Witam, moja córka za kilka dni skończy 6 miesięcy. Oczywiście nie siedzi jeszcze, ale w gondoli za każdym razem protestuje i każdy spacer kończy się płaczem, pchaniem pustego wózka i noszeniem córeczki na rękach. Wtedy się uspokaja. Raz gdy było ciepło wyszliśmy na chwilę w foteliku samochodowym przypiętym do stelaża i wtedy było ok. Kupiliśmy też nosidełko TULA, bez wkładki, więc musimy poczekać z noszeniem też do momentu, gdy zacznie siedzieć. W domu włożyliśmy córkę na chwilę i podobało jej się.
Proszę Drogie Mamy, powiedzcie mi, czy mogę przesadzić córcię na spacerówkę gdy zrobi się ciepło, jeśli spacerówka rozkłada się PRAWIE na płasko? Plecki są pod delikatnym kątem. Na spacery trzeba chodzić, zaraz będzie wiosna, a ja się boję, że przesiedzę ją w domu czekając, aż córcia zacznie siedzieć i ze spokojnym sumieniem przesiądziemy się na spacerówkę. Powiedzcie proszę, jak to było u Was?
I jeszcze jedno - na początek przygody ze spacerówką lepiej dziecko wozić przodem do siebie, czy do świata? Czy to ma jakieś znaczenie?
Proszę Drogie Mamy, powiedzcie mi, czy mogę przesadzić córcię na spacerówkę gdy zrobi się ciepło, jeśli spacerówka rozkłada się PRAWIE na płasko? Plecki są pod delikatnym kątem. Na spacery trzeba chodzić, zaraz będzie wiosna, a ja się boję, że przesiedzę ją w domu czekając, aż córcia zacznie siedzieć i ze spokojnym sumieniem przesiądziemy się na spacerówkę. Powiedzcie proszę, jak to było u Was?
I jeszcze jedno - na początek przygody ze spacerówką lepiej dziecko wozić przodem do siebie, czy do świata? Czy to ma jakieś znaczenie?