacer zeby sie wyszalal.a pozniej odrabianie lekcji. Albo na odwrot. Powtorka roku moze wywolac gorsze skutki. Bo pomysli ze skoro radzil sobie super a i tak go zostawili tzn ze nie warto sie starac.
 
dziękuje za odpowiedzi.. najgorsze jest to, że naczytałam się jak te 6 latki nie radzą sobie poźniej w dalszych klasach i jestem załamana, że go posłałam.. czuje się jak bym zniszczyłam życie własnemu dziecku.. może głupio to brzmi ale naprawdę mam wielki żal do siebie.. nei wiem w szkole go chwalą a ja widzę tylko tą złą stronę...
 
Bzdura.
Sama poszlam do szkoly majac 6 lat, radzilam sobie swietnie .
To samo moge powiedziec o moich rowiesnikach , ktorzy tez w wieku 6 lat rozpoczeli edukacje- bez falszywej skromnosci moge powiedziec, ze to wlasnie my, ci mlodsi, bylismy prymusami i w podstawowce, i w liceum. Prawda jest taka, ze szesciolatki szybko doganiaja te starsze o rok dzieci, takze pod wzgledem emocjonalnym.

Nie rob sobie wyrzutow, dziecko da sobie rade.
A co do odrabiania lekcji- dziecko w tym wieku potrafi sie skupic na ok 15-20 minut. Po tym czasie trzeba zrobic przerwe, pozwolic mu wstac, przejsc sie po popkoju, porozmawiac chwile o czyms innym. Kazac dziecku "siedziec ciegiem" nad cwiczeniami to zla strategia .
 
reklama
dziękuje za odpowiedzi.. najgorsze jest to, że naczytałam się jak te 6 latki nie radzą sobie poźniej w dalszych klasach i jestem załamana, że go posłałam.. czuje się jak bym zniszczyłam życie własnemu dziecku.. może głupio to brzmi ale naprawdę mam wielki żal do siebie.. nei wiem w szkole go chwalą a ja widzę tylko tą złą stronę...

Nie obwiniaj siebie. To Ci w niczym nie pomoze. Jak zauwazysz ze synek przestaje sobie radzic z materialem to wtedy razem z jego nauczycielka zaczniecie rozwazac powtorke klasy.
Ale jesli teraz daje sobie rade to i pozniej bedzie dawał. Więc nie ma sie co zalamywac.
 
Do góry