reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kilka dni bez dziecka?

Dołączył(a)
25 Sierpień 2017
Postów
1
Drogie mamy prosze o poradę.
Mąż zaplanował wyjazd za kilka tygodnie tylko we dwójkę : wyjazd w czwartek w południe i powrót w niedzielę wieczorem czyli 3 nocki beze córci (11 mies). Córcia ma zostać z moimi rodzicami. Wiele razy im ja zostawiłam to były godziny, gdy mieliśmy remont to nawet na cały dzień jutro jedzie na pierwszą noc beze mnie (wykorzystaliśmy fakt malowanie w domu no i sprawdzimy czy mala zostanie z dziadkami sama). Zawsze ńocowalysmy razem u moich rodziców (ferie, wakacje) Tak ze jest do nich przywiązania. Nawet jej łóżeczko mamy tam jutro zawiezc :eek:
Strasznie cieszyłam się na ten wyjazd (3 dni chodzenia po gorach jak dawniej, marzyłam o tym wyjezdzie). Relaks, odpoćzynek:sorry: oczywiście nie od córeczki bo gdyby nie fakt że to góry i dużo lazenia to by z nami pojechala, wróciliśmy kilka dni temu z wakacji znad jeziorka i było super :happy2::sorry2:
Im bliżej wyjazdu coraz więcej panikuje:frown: czuje się tak jakbym miala popelnic błąd życia. Ja boję się ja jutro zawiezc bo pewnie do niej za chwilę będę chciała jechać. Mamusie może powinismy odwołać wyjazd :no: sama nie wiem.
Dodam że cały czas siedzę z małą w domu a mąż dużo pracuje dużo za dużo :( nie chce mi się nawet o tym gadać.
 
reklama
Zaufaj rodzicom i pozwol sie porwac mezowi na zasluzony urlop. Wiem, co czujesz , sama tez tak przezywalam pierwsze "wakacje" najstarszego synka u dziadkow. Okazalo sie, oczywiscie, ze wszystko bylo w najlepszym porzadku, dziadkowie sobie poradzili , a synek byl zadowolony.
 
My byliśmy w górach kilka dni temu z trójka dzieci w tym z roczniakiem. I świetnie dał radę tylko nosidelko jest konieczne. Jakoś nie pomyślałam żeby ich zostawić i pozbawić tych widoków i atrakcji. No i rozłąka z maluszkiem byłaby dla mnie zbyt trudna. Myślę że nie bawilabym się dobrze. Wyjazd tylko z mężem jest kuszący więc jeśli rodzice pomogą i bedziesz pewna że dziecko nie bedzie cierpieć to czemu nie. . . Wazne żebyś dobrze się bawiła a nie myślami ciągle była w domu bo co to za wypoczynek
 
Dla niespelna roczniaka , smiem watpic, czy lazenie po gorach , caly dzien w nosidle, jest atrakcja. Jasne, ze mozna , nie mam nic przeciwko. Ale argument o "pozbawianiu widokow i atrakcji" w odniesieniu do rocznego dziecka wydaje mi sie troche naciagany :D
 
Byliśmy z trójka dzieci, to o starszakach myślałam jeśli chodzi o atrakcje. A nie wyobrażam sobie zabrać dwójkę a jedno zostawić zwłaszcza takiego maluszka. No i trzeba rozsądnie podejść do sprawy a nie trzymać cały dzień maluszka w nisidle. Chyba żadna mama tego swojemu dziecku nie funduje. Dlatego radzilam zeby jechać jeśli jest dziecko z kim zostawić i będą się rodzice dobrze z tym czuli
 
Drogie mamy prosze o poradę.
Mąż zaplanował wyjazd za kilka tygodnie tylko we dwójkę : wyjazd w czwartek w południe i powrót w niedzielę wieczorem czyli 3 nocki beze córci (11 mies). Córcia ma zostać z moimi rodzicami. Wiele razy im ja zostawiłam to były godziny, gdy mieliśmy remont to nawet na cały dzień jutro jedzie na pierwszą noc beze mnie (wykorzystaliśmy fakt malowanie w domu no i sprawdzimy czy mala zostanie z dziadkami sama). Zawsze ńocowalysmy razem u moich rodziców (ferie, wakacje) Tak ze jest do nich przywiązania. Nawet jej łóżeczko mamy tam jutro zawiezc :eek:
Strasznie cieszyłam się na ten wyjazd (3 dni chodzenia po gorach jak dawniej, marzyłam o tym wyjezdzie). Relaks, odpoćzynek:sorry: oczywiście nie od córeczki bo gdyby nie fakt że to góry i dużo lazenia to by z nami pojechala, wróciliśmy kilka dni temu z wakacji znad jeziorka i było super :happy2::sorry2:
Im bliżej wyjazdu coraz więcej panikuje:frown: czuje się tak jakbym miala popelnic błąd życia. Ja boję się ja jutro zawiezc bo pewnie do niej za chwilę będę chciała jechać. Mamusie może powinismy odwołać wyjazd :no: sama nie wiem.
Dodam że cały czas siedzę z małą w domu a mąż dużo pracuje dużo za dużo :( nie chce mi się nawet o tym gadać.
Hej. I jakpo próbie zostawienia dziecka? Udało się przeżyć?
 
Nie bądź nadgorliwą mamuśką, bo tylko się wykończysz. Jedź na wakacje, odpocznij i nie martw się - Twoi rodzice wychowali Ciebie, więc na pewno dadzą sobie radę przez kilka dni z wnuczką :)
 
Zawsze mam troche wyrzuty sumienia jak zostawiam dzieci na dłużej niz dzien z dziadkami chociaz one są już troche większe, ale pozwalamy sobie raz na jakis czas na takie wypady, bo to zdrowe zarówno dla naszego małżenstwa jak i dla dzieciaków :) denerwują mnie nawet takie mamuśki co sie nigdzie nie rusza i całę dnie z dzieckiem spędzają a dziecko tez ludzi nie widzi innych niż swoja mamuśka. Potem przychodzi zaprowadzic do przedszkola i jest lament stulecia, bo jak to bez mamy ;)
 
Zostawiajcie dzieci z dziadkami póki jeszcze mają siłę i chęci a same ten czas wykorzystajcie optymalnie dla siebie i lub partnerów. Najlepsza metoda na udane związki i samoakceptacje
 
reklama
jeżeli jest związana z dziadkami, spędzała tam całe dnie, to nie potrzebnie panikujesz :)
zna już to miejsce, i zna dziadków :) będzie dobrze :)
ja też często panikuje, nawet jak mam zostawić kotka pod czyjąś opieką, a co dopiero moje dziecko, ale trzeba zaufać innym :)
odpocznij :)
 
Do góry