- Dołączył(a)
- 26 Maj 2016
- Postów
- 2
Mam problem z synkiem, który poszedł do szkoły jak 6 latek (urodzony we wrześniu). Uczy się dobrze, w szkole zachowanie dobre jednak w domu przy odrabianiu lekcji ma napady histerii, nie chce się uczyć chce się bawić.
Chcemy z mężem zostawić go w pierwszej klasie, jednak w szkole odradzają... ponieważ dobrze się uczy i, że źle na niego to wpłynie.
Syn jest bardzo wrażliwym dzieckiem, często płacze.
Byliśmy w poradni psychologiczno pedagogicznej i tam mówią, że jak już poszedł to żeby szedł dalej... żeby nie cofać.
NIe wiem może nie potrzebnie się martwię... ale naczytałam się jak 6 latki nie radzą sobie na dalszych etapach edukcji i jestem po prostu przerażona co ja zrobiłam nie odraczając syna...
Czy uważacie, że przesadzam i powinien syn iść do pierwszej klasy jeszcze raz czy ze swoją klasą do drugiej.
Nikt z jego klasy nie powtarza, jednak klasza mieszana większośc chłopców o rok starsza.
proszę o pomoc. Tylko nie piszcie, że mogłam odroczyć.. bo nie ma chwili bym tego nie żałowała..
Chcemy z mężem zostawić go w pierwszej klasie, jednak w szkole odradzają... ponieważ dobrze się uczy i, że źle na niego to wpłynie.
Syn jest bardzo wrażliwym dzieckiem, często płacze.
Byliśmy w poradni psychologiczno pedagogicznej i tam mówią, że jak już poszedł to żeby szedł dalej... żeby nie cofać.
NIe wiem może nie potrzebnie się martwię... ale naczytałam się jak 6 latki nie radzą sobie na dalszych etapach edukcji i jestem po prostu przerażona co ja zrobiłam nie odraczając syna...
Czy uważacie, że przesadzam i powinien syn iść do pierwszej klasy jeszcze raz czy ze swoją klasą do drugiej.
Nikt z jego klasy nie powtarza, jednak klasza mieszana większośc chłopców o rok starsza.
proszę o pomoc. Tylko nie piszcie, że mogłam odroczyć.. bo nie ma chwili bym tego nie żałowała..